Nic nie biorę. Jakoś nie jestem zwolenniczką suplementów, a wszystko nasilało do niedawna mdlosci, więc nawet kwasu foliowego nie bralam.
I tak prawdopodobnie go nie przyswajam.
Wszystkie dzieci mi rozłożyło, najstarsza kaszle okropnie, najmlodszemu leje się z nosa ciurkiem "musiu tatal mam"
także jutro chyba czekam mnie wyprawa z dwojka do przychodni. Średni już trochę lepiej (niewiele ale jednak), ale do przedszkola się jeszcze nie nadaje. Nie wiem co to wisi w powietrzu,ale wszyscy znajomi i ich dzieci chorzy