reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2019

pol roku [emoji33] tylko [emoji2957]Hehe, no tak. Juz do konca zycia bedziemy swirowac [emoji6]
Ja to nawet zastanawialam sie nad jakas pomoca psyhologiczna bo w pierwszym roku nie dawalam sobie rady ze strachem. Ok 3 roku zycia mi sie poprawilo i potrafie sie zdrzemac jak mala jest poza domem. Wczesniej siedzialam w pogotowiu caly czas.

Strasznie chciałabym zwalczyć takie poczucie i usamodzielnić siebie i dziecko jak najszybciej. Tym bardziej ze w domu tatuś będzie dużo siedział a ja szybko do pracy wracam. Ale jak wyjdzie?


Ale czym Cie beda faszerowac skoro wyniki sa ok? To wymyslili cos? Co za prostak z tego lekarza. Olej Go, szkoda slow w ogole.

Pomysl sobie „ty bucu i buraku niewychowany, zrobię to dla dziecka i siebie, ze nie zwyzywam cię tu na tym korytarzu”.. I wytrzymaj, jutro pewnie będzie dobrze. Mocno trzymam kciuki:)

Ennis, obraziłas się na nas?

A ja w nagrodę za prenatalne zaplanowałam sobie na weekend robienie porządków w wyprawkach od koleżanek. Teraz już mogę:)
 
reklama
Dziewczyny, zostaje na oddziale. Wyniki mam niby super, macica się stawia i juz mnie wszystko boli. Lekarz po chamsku powiedział, ze najwidoczniej ciąża mi nie służy i bedą mnie teraz dożylnie faszerować. To nie było miłe.

Jak widać nie wszyscy lekarze są empatyczni. Musisz go olać mówiąc kolokwialnie i skupić się na sobie i swoim dziecku. Rozumiem, że skoro wyniki super to jedyna ewentualna terapia to coś przeciwskurczowego dożylnie.
Trzymaj się ciepło i dawaj znać co i jak.
 
Strasznie chciałabym zwalczyć takie poczucie i usamodzielnić siebie i dziecko jak najszybciej. Tym bardziej ze w domu tatuś będzie dużo siedział a ja szybko do pracy wracam. Ale jak wyjdzie?




Pomysl sobie „ty bucu i buraku niewychowany, zrobię to dla dziecka i siebie, ze nie zwyzywam cię tu na tym korytarzu”.. I wytrzymaj, jutro pewnie będzie dobrze. Mocno trzymam kciuki:)

Ennis, obraziłas się na nas?

A ja w nagrodę za prenatalne zaplanowałam sobie na weekend robienie porządków w wyprawkach od koleżanek. Teraz już mogę:)
@Enis, jesli to przeze mnie, to przepraszam. Wracaj. Obiecuje, ze bede grzeczna i nie bede sie bawic we wszystkowiedzaca mamuske. Seriously.[emoji1696]
 
Hej, ja też dziś po wizycie. Morfologia ok, mocz ok. U dzidziusia też, ale tylko szybki podgląd był przez brzuch.
Marta, trzymam kciuki, życzę zdrowi i spokoju
 
Macie dziewczyny rację. Oleje go. Nie jestem tu z mojego widzi mi się a skoro przyjęli mnie na oddział to z jakiegoś powodu... dobrze, ze spakowałam się do szpitala. Miałam przeczucie... jestem juz po wkuciu, zaraz w tyłek nospa jak sadze i dożylnie coś chyba chcą dać. Od jutra podobno badania. Albo wypuszcza, bo usg juz niby miałam. Grunt, ze z dzieckiem
Ok. W sali jestem sama. Luksus [emoji4] brzuch boli dalej, ta noc do lekkich należeć nie będzie...
Dziękuje Wam za wsparcie. Naprawdę oddajecie otuchy ! [emoji173]️

Dziś było dużo wizyt, nie wszystkie się zameldowały! Trzymałam za Was kciuki!

Jagódka, jak Twoje przeziębienie i zatoki?

Ennis gdzie się podziałaś?

Renisus moze z drugim bobo nie będziesz juz tak zestresowana jak z pierwszym? Ale psycholog to nigdy nie jest zły pomysł. Na bank nie zaszkodzi [emoji4]
 
Marta dziękuję, do dupy [emoji4] heheeh porażka, na zmianę mi albo cieknie katar ciurkiem, albo mam wrażenie, że ktoś mi napchal waty od ust w górę po uszy.. jak po weekendzie dalej będzie źle, to idę do lekarza, bo ile tak można.. nie pamiętam żebym kiedykolwiek miała aż tak zatkane uszy i nos.
 
Jak widać nie wszyscy lekarze są empatyczni. Musisz go olać mówiąc kolokwialnie i skupić się na sobie i swoim dziecku. Rozumiem, że skoro wyniki super to jedyna ewentualna terapia to coś przeciwskurczowego dożylnie.
Trzymaj się ciepło i dawaj znać co i jak.
Albo w pupę. Jeśli tak, to życzę Ci mocnych pośladków. Dostawałam w pierwszej ciąży. 3 zastrzyki dziennie. Ale pomogło.
 
Marta dziękuję, do dupy [emoji4] heheeh porażka, na zmianę mi albo cieknie katar ciurkiem, albo mam wrażenie, że ktoś mi napchal waty od ust w górę po uszy.. jak po weekendzie dalej będzie źle, to idę do lekarza, bo ile tak można.. nie pamiętam żebym kiedykolwiek miała aż tak zatkane uszy i nos.

Tak, lepiej idź żeby infekcja nie poszła po organizmie. Współczuje [emoji52] jak mam zatkany nos i nie mogę oddychać to jestem wściekła jak osa. A srebro do nosa coś pomogło? Pytam, bo nigdy nie używałam i nie wiem czy to działa, czy nie. A inhalacje przed snem?
 
reklama
Marta nie znalazłam w domu niczego czym mogłabym rozpylać to srebro i dałam sobie spokój..
Inhalacje też robię, nie pomagają
 
Do góry