Cześć, podczytuję Was od jakiegoś czasu, chciałam napisać dopiero jak przeczytam wszystko, ale to chyba jeszcze trochę potrwa, bo co przeczytam 50 stron, to 15 nowych dochodzi :-)
To moja pierwsza ciąża, jestem w 14t4d, termin na 25-27 lipca.
Udało nam się dosyć niespodziewanie w 15 cyklu starań, kiedy to już traciliśmy nadzieję. Dowiedziałam się o ciąży dosyć zabawnie, bo w poniedziałek 19 listopada kładłam się na oddział reumatologii i przy przyjęciu w wywiadzie lekarz pytał m.in. czy nie jestem w ciąży. Powiedziałam, że w sumie to nie wiem, bo się staramy, ale bezskutecznie i dwa dni wcześniej zrobiłam test i nic nie wyszło, ale już mnie kręci w brzuchu na okres, więc to pewnie kilka godzin jak go dostanę i temat zaraz się wyjaśni. Lekarz zapisał drukowanymi TEST i po godzinie przyszedł oznajmiając, że wszystko wskazuje na to, że jestem w ciąży. Siłą rzeczy już żadnych rentgenów mi nie zrobili, ale przebadali mnie bardziej pod kątem ciąży i stąd od razu wyszła mi niestety cukrzyca ciążowa (wcześniej miałam insulinooporność) i lekkie nadciśnienie. Przy wypisie dostałam glukometr, szkolenie i cały plik skierowań do specjalistów, a także zwolnienie poszpitalne w sumie poszłam do szpitala na badania na 3-5 dni, a niespodziewanie już w ogóle nie wróciłam do pracy.
Niestety ciążę zaczynałam ze sporą nadwagą, 5kg schudłam przez okropne mdłości i wymioty, teraz już chyba pomału mi przechodzą, więc pewnie będę już nabierała wagi - mam nadzieję, że niezbyt szybko.