reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
ja mam 38 lat i robiłam na NFZ, ale z tego co czytałam to test Pappa jest badaniem statystycznym. Mi z USG wszystko wyszło super, ale badania biochemiczne krwi, a w szczególności białko Pappa znacznie zwiększyły ryzyko Zespoły Downa
 
Oj weryfikuje czasem w okrutny sposób. Mój syn też nietolerancja bmk do tego highneed. Miał takie kolki i jazdy,że nie spał w dzień wcale, darł się praktycznie non stop. Moja mama mi kiedyś powiedziała,że nie wie jak ja mogę tak funkcjonować i ona by psychicznie nie wytrzymała. Schudłam 20kg, prawie nic nie mogłam jeść, bo po wszystkim było źle. I jak Ty sobie wyobrażasz życie z takim dzieckiem? Przecież musiałam się zająć córką,ona też mnie potrzebowała. Musiałam gotować obiady, zadbać o dom, zaprowadzać ja do przedszkola - w wózku syn nie chciał leżeć. Od razu płakał. Tak, zdarzało mi się sikać z dzieckiem zamotanym na mnie. I nie był to dla mnie jakiś problem, jeśli mogłam przez chwilę pobyć w ciszy bez jego wrzasków, to z tego korzystałam, byłabym idiotką, gdybym tego nie robiła. Z reszta on tego snu też potrzebował. Naprawdę nie wszystko jest czarno-białe. I macierzynstwo nie jest łatwe,piękne i pachnące. Nie raz miałam ochotę wziąć rozbieg i uderzyć głową w ścianę z bezsilności i zmeczenia.
czyli mialysmy podobnie - ja czasem siedziałam z synem i beczałam - bo nie spałam. bo nie jadlam i że juz 3 po poludniu a ja nadal w piżamie :(
Boziu, strasznie współczuję...to musiało być okropne dla Was :( Strasznie Ci życzę aby teraz to Was ominęło.

Z tymi wyobrażeniami to prawda. Życie weryfikuje nasze wcześniejsze założenia. Mnie macierzyństwo nauczyło jednego: nigdy nie mów nigdy. Przy Maksie się spinałam, że wiele z moich założeń legło w gruzach i pewnie oznacza to jedno: jestem kiepską matką. Teraz się z tego śmieję, bo wiem, że tak nie jest. I teraz żadnych oczekiwań nie mam. Uda się to się uda, nie? to jest milion innych rozwiązań :)
Mam nadzieję że teraz nas to ominie. Córcia Nie miała alergii :-) ogólnie mówiłam że gdyby to synuś był pierwszym naszym dzieckiem to pewnie tak szybko drugiego by nie było:-) ale teraz ma 4 lata i jest ok. Ma czasem taka plamiasta sucha skórę ale to Pikuś teraz :-)
 
Co do wyprawki to u mnie napewno wózek. Z ubrankami dokładnie nie ma co szaleć. U mnie też wiele nie użytych. Pieluszki i chusteczki mam zamiar kupować wcześniej gdy będą na promocji, tego nigdy za wiele, a się nie terminuje.
 
reklama
Do góry