reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
ja mam 38 lat i robiłam na NFZ, ale z tego co czytałam to test Pappa jest badaniem statystycznym. Mi z USG wszystko wyszło super, ale badania biochemiczne krwi, a w szczególności białko Pappa znacznie zwiększyły ryzyko Zespoły Downa
 
Oj weryfikuje czasem w okrutny sposób. Mój syn też nietolerancja bmk do tego highneed. Miał takie kolki i jazdy,że nie spał w dzień wcale, darł się praktycznie non stop. Moja mama mi kiedyś powiedziała,że nie wie jak ja mogę tak funkcjonować i ona by psychicznie nie wytrzymała. Schudłam 20kg, prawie nic nie mogłam jeść, bo po wszystkim było źle. I jak Ty sobie wyobrażasz życie z takim dzieckiem? Przecież musiałam się zająć córką,ona też mnie potrzebowała. Musiałam gotować obiady, zadbać o dom, zaprowadzać ja do przedszkola - w wózku syn nie chciał leżeć. Od razu płakał. Tak, zdarzało mi się sikać z dzieckiem zamotanym na mnie. I nie był to dla mnie jakiś problem, jeśli mogłam przez chwilę pobyć w ciszy bez jego wrzasków, to z tego korzystałam, byłabym idiotką, gdybym tego nie robiła. Z reszta on tego snu też potrzebował. Naprawdę nie wszystko jest czarno-białe. I macierzynstwo nie jest łatwe,piękne i pachnące. Nie raz miałam ochotę wziąć rozbieg i uderzyć głową w ścianę z bezsilności i zmeczenia.
czyli mialysmy podobnie - ja czasem siedziałam z synem i beczałam - bo nie spałam. bo nie jadlam i że juz 3 po poludniu a ja nadal w piżamie :(
Boziu, strasznie współczuję...to musiało być okropne dla Was :( Strasznie Ci życzę aby teraz to Was ominęło.

Z tymi wyobrażeniami to prawda. Życie weryfikuje nasze wcześniejsze założenia. Mnie macierzyństwo nauczyło jednego: nigdy nie mów nigdy. Przy Maksie się spinałam, że wiele z moich założeń legło w gruzach i pewnie oznacza to jedno: jestem kiepską matką. Teraz się z tego śmieję, bo wiem, że tak nie jest. I teraz żadnych oczekiwań nie mam. Uda się to się uda, nie? to jest milion innych rozwiązań :)
Mam nadzieję że teraz nas to ominie. Córcia Nie miała alergii :-) ogólnie mówiłam że gdyby to synuś był pierwszym naszym dzieckiem to pewnie tak szybko drugiego by nie było:-) ale teraz ma 4 lata i jest ok. Ma czasem taka plamiasta sucha skórę ale to Pikuś teraz :-)
 
Co do wyprawki to u mnie napewno wózek. Z ubrankami dokładnie nie ma co szaleć. U mnie też wiele nie użytych. Pieluszki i chusteczki mam zamiar kupować wcześniej gdy będą na promocji, tego nigdy za wiele, a się nie terminuje.
 
reklama
Do góry