reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

reklama
@Sylwuszka1989 - trzymamy kciuki :)

@kasiunia2124 - mam nadzieję, że to nic poważnego i szpital okaże się zbędny. Masz bardzo dobry plan - odpoczywaj dziś ile tylko możesz.

Ja właśnie chrupię podpłomyki - ostatnio bardzo mi pasują do przegryzania. Szkoda tylko, że tym się nie da najeść. Na śniadanie zjadłam płatki z mlekiem i była to błędna decyzja 🤦‍♀️ Ale trudno. Ryzykuję dalej i do picia wzięłam sobie sok pomarańczowy. Od tygodni piję tylko wodę i już mam dość. Najwyżej będzie smacznie tylko przez chwilę 🤪
 
A tak w ogóle to kiedy będziemy mogły się trochę uspokoić i naprawdę cieszyć tymi ciążami? Najczęściej słyszałam, że najbardziej krytyczny moment to 10 tygodni, ale są różne opinie i mówi się też o pierwszych 3 miesiącach (kalendarzowych czy ciążowych?) albo całym pierwszym trymestrze.
 
A tak w ogóle to kiedy będziemy mogły się trochę uspokoić i naprawdę cieszyć tymi ciążami? Najczęściej słyszałam, że najbardziej krytyczny moment to 10 tygodni, ale są różne opinie i mówi się też o pierwszych 3 miesiącach (kalendarzowych czy ciążowych?) albo całym pierwszym trymestrze.
Cała ciąża to nerwy :) ja osobiście trochę uspokoję się po badaniu przyzierności karkowej. A tak to staram się być dobrej myśli i cieszyć każdym dniem. Ta ciąża jest wyjątkowa, ważna dla mnie jako dla kobiety ponieważ wiem, że już takiego stanu nie doświadczę więcej (nie planuję już kolejnych ciąż), dlatego każdy dzień jest wyjątkowy. Jestem nastawiona pozytywnie. Mimo kąśliwych uwag reszty rodziny my bardzo cieszymy się tym dzidziusiem i w końcu czujemy, że będziemy wszyscy w komplecie :) a "rodzince" dziękuję za komentarze i wystawiam środkowy palec. Kij im w d... 😂
 
Ja ogólnie jestem spokojna, ale martwią mnie te wszystkie niepokoje na forum i przykre wiadomości, które otrzymała część dziewczyn... Fajnie byłoby gdybyśmy już wszystkie przekroczyły jakiś magiczny próg i były spokojniejsze :)

Stresowałam się pierwszą wizytą, czy na pewno wszystko jest na swoim miejscu. Później już nie. Nie mam żadnych niepokojących objawów ani złych doświadczeń. Myślę jednak, że przy badaniach prenatalnych będę się stresować. Z własnej woli bym ich nie robiła i zdałam się w tej kwestii na zalecenie lekarki. Skierowała mnie na koniec grudnia no i w sumie nie wiem co mam o tym myśleć. Jak będzie dobry wynik to super, a jak wyjdzie podwyższone ryzyko to... no właśnie 🤔

@Karusia18192 - To się nazywa dobre nastawienie. Tak trzymaj! :) Szkoda, że nie dostajesz wsparcia, na jakie zasługujesz. Niestety nie mamy wpływu na innych ludzi i na to, że nie potrafią się zachować jak należy. Najważniejsze że Wam jest tak dobrze i Wy będziecie szczęśliwi. Dużo zdrówka! :)
 
Kazumi podpisuje się pod twoimi słowami. Też czuję się dobrze, nic mi nie dolega po za objawami ciąży. Cieszę się że jestem w ciąży. Nie mam tez złych doświadczeń. A mimo to złe myśli męczą. Info od dziewczyn o kolejnej stracie to za każdym razem dla mnie cios.
Mam wrażenie że każda wizyta to będzie dla mnie powód do nerwów. Wewnetrzny spokój osiagne dopiero po porodzie 💆‍♀️🙏
Ponoć najgorszy jest pierwszy trymestr. Ale wiem z doświadczenia wielu koleżanek, że i później to nie sielanka. Choć moja I ciąża była spokojna i książkowa.
No ale co zrobisz? nic nie zrobisz. Zjadłam wielką kremówke, wypiłam wiadro herbaty i leżę sobie pod kocykiem. Tyle mogę ;)
 
Ja w pierwszej ciazy myslalam ze jak minie 12tc to magicznie przestane sie martwic, ale prawda jest taka, ze w kazdym momencie bylo jakies zmartwienie mimo, ze z ciaza wszystko ok.
Pozniej myslalam, ze jak bede czuc ruchy to juz bede spokojna, ale gdzie taaaam...
Mowilam sobie jak osiagne 30tc to juz nie bede sie zamartwiac bo nawet jakbym urodzila to przeciez dziecko ma duze szanse, ale tak naprawde czulam ogromny niepokoj...
Pod koniec ciazy za to balam sie, ze dzidzia sie owinie pepowina. I zawsze COS, na kazdym etapie. Raczej nie jestem panikara i mysle rozsadnie, ale ciaza naprawde dala mi popalic pod wzgledem zamartwiania sie, mimo ze caly czas probowalam odgonic zle mysli.
 
Tez bym chciała już jakoś żeby u każdej spokojniej było. Ja się czuje dobrze jak na dzień dziejsejszy, zjem kawy się napije. Staram się odpychać od siebie złe myśli, a przyciągać te pozytywne. Ale na bank przed prenatalnym dres będzie nieziemski .

Oby wszystkie dzisiejsze wizyty były pozytywne.

My już po zakupach, ja po brwiach zjedliśmy pierogi i leżę.

Wszystko jedzie dobrze dziewczyny zobaczycie 🥰
 
A tak w ogóle to kiedy będziemy mogły się trochę uspokoić i naprawdę cieszyć tymi ciążami? Najczęściej słyszałam, że najbardziej krytyczny moment to 10 tygodni, ale są różne opinie i mówi się też o pierwszych 3 miesiącach (kalendarzowych czy ciążowych?) albo całym pierwszym trymestrze.
Powiem Wam dziewczyny, ze ja zawsze słyszałam ze jak minie pierwszy trymestr, to już będzie ok. I u mnie tak było ze równo z zakończeniem pierwszego trymestru się zaczęło. Pierwszy trymestr wzorowy, a od 1 dnia drugiego trymestru zaczęła się ze mnie lac krew, krwiak 7cmx5cmx3cm i krwotoki przez 3 tygodnie co drugi dzień. Od tego albo od bakterii która się dodatkowo przypaletala odeszły mi wody w 14 tygodniu i tak do 27 wytrzymałam, ale niestety i tak się nie udało. Wiec ja w tej ciąży nie będę spokojna nawet jednego dnia... zazdroszczę tym z Was dla których to jest naprawdę magiczny czas... ale pocieszam się ze w pierwszej ciąży prawie nie miałam objawów poza bólem piersi a w tej czuje się jak wrak i nie mam siły nawet wstać...
 
reklama
Mnie lekarz nazwal "panikara" i zgadzam sie z tym. Martwie sie na kazdym kroku ale glosno o tym nie mowie. Dzis pobolewa mnie mocniej brzuch bo odkurzalam... I co?! I juz panikuje!!!
 
Do góry