Całą noc nadal nie śpi

Już straciłam nadzieję

Jak synek był malutki, to mieliśmy zwykle 3,5-4,5 i niekiedy 5 godzin do pierwszego karmienia w nocy. I wtedy myślałam, że może zacznie niedługo przesypiać całe noce, ale to się „pogorszyło” po 4-5 miesiącu i teraz szczerze nie wiem - albo 4, albo 6 albo jeszcze częściej przystawia się w nocy do piersi (noc zwykle od 20-30 do 7-30) i też mam wrażenie, że traktuje pierś jako smoczek

czasami wszystko mi boli leżeć na jednym i na drugim boku... jak się w nocy budzi, to ma otwartą buzię u piszczy, szuka pierś...
Ale szczerze, to już jestem na takim etapie, że nie pamietam ani ilości karmień, ani długości, nie patrzę na zegarek, nie wpisuję karmień w apce i wydaje mi się, że w nocy mam tryb „automatyczny pilot”

chyba kwestia przyzwyczajenia