Dziękuję. Staram się. Z tą cierpliwością najgorzej
ja bym testu nie robiła, gdyby nie Mąż.....bo robiliśmy tydzień wcześniej i nic..więc myślałam, że będzie okres..bo objawy w sumie podobne...no może poza tym, że śmierdziało mi powietrze, bo mam niedaleko domu fabrykę świec zapachowych, i co dziwne mój słodyczoholizm zniknął...zrobiłam test i mu oddałam hah. On się mnie pyta "a jak dziecko się Ciebie zapyta mamo, mamo a skąd masz rysunki na ciele?" Odpowiedziałam, że nie mam pojęcia. I wtedy mi mówi to się zastanów i pokazał mi test ...Nie rozumiem mojego niedowierzania, bo człowiek bardzo chciał i dbał i witaminy itp itd..a jednak się zdziwił