reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Oj ja z Córką też zaszłam od razu po poronieniu i zabiegu łyżeczkowania. Każdy mi dogryzał i za plecami co chwilę słyszałam docinki od rodziny. A o dziwo znajomi jak się dowiadywali to byli szczerze pozytywnie nastawieni. Nie przejmuj się. To Wasze życie i nikt go za Was nie przeżyje. Dobrze, że udało Wam się tak szybko. Są różne opinie, jednak ja od niejednego lekarza słyszałam że macica jest odpowiednio przygotowana po poronieniu i "czysta", dlatego nawet dobrze jest starania zacząć od razu.
Ja też miałam łyżeczkowanie dlatego nie mogłam uwierzyć w te dwie kreski :)
 
reklama
Naprawdę nie macie się co przejmować ;) ja miałam cc 21 czerwca tego roku i już leci mi 8 tydzień ciąży. Tez wielu osobom mogło się to nie spodobać ale mnie interesowała tylko opinia lekarza i męża ;) a kiedyś jakiś lekarz powiedział mi mądra rzecz, ze organizm po poronieniu czy to z łyżeczkowaniem czy bez - sam wie kiedy na ciaze pozwolić. Nie jest głupi i przyjmie ciaze dopiero gdy będzie na to gotowy :)
 
Ja mam ojca-wampira energetycznego. Rozmawiam z nim o pogodzie, psach itp. żadnych istotnych dla mnie tematów. I niczego już nie oczekuję od moich rodziców. Więc i mnie nie zawodzą. Wystarczy że są. Bo wiem że nie są nieśmiertelni.
Ja mam ojca-wampira energetycznego. Rozmawiam z nim o pogodzie, psach itp. żadnych istotnych dla mnie tematów. I niczego już nie oczekuję od moich rodziców. Więc i mnie nie zawodzą. Wystarczy że są. Bo wiem że nie są nieśmiertelni.
Naprawdę nie macie się co przejmować ;) ja miałam cc 21 czerwca tego roku i już leci mi 8 tydzień ciąży. Tez wielu osobom mogło się to nie spodobać ale mnie interesowała tylko opinia lekarza i męża ;) a kiedyś jakiś lekarz powiedział mi mądra rzecz, ze organizm po poronieniu czy to z łyżeczkowaniem czy bez - sam wie kiedy na ciaze pozwolić. Nie jest głupi i przyjmie ciaze dopiero gdy będzie na to gotowy :)
[/QUOT
Ja też miałam łyżeczkowanie dlatego nie mogłam uwierzyć w te dwie kreski :)
Naprawdę nie macie się co przejmować ;) ja miałam cc 21 czerwca tego roku i już leci mi 8 tydzień ciąży. Tez wielu osobom mogło się to nie spodobać ale mnie interesowała tylko opinia lekarza i męża ;) a kiedyś jakiś lekarz powiedział mi mądra rzecz, ze organizm po poronieniu czy to z łyżeczkowaniem czy bez - sam wie kiedy na ciaze pozwolić. Nie jest głupi i przyjmie ciaze dopiero gdy będzie na to gotowy :)
Potrafisz podnieść na duchu ❤
 
@Suri373 - Zgadzam się. Ktoś powie, że to egoistyczne podejście, a tak naprawdę chodzi o to, żeby w życiu być szczęśliwym i dzielić się szczęściem z bliskimi osobami. Przecież gdy człowiek czuje się bezwartościowy, zakompleksiony i nieszczęśliwy to taką energię roztacza w swoim domu. W imię czego? Znajomości, które wyciągają z niego, to co najlepsze? Nie warto...

@Paulina.zen - fajny eksperyment. Podobny robi się na zajęciach z psychologii gdy chodzi o pokazanie rozbieżności zeznań świadków jakiegoś wypadku czy napadu. Słuchacze oglądają film z takiego napadu i mają opisać po 15-30 minutach co zapamiętali. Każdy człowiek zwraca uwagę na inne rzeczy. Jedni zauważają drobny szczegół na odzieży sprawcy, ale nie wiedzą jaki był kolor samochodu, którym odjechał itp. To doskonale udowadnia, że 10 osób patrząc na to samo widzi to inaczej.

@montek.87 - mi się to w głowie nie mieści. Czasami mam wrażenie, że żyję w jakiejś kryształowej kuli i nie wiem co się na świecie dzieje... :/
Niby wiem, że różnie się w rodzinach układa, ale chyba chciałabym wierzyć, że to są jakieś rzadkie przypadki. Jak tu czytam Wasze historie to mi ręce opadają... Zazdrość o to, że Wam się udało, a im nie wychodzi - rozumiem. Nie mamy wpływu na uczucia. Czasem pojawia się żal czy zazdrość. Trudno.
Mamy jednak wpływ na to czy te uczucia komuś okażemy. I w jaki sposób. Nie dociera do mnie jak można być tak wrednym i odgryzać się komuś za swoje problemy.
Mimo wszystko mam nadzieję, że będziecie mieć magiczne święta. Takie, jakie chcecie, bez stresu i bez smutku!
 
Az tak!! Wpierw ich zatkalo, potem siostra pogratulowala, wypytala o wszystko a nastepnie ja zapytalam o swieta. Jej naburmuszony maz powiedzial ze nas nie chce widziec bo swieta sa rodzinne i skupia sie wylacznie na rodzicach. Wiec ja z grzecznosci wtracilam fakt, ze dobrze iz jego brat uwazany jest za czlonka rodziny i przy wigilijnym stole zasiadzie.

Wydaje mi sie,ze on doznal szoku ale i jego ego upadlo. Bo oni staraja sie 2 lata i nic ("zniszczone chemicznie plemniki"-jak to stwierdzil lekarz) a my 2 mc po slubie zaskakujemy taka wiadomoscia. Problem polega na tym, ze on nie chce sobie pomoc, nie przyjmuje do wiadomosci argumentow osob wokol (zony, wlasnej matki, tesciow czy od nas). To typ-ja wiem lepiej!! A przeciez skoro przez 15 lat sie cpa to w 2 mc od witaminek nic sie nie poprawi... To wszystko odbija sie na siostrze D, ktora jest wrakiem czlowieka. Przykre ale prawdziwe. Glupia sie zakochala i jest pod jego pantoflem (niestety)...
Będziecie zdrowsi spędzając święta oddzielnie :) tylko siostry szkoda, ale każdy jest kowalem swojego losu.
 
Co do toksycznych znajomych....miałam 3 "przyjaciółki" były idelane dopóki mój ojciec woził nas na imprezy , robiłyśmy imprezy u mnie itp. to było fajnie. W momencie jak zachorowała moja mama z dnia na dzień coraz mniejszy kontakt miałyśmy. A w momencie kiedy powiedziałam prawdę na temat zachowania jeden, nie osodzajac jej a jedynie powiedziałam co ja bym zrobiła, nagle kontakt się urwał.
Owszem raz do roku się widzimy albo i nie. Czasem któraś się odezwę ale to raczej z interesem.
Zostałam sama. W tym momencie tak naprawdę nie mam nawet takiej dobrej koleżanki z która mogła bym pogadać o wszystkim
Ale wole tak niż otaczać się fałszywymi ludźmi .
Powiedzenie że przyjaciela poznaje się w biedzie jest tu idealnie trafione.
 
Ja następną wizytę mam 16.12 :) mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze. Muszę też zrobić toksoplazmozę, bo wybieramy się na święta do moich rodziców a oni mają koteczki :) po nowym roku te badania genetyczne, a w tamtym tygodniu miałam robione na przeciwciała i w kierunku cytomegali bo pracuję w przedszkolu, i to będzie podstawa do tego czy mogę nadal pracować czy dostanę zakaz pracy. Zobaczymy, mi to obojętne ja mogę nawet i do 9 miesiąca pracować aby Baby było zdrowe i wszystko dobrze było. Ale dopóki wyniki nie przyjdą muszę siedzieć w domu.
Ja też pracuje w przedszkolu i lekarz radził mi iść na l4. Od razu chciał wypisać zwolnienie. Także za tydzień mam wizytę, to będzie już 12 tydzień także idę na zwolnienie na bank.
 
Co do toksycznych znajomych....miałam 3 "przyjaciółki" były idelane dopóki mój ojciec woził nas na imprezy , robiłyśmy imprezy u mnie itp. to było fajnie. W momencie jak zachorowała moja mama z dnia na dzień coraz mniejszy kontakt miałyśmy. A w momencie kiedy powiedziałam prawdę na temat zachowania jeden, nie osodzajac jej a jedynie powiedziałam co ja bym zrobiła, nagle kontakt się urwał.
Owszem raz do roku się widzimy albo i nie. Czasem któraś się odezwę ale to raczej z interesem.
Zostałam sama. W tym momencie tak naprawdę nie mam nawet takiej dobrej koleżanki z która mogła bym pogadać o wszystkim
Ale wole tak niż otaczać się fałszywymi ludźmi .
Powiedzenie że przyjaciela poznaje się w biedzie jest tu idealnie trafione.
U mnie wyszla prosta akcja-wyprowadzilam sie i dopiero wtedy okazalo sie kto jest prawdziwym przyjacielem!! Ostatnio bylam w starych rodzinnych stronach i na moj widok cieszylo sie wylacznie 2 osoby [emoji16] takie fakty!!
 
Dziewczynki ja tak z grubej rury, te wyniki na dole toxo i ten drugi cytomegal to co to ma znaczyć? Bo jakiś wynik wyszedł tak?
IMG_8499.JPG
 
reklama
Dziewczynki ja tak z grubej rury, te wyniki na dole toxo i ten drugi cytomegal to co to ma znaczyć? Bo jakiś wynik wyszedł tak?
Zobacz załącznik 1052588
Poniżej jakiejś liczby to wynik niereaktywny, czyli nie miałaś/masz wirusa i organizm nie wytworzył przeciwciał. Tak jak różyczka, powyżej 500 sugeruje, że byłaś szczepiona albo przeszłaś chorobę. Moje tak wyglądają, po prawej jest referencyjny.
 

Załączniki

  • 0969C222-E3DA-4237-83A0-F69F62D11F70.jpeg
    0969C222-E3DA-4237-83A0-F69F62D11F70.jpeg
    29,8 KB · Wyświetleń: 66
Do góry