reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Hehe :) u mnie podobnie rano jest walka z jedzeniem- zazwyczaj wygrywają mdłości i wszystko ląduje w toalecie :) a na obiad spałaszowaliśmy paluszki rybne z ziemniaczkami i sałatą ze śmietaną :) czuje się spełniona, tylko szkoda mi tej sałaty bo pewnie niedługo spotka ja taki sam los jak dzisiaj banana ze śniadania :)
 
reklama
No i tego się właśnie obawiam 🤔 do tej pory cały czas mnie mdliło, ale jadłam normalnie, a teraz mam cofkę na samą myśl o jedzeniu. Ale w sumie zjadłabym śledzia 😛
Jeszcze 2 dni temu gdy otwierałam lodówkę od razu musiałam na toaletę bo widok jedzenia robił mi straszne cofanie :/ już jest lepiej... ale boję się, że ten stan powróci... :(
 
Ja za sprzatanie moze rowniez sie zabiore. Dopiero co wrocilam do domu z zakupow. Ja robi dzis makaron z boczkiem i smietana. Szybkie, proste i mega smaczne!!
 
Ja mam problem z gotowaniem i przyrządzaniem czegokolwiek do jedzenia. Wczoraj z trudem zrobiłam sałatkę, bo mnie konsystencja majonezu przyprawiała o mdłości :p Do miski kota się nie mogę zbliżać, zwłaszcza jak trzeba wyrzucić resztki.
Strasznie chciałabym zrobić dobry gulasz na weekend i fasolkę po bretońsku do pomrożenia, ale obawiam się, że krojenie mięsa i wdychanie tych zapachów będzie problematyczne. Chyba muszę przenieść łazienkę do kuchni :p

No, ale na razie praca. Ale mam dziś nawał roboty. Czuję jakby już była 15-ta, a tu dopiero południe.
 
Ja mam problem z gotowaniem i przyrządzaniem czegokolwiek do jedzenia. Wczoraj z trudem zrobiłam sałatkę, bo mnie konsystencja majonezu przyprawiała o mdłości :p Do miski kota się nie mogę zbliżać, zwłaszcza jak trzeba wyrzucić resztki.
Strasznie chciałabym zrobić dobry gulasz na weekend i fasolkę po bretońsku do pomrożenia, ale obawiam się, że krojenie mięsa i wdychanie tych zapachów będzie problematyczne. Chyba muszę przenieść łazienkę do kuchni :p

No, ale na razie praca. Ale mam dziś nawał roboty. Czuję jakby już była 15-ta, a tu dopiero południe.
Z resztkami z kocich misek nie mam problemu odkąd mam psa 😆 miski są wyczyszczone do ostatniego okruszka, prawie jak umyte 🤩
 
pojechalam do gina z luxmedu specjalnie w cholere daleko do jednej lekarki co sie jak ludz zachowala jak powiedzialam ze w tym wieku chce sie starac i do tego robila dobre usg po ktoryms moim poronieniu
leze i patrze a ta sie marszczy do tego monitora i cos mlaska pod nosem ze jej nie pasuje ...
dopatrzyla sie dwoch pecherzykow z tym ze drugi zupelnie nieprawidlowo umiejscowiony a w tym jednym ze nie ma pecherzyka zoltkowego ...
ale jak zobaczyla moja mine to mowi zebym poczekala ... 2 godz ona wtedy przechodzi do innego gabinetu i tam jest lepszy sprzet to ona mi zrobi usg na lepszym sprzecie
:O
:O

po 2 godzinach modlitw w samochodzie poszlam na drugie usg
- pecherzyk jest jeden 13mm to drugie nie wiadomo co ... jakas przestrzen po prostu w macicy
- jest pecherzyk zoltkowy
:)
piekny pierscionek w srodku
:)

- trofoblast jeszcze sie nie przykleil dobrze i mam strefe oddzialania i kazala zwiekszyc ilosc duphastonu
Ja mam problem z gotowaniem i przyrządzaniem czegokolwiek do jedzenia. Wczoraj z trudem zrobiłam sałatkę, bo mnie konsystencja majonezu przyprawiała o mdłości :p Do miski kota się nie mogę zbliżać, zwłaszcza jak trzeba wyrzucić resztki.
Strasznie chciałabym zrobić dobry gulasz na weekend i fasolkę po bretońsku do pomrożenia, ale obawiam się, że krojenie mięsa i wdychanie tych zapachów będzie problematyczne. Chyba muszę przenieść łazienkę do kuchni :p

No, ale na razie praca. Ale mam dziś nawał roboty. Czuję jakby już była 15-ta, a tu dopiero południe.
Mam tak samo z jedzeniem 😂 rodzina głodna a ja od kuchni uciekam 😂
 
reklama
Do góry