Kurcze, ja do ciąży miałam cukier na czczo dobry, tylko tą insulinę rozjechaną, a tu bach - ciąża i od razu złe cukry. Ale teraz już mam lepsze, głównie dzięki tej późnej kolacji i chyba przez to, że schodzą już ze mnie pracowe stresy, jak od 2 miesięcy jestem na zwolnieniu.
Chciałam być dzisiaj w poradni jak najwcześniej, żeby jak najszybciej wejść do lekarza i wracać, a przez ten zepsuty pociąg posiedzę tu pewnie do południa lekko licząc.
Jestem trochę zła, bo to mój pierwszy taki wyjazd od miesiąca, bo na początku stycznia miałam mocne bóle brzucha i plamienia krwią, więc miałam się oszczedzać i specjalnie nie pojechałam samochodem, żeby brzuchowi oszczędzić deptania przez 4 godziny, a tu i tak wycieczka na cały dzień.