Wiecie co... Podczas dzisiejszej drzemki, przyśniła mi się nasza kruszynka.
Wyglądała na 3-6 miesięcy. Miała gęste, ciemne włoski. Błysk i radość w oczach. Chociaż koloru oczu nie pamiętam. W ogóle bardzo śliczna mała, pucułowata, inteligenta dziewczynka. Siedziała w żółtym wózku. Mówię do naszych dziewczynek. Może nazwiemy ją Gaja?
Te ciemne włoski mnie zaskoczyły. Na razie dzieciaki mają jasne.
Miałam tak w pierwszej ciąży, nie znałam jeszcze płci. Przyśnił mi się 1,5 roczny blond chlopczyk z niebieskim oczami. Szedł w moją stronę uśmiechnięty. No i faktycznie tak właśnie wyglądał nasz syn...
Przy dziewczynkach znowu nie wiedząc o ciąży mnogiej, ciągle rozbijałam jajka z dwoma żółtkami. No i te dwa lecące bociany.