reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2019

One całe życie są jak dzieci :-) My też czekamy na pierwszego dzidziusia, ale jestem spokojna, to cudowna rasa, stworzona do dzieci[emoji173] Często przyjeżdżają do nas znajomi z małymi dziećmi, bawią się i ganiają razem, a w nocy czuwają obok łóżek maluchów :-) Oczywiście z racji ciągłego adhd i gabarytow właściwych dla rasy, trzeba pilnować, żeby w euforii nie przewróciły, popchnęły malucha :-)
O właśnie tego sie boje ze ta jego wielka miłość go przerosnie ;) ale jestem teraz spokojniesza.
 
reklama
My tez się zastanawiamy nad Oliwierem, albo Mikołajem. [emoji4]
Ja rzeczy dla malucha zacznę kupować po 20tc, na spokojnie. Teraz tylko listę będę robiła, a tyle rzeczy w głowie.
Moja mała dalej chora od środy, grypa żołądkowa. Wszystkie noce zarwane, wolałabym za Nią to przechodzić.
 
Czy one zawsze takie duże dzieci ? ;)
Jak reaguja na dzieciaki takie małe ?

Moja siostra ma dwa boksy. Sukę miała na kilka lat przed urodzeniem córki, dwa lata po niej urodziła syna - w sierpniu, a w grudniu wzięli psa ;) Cała czwórka żyje w zgodzie, suka uwielbia dzieci małe, jak z synem przyjeżdżamy to też leci do niego i mu asystuje. Tylko ogonami biczują, bo niekopiowane :)
 
Moja siostra ma dwa boksy. Sukę miała na kilka lat przed urodzeniem córki, dwa lata po niej urodziła syna - w sierpniu, a w grudniu wzięli psa ;) Cała czwórka żyje w zgodzie, suka uwielbia dzieci małe, jak z synem przyjeżdżamy to też leci do niego i mu asystuje. Tylko ogonami biczują, bo niekopiowane :)
Ogony są najgorsze ;p
Teraz jestem troche spokojniejsza o tego szaleńca ;p
 
A mi w nocy zgasło w piecu i wstałam z mega bólem gardła, nie mogłam w ogóle śliny przełknąć. Na szczescie jakoś to rozruszałam i już nie boli a mąż po powrocie z nocki rozpalił w piecu. Byle zleciał weekend i w poniedziałek już wizyta :) A ze mną wizytują co najmniej jeszcze 2 dziewczyny z tego co pamiętam :) Mam nadzieję, że może poznam płeć :) Zaczynam wyprawkę od zera, przydałoby się już zacząć zakupy... Czy ktoś tu też zaczyna od zera? Ale takiego totalnego?
Ja też jutro mam wizytę już się nie mogę doczekać. Wyprawka od zera mało powiedziane nawet nie wiem co potrzebne. Mogłybyście się rozpisać od czego zacząć i kiedy trzeba mieć to wszystko załatwione.
 
Ja w karcie ciąży mam wpisny tp z ostatniej miesiączki mimo, że na każdym usg od początku wychodzi, że ciąża o tydzień młodsza. No ale to chyba nie robi aż tak wielkiej różnicy. [emoji6]



Ile po tp kierują już do szpitala? Czy są jakieś wytyczne?
U mnie tydzień po. Rodziłam w dwóch różnych miastach, lekarz prowadzący w dwóch różnych miastach i w obu przypadkach miałam się stawić w szpitaly tydzień po terminie. No i w obu przypadkach zaczynalam rodzic w nocy przed tym dniem, chyba ze stresu.
 
reklama
Trochę Ci zazdroszczę, bo ja juz w 5 tygodniu wiedziałam. Jak był sam pęcherzyk i nie wiadomo było czy będzie z tego ciąża. To było strasznie stresujące, bo na drugim usg serduszka nadal nie było i musiałam czekać na kolejne 10 dni. To był ogromny stres.Szczerze żałowałam, ze tak szybko dowiedziałam się o ciąży. Z Maksem go był 9 tydzień, wiec druga wizyta była juz prenatalnym...


Witam w klubie z tym piecem [emoji35] z tym, ze ja sama muszę walczyć [emoji17]
Ja od zera tez zaczynam. Tylko płeć chciałabym jeszcze potwierdzić bo syna w różowe wciskać nie będę [emoji6] póki co mam tylko to: Zobacz załącznik 937114
Nie mogłam się oprzeć !
Ale cuda ;) Mam piec z podajnikiem, tam się nie powinno nic wydarzyć... A jednak coś się zawiesiło i zgasło. Jakby mąż akurat nie wracał też bym musiała walczyć sama :)
 
Do góry