reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Ja mieszkam na Mazowszu, 90km od Warszawy i u nas tez się mówi ciapy, No i my wychodzimy na dwór/podwórko ;) mój mąż jak idzie ‚na pole’ to idzie coś robić w swoich ‚hektarach’. Ale kiedyś słyszałam jakieś fajne określenie chyba smoczka dziecięcego w Malopolsce ale za nic sobie nie przypomnę... 😂
 
reklama
Tak. Syn idzie na podwórko i mówi ze idzie na pole. Idąc pracowac w polu, mówi się "idę w pole" przynajmniej u nas[emoji6]. Wiadomo uzywamy też na zewnatrz, lub na podwórko, ale nigdy dwór bo dwór to był w zamku[emoji14]. Więc wy sie mozecie śmiać z naszych hektarow a my z waszych zamków.
No siedzę i rechocze...
o taaaaak
mam zamek 😂😂😂😂😂
jaśnie Pani proszę do mnie mówić
😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
 
Ja mieszkam na Mazowszu, 90km od Warszawy i u nas tez się mówi ciapy, No i my wychodzimy na dwór/podwórko ;) mój mąż jak idzie ‚na pole’ to idzie coś robić w swoich ‚hektarach’. Ale kiedyś słyszałam jakieś fajne określenie chyba smoczka dziecięcego w Malopolsce ale za nic sobie nie przypomnę... [emoji23]
Cumelek?
 
No siedzę i rechocze...
o taaaaak
mam zamek [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
jaśnie Pani proszę do mnie mówić
[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Wielmożna Pani, kłaniam się do stóp[emoji23][emoji12]
 
Ja mieszkam na Mazowszu, 90km od Warszawy i u nas tez się mówi ciapy, No i my wychodzimy na dwór/podwórko ;) mój mąż jak idzie ‚na pole’ to idzie coś robić w swoich ‚hektarach’. Ale kiedyś słyszałam jakieś fajne określenie chyba smoczka dziecięcego w Malopolsce ale za nic sobie nie przypomnę... 😂
Niech zgadnę... Cumel? :D
 
reklama
Do góry