reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Ja rzeczywiście biorę zaraz po kolacji folian, jodid i D3. Żelazo wcześniej, do obiadu. Muszę pogadać z lekarzem o tych kwasach DHA, nie biorę żadnej suplementacji. Jem ryby tak 2-3 razy w tygodniu, ale może to za mało?
Wczoraj wieczorem miałam wrażenie, ze czuję delikatne pukanie i jakby nie wiem, bąbelki? Tylko po lewej stronie. Ciekawe, czy to rzeczywiście lokator się odzywa :D
Miłej niedzieli dla wszystkich. My wybieramy się na Kaszuby w odwiedziny i na placki ziemniaczane ;)
 
reklama
Nic nie biorę. Jakoś nie jestem zwolenniczką suplementów, a wszystko nasilało do niedawna mdlosci, więc nawet kwasu foliowego nie bralam.
I tak prawdopodobnie go nie przyswajam.
Wszystkie dzieci mi rozłożyło, najstarsza kaszle okropnie, najmlodszemu leje się z nosa ciurkiem "musiu tatal mam":( także jutro chyba czekam mnie wyprawa z dwojka do przychodni. Średni już trochę lepiej (niewiele ale jednak), ale do przedszkola się jeszcze nie nadaje. Nie wiem co to wisi w powietrzu,ale wszyscy znajomi i ich dzieci chorzy:(
 
Kupiłam przed świetami KitchenAida i wczoraj go wreszcie wyciągnęłam (musiałam choinkę rozebrać żeby było go gdzie postawić), więc testujemy na potęgę. Mąż z synem wczoraj robili kruche ciasteczka, a ja zrobiłam bułki i dziś od rana je upiekliśmy - mniam! Od jedzenia mnie nie odrzuca (i nie odrzucało wcześniej, w poprzedniej ciąży w sumie też nie) - a mogłoby, bo jak nie biegam to kilogramy wskakują za szybko. Mięso też mogłabym codziennie. I w sumie jem codziennie [emoji85] Z badań mi lekka anemia wyszła, więc mięso i żółtka ładuje oporowo i bez wyrzutów. Barszcz z zakwasem właśnie kończę gotować z tego samego powodu. Od środy wracam na treningi i chyba sobie dorzucę jakieś małe marszobiegi z psem po 4-6km jeśli Młody będzie do żłobka chodził. Co do suplementacji to poza duphastonem biorę żelazo (szelazo póki co, mam receptę ze szpitala na tardyferon, ale mam nadzieję, że obejdzie się bez tego), wit D, magnez i kwasy dha (te ostatnie jak nie zapomnę ;)). U mnie 16tc leci.
 
@wszystkozajete czemu masz nadzieje, ze obejdzie się bez tardyferonu? Ja właśnie go przyjmuje z zalecenia lekarza.
Znalazłam fajne kwasy DHA z alg morskich wyhodowanych bez metali ciężkich i mam zamiar je kupić i łykać regularnie :) Nie miałam pojęcia, ze to tez dobrze jest suplementowac.
 
Ja biorę Pregnacare, nic wiecej, w tym się zawiera kwas foliowy też ale on jest najważniejszy do 12 tyg ciąży.

Nie wiem czy mi sie śniło czy przez sen poczułam jak coś się w brzuchu rusza[emoji15][emoji1]
M ma robić na śniadanie jajecznicę, ciekawe czy zjem [emoji849] kiedyś takie problemy dla mnie nie istniały...
 
Ja brałam femibion, mamaDHA teraz muszę kupić prenatal duo. Oprócz tego foliany w dawce 2 tabletek po 400. Witaminy zdarza mi się zapominać czasami.
Z tego co mi wiadomo zbyt częste spożywanie ryb w ciąży nie jest wskazane. Głównie ze wzgledu na metale ciężkie, ich świeżość. Mrożone ryby to juz w ogóle lepiej omijać szerokim łukiem. Ale to wytyczne mojego lekarza.
Jestem wściekła, bo oczywiście G wróci zapewne dopiero jutro. Nie dość, ze wczoraj walczyłam z pogotowiem kanalizacyjnym i udrażnianiem rur, z rozpalaniem pieca to jutro najpóźniej po południu będę musiała ładować eko groszek do pieca, bo wsad mi się skończył. Pół dnia mi wczoraj szambem w całym domu śmierdziało. Pies mi dziś łóżko obrzygal. Jestem po prostu przeszczęśliwa od rana. A mój 11latek juz jęczy ze on chce coś porobić a ja mam tyle prania i prasowania, ze z tego dziś nie wyjdę. Po prostu super mam dziś nastrój. Jak go sobie poprawić?
 
Ja nadal łykam tylko folian plus b12 bo niedobór mialam a tak to nic nie biorę a i to zdarza się zapomnieć ;)
Zachcianki raczej na śledzie mam niż na słodkie. Za to mieso srednio mi podchodzi.

I z zatokami jakiś progres, dostałam kataru więc może się oczyści.
 
Ciężko jest znaleźć ryby, które nie byłyby mrożone. Te w sklepach rybnych w większości były mrożone zaraz po połowie i sprzedają je „na świeżo” jak już odmarzną. Ja takie ryby od razu przygotowuje, nigdy ich powtórnie nie mrożę.
 
reklama
Do góry