reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

reklama
A ja mam wyjebane na pracę, na wyniki, na oczekiwania względem mnie. Nikt mi nie podziękuję za jakiejkolwiek poświęcenie, za przychodzenie z gorączką, zapaleniem krtani a juz na pewno nie za przychodzenie w ciąży. Od kobiet się oczekuje jednocześnie bycia poświęconej pracy i rodzenia dzieci,bo przecież jestes kobietą. Zastanówcie się czy jak poronicie w trakcie pracy to szef wam podziękuję za poświęcenie dziecka dla jego firmy czy będzie miał pretensje że w ciąży jesteś i do pracy przychodzisz. Dostaniecie premie uznaniowa za poronienie?
Tak więc zero sentymentow, nie mój cyrk nie moje małpy, za to moje zdrowie, moja rodzina i mój dzidziuś.
I takiego podejscia wam dziewczyny życzę ;)
 
Ostatnia edycja:
A ja mam wyjebane na pracę, na wyniki, na oczekiwania względem mnie. Nikt mi nie podziękuję za jakiejkolwiek poświęcenie, za przychodzenie z gorączką, zapaleniem krtani a juz na pewno nie za przychodzenie w ciąży. Od kobiet się oczekuje jednocześnie bycia poświęconej pracy i rodzenia dzieci,bo przecież jestes kobietą. Zastanówcie się czy jak poronicie w trakcie pracy to szef wam podziękuję za poświęcenie dziecka dla jego firmy czy będzie miał pretensje że w ciąży jesteś i do pracy przychodzisz. Dostaniecie premie uznaniowa za poronienie?
Tak więc zero sentymentow, nie mój cyrk nie moje małpy, za to moje zdrowie, moja rodzina i mój dzidziuś.
I takiego podejscia wam dziewczyny życzę ;)
No ale poronić mozna tez w domu i nikt tez orderu nie dostatnie za to ze sie w domu bylo i chuchalo i dmuchalo, a sie jednak nie udało. Wiadomo kazdy robi jak czuje, bo sam dobrze wie ile ma sil i jaką ma pracę. Jedna pojdzie szybciej, bo ma prace fizyczną i nie chce ryzykować, a inna spelni się pracując w ciąży ze swiadomoscią, ze nie szkodzi tym sobie ani dziecku. Nie ma jednej dobrej drogi dla wszystkich.
 
Ja pracuję w handlu, stanowisko kierownika sklepu - praca stresująca, ciśnienie na wyniki zwłaszcza teraz w okresie świątecznym. Nie, nie siedzę za biurkiem. Rozkładam towar, przebudowy działów też robię i do tego odpowiadam za wszystko i wszystkich. Oświadczyłam pracownikom, że jestem na początku ciąży i nie będę pracować jak zawsze i proszę o wyrozumiałość. Mój przełożony jak się dowie też nie będzie zadowolony, ponieważ mam realizować plan wyciągnięcia sklepu na wyższe obroty itp. Ale stawiam na dziecko, rodzinę. Zawsze myślałam o innych i dlatego już 2 razy ciążę straciłam. Za nasze poświęcenie nie dostaniemy choćby orderu z ziemniaka. Może warto iść do jakiegoś doradcy prawnego ? Popytać, poszukać. Uwierz, że wyrzuty sumienia w moim przypadku po poronieniu były ogromne - depresja, myśli samobójcze. Więcej tego błędu nie zrobię. Jak tylko zobaczę serduszko na usg - od razu L4 choćbym miała na głowie stanąć.
Dokladnie wszystko zalezy od modelu pracy. Jesli wazny jest tylko wynik i pracujesz pod stresem i głownie fizycznie, to nie ma się na co oglądać.
 
Dzień dobry :)
Limonka ja budzę się codziennie równo 4:40. I już po spaniu... wieczorem tez padam ale za dnia tez mam zejścia ;) ale w pierwszej ciąży było gorzej.

Powiedziałam wczoraj mężowi. Zatkało go. Jakby nie wiedział skąd się dzieci biorą. Ale na szczęście jego konsternacja trwała krótko, można powiedzieć, że był w szoku bo chwile później zaczął swoje wywody żebym była ostrożna, uważała co jem, zero nerwow, zakaz czytania internetu hehe No i radość ogromna ;) już imię wybiera ... Boże te chłopy to takie dzieciaki...

Ja właśnie zbieram się do wyjścia, dziś mam całodniowe szkolenie :/ trzeba będzie jakoś przeżyć :)
Miłego dnia dla Was :)
Super postawa męza. Bardzo sie cieszę, ze tak przyjął tą nowinę. A co do wstawana po 4. Łącze sie z Tobą w bólu do tego mam zjazd energii w okolicach 13.
 
A ja mam wyjebane na pracę, na wyniki, na oczekiwania względem mnie. Nikt mi nie podziękuję za jakiejkolwiek poświęcenie, za przychodzenie z gorączką, zapaleniem krtani a juz na pewno nie za przychodzenie w ciąży. Od kobiet się oczekuje jednocześnie bycia poświęconej pracy i rodzenia dzieci,bo przecież jestes kobietą. Zastanówcie się czy jak poronicie w trakcie pracy to szef wam podziękuję za poświęcenie dziecka dla jego firmy czy będzie miał pretensje że w ciąży jesteś i do pracy przychodzisz. Dostaniecie premie uznaniowa za poronienie?
Tak więc zero sentymentow, nie mój cyrk nie moje małpy, za to moje zdrowie, moja rodzina i mój dzidziuś.
I takiego podejscia wam dziewczyny życzę ;)

I takie podejście szanuje i sama sobie to powtarzam, nie usłyszę nawet dziękuję jak postanowie pracować dłużej. A ja ciągle myślę bardziej o innych niż o sobie i cały czas się głowie czy nie chodzic jeszcze na miesiąc czy 2 do pracy, bo mają ciężko bo mało ludzi a ja jeszcze im pomogę. .. Ale co mi z tego zostanie? Żadnej wdzięczności bo tak właśnie jest u mnie w korporacji. Wszyscy tylko pretensje i nerwy, ale żeby docenić pracownika to gdzie...
Dlatego zobaczę co powie lekarz w środę, jak powie że mogę wrócić to wrócę ale na 2 tygodnie, pozamykam swoje sprawy, przekażę innym moje obowiązki i do widzenia. Nie ma co ryzykować, szczególnie w tak stresującej pracy, za bardzo chciałam tego dzieciatka i staralismy się o nie z mężem żeby teraz bardziej myśleć o robocie niż o jego zdrowiu 🙄🙄
 
reklama
Też chcę się z Wami przywitać :)
To moja druga ciąża, mam już 5 letnią córeczkę. Test wyszedł pozytywnie już 8dni przed spodziewaną miesiączką. Ten na zdjęciu zrobiony 4dni przed, a bardzo wyraźną kreską. Betę zrobiłam przedwczoraj i wyniosła prawie 200. Na kolejną wybieram się we wtorek, a do lekarza dopiero 2.12 ale z nadzieją, że już wszystko będzie ładnie widać :) wg obliczeń termin z ostatniej miesiaczki wychodzi na 20.07.2020
 

Załączniki

  • IMG_20191106_143825.jpg
    IMG_20191106_143825.jpg
    1 MB · Wyświetleń: 109
Do góry