reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

U mnie dzisiaj brązowy śluzik. I kilka krosteczek na ręce, takie jak przed poprzednim poronieniem. No, ale staram się nie nakręcać i idę powalczyć z porządkami.

Co do mdłości. Muszę przyznać, że faktycznie nasilają się po prowadzeniu samochodu. :baffled: No i u mnie nie wiadomo, kiedy zaatakują. W zasadzie są przez cały dzień, z tym, że raz mniejsze a raz gigantyczne.
Pozwoliłam sobie na Pepsi... :nerd:
Netka uważaj na siebie. Może odpuść te porzadki
 
reklama
Uwielbiam szyć dlatego pytam :-) może jak będziemy na zamkniętym forum to pochwalisz się swoimi cudami. Ja szyję ubrania dla moich dzieci myślałam również o dg ale obawiam się że nie szyję na tyle dobrze żeby sprzedawać. :-)
Ja szyję głównie akcesoria-torebki, nerki, kosmetyczki, workoplecaki. Ale też odzież dziecięca, czasem dla dorosłych też coś zmajstruje;)
 
Ja wczoraj powiedziałam moim rodzicom. I szczerze to gratulacji nie dostaliśmy:-( mąż stwierdził że albo tacy zaszokowany albo tacy niezadowoleni :-(

Ja aplauzu też się nie spodziewam [emoji23] Jeszcze nie mówiłam i szczerze, to nie wiem, kiedy powiem. Już słyszę moją matkę „Trójka małych dzieci i jeszcze czwarte? Jak to będzie? A samochód a to a tamto a sramto bla bla bla... A ojciec to będzie przeżywał jak mrówka okres, bo on się wszystkim zamartwia. Taki typ. Nie przejmuję się. Oczywiście na ppczątki wnerwię się tym gadaniem mojej matki. Już nawet sobie szykuję stosowny wykład na ten moment: że wnuka albo wnuczkę wypadałoby przywitać z miłością, a nie narzekaniem. Od samego poczęcia ma się czuć chciane i kochane - również przez dziadków - a nie jak kula u nogi. Szczególnie, że trójkę moich dzieci kochają nad życie i nie mam prawa na nich narzekać jako na dziadków. Wspaniali są. Zresztą jako na rodziców też nie mam prawa na nich narzekać - to ich gderanie będzie wynikać z tego, że się po prostu martwią, jak to się wszystko pospina logistycznie, organizacyjnie.
 
Myślę że moim jak przejdzie szok to też się będą cieszyć :)tesciowa za to będzie wniebowzieta bo mój M to jej oczko w głowie najmłodszy ukochany synek :errr:od dwocy synów ma już wnuki a jej oczko w głowie się ociagało:D
 
Ja wczoraj się tak źle czułam że musiałam wyjść wcześniej z pracy, na dzisiaj wypisalam urlop. A w pracy nie wiedza o ciazy wiec nie dość że źle się czuje to muszę to ukrywać. Mdłości mnie pokonują, w życiu nie sądziłam że tak to uprzykrzy życie, nie mdli mnie tylko rano ale również w dzień :( przed wstaniem łóżka staram się zjeść jakiegoś biszkopty, sucharka, ale pomaga tylko na chwile.
Co do świąt ja w tym roku też odpuszczam organizację, dotychczas zawsze zapraszalismy gości na II Dzień Świąt.
Plan na dziś jak i na nadchodzący weekend - siedzę na kanapie!

P.S. Dość często łapie się na tym, że mam przeczucie co do płci że to będzie chłopczyk, w głowie też już mi się tak nastawilo, że tak jestem w ciąży i to będzie chłopak. Macie podobne przeczucia, myślicie o tym? Takie problemy z rana ;)
 
Wracam właśnie z usg. Lekarz mi powiedział, że takie bóle, ciągnięcia to norma - szczególnie jak to kolejna ciąża i mięśnie słabe, czyli wypisz wymaluj ja. Ciąża idzie zgodnie z OM. A najlepsza informacja jest taka, że jest JEDNO! Jednooo! Uno, ein, one [emoji23] aż podskoczyłam z radości na kozetce. Pikawa też jest. Także wszystko w normie, oby tak dalej :-).

Wieczorowa porą przychodzę z dobrymi wiadomościami, jestem po wizycie i wszystko jest dobrze i zdrowo. Mój bysiu ma 9,6 mm:D dokładnie tyle ile powinien mieć w tym tygodniu. Termin bez zmian 17.07. Następna wizyta 20.12. Kartę ciąży mam założoną. Na następna wizytę mam mieć wyniki moczu, krwi i kiłe. Jestem juz o wiele spokojniejsza. Z tej radości poszliśmy z mężem i synkiem na mega desery lodowe!!!!

Bardzo gratuluję wizyt, super uczucie kiedy widzi się małego brzdąca i bijące serduszko :) Przy okazji dobrze wiedzieć, że te ciągnięcia i bóle są normalne, dziś z resztą już się trochę zmniejszyły, więc może wstępne rozciągnięcie już za mną :confused: w każdym razie wieczorami spodnie już mi ciężko dopiąć, a w pierwszej ciąży nawet w 6 miesiącu brzuch był mało widoczny :szok:

Cześć dziewczyny,
U mnie noc tragiczna. Źle spałam, mdłości dopadly mnie już o 3 nad ranem :baffled: nie mam siły wstać z łóżka...
Strasznie Wam zazdroszczę luzu w święta. Do mnie najprawdopodobniej przyjadą teście, siostra i brat mojego G. Teściowa mam najgorszą jędzę na świecie, która jak się o ciąży dowie- będzie awantura. Siostra mojego jest taka sama jak jej matka. Czuję, że będę płakać w te święta :( na pewno nie będę miała tyle siły żeby zarywać noce w kuchni, więc dodatkowo będę również nazwana złą gospodynią ... Nie chcę tych świąt. Boje się ich...

Moja teściowa też do najłatwiejszych nie należy, chociaż akurat w sprawie ciąży nie mogę jej nic zarzucić. Z doświadczenia mogę Ci tylko życzyć, abyś znalazła w sobie tyle siły, żeby kompletnie nie przejmować się jej zdaniem i robić swoje. Jeśli to ona zachowuje się wrednie, to jej powinno być głupio, a nie Tobie, więc Ty rób swoje, ciesz się świętami i ciążą, nie pozwól jej Ci tego odebrać i zepsuć sobie świąt! :biggrin2:
 
Jak tak czytam o Waszych historiach to aż przykro mi się robi, dziecko to przecież szczęście i radość więc o co chodzi tym ludziom, że nie są zadowoleni, tym bardziej, że to cudza ciąża a nie ich [emoji33]

Ja mam dziś wizytę o 12:40 i też liczę na serduszko [emoji3590]
Kciuki za serduszko zaciśnięte. Daj znać po wizycie :)
 
Ja wczoraj się tak źle czułam że musiałam wyjść wcześniej z pracy, na dzisiaj wypisalam urlop. A w pracy nie wiedza o ciazy wiec nie dość że źle się czuje to muszę to ukrywać. Mdłości mnie pokonują, w życiu nie sądziłam że tak to uprzykrzy życie, nie mdli mnie tylko rano ale również w dzień :( przed wstaniem łóżka staram się zjeść jakiegoś biszkopty, sucharka, ale pomaga tylko na chwile.
Co do świąt ja w tym roku też odpuszczam organizację, dotychczas zawsze zapraszalismy gości na II Dzień Świąt.
Plan na dziś jak i na nadchodzący weekend - siedzę na kanapie!

P.S. Dość często łapie się na tym, że mam przeczucie co do płci że to będzie chłopczyk, w głowie też już mi się tak nastawilo, że tak jestem w ciąży i to będzie chłopak. Macie podobne przeczucia, myślicie o tym? Takie problemy z rana ;)

Ja mam już córeczkę i chciałabym drugą :) kiedy straciłam ciążę w czerwcu, czułam, że to był chłopczyk, wiem, że to zabobony, ale kompletnie straciłam wtedy apetyt na słodycze, które uwielbiam, nawet na czekoladę, za to słone rzeczy były dla mnie najlepsze. Później pomyślałam, że odszedł, bo czuł się niechciany, wiem, że to głupie, ale takie myśli przychodziły mi do głowy. Więc teraz nastawiam się, że biorę co będzie ;) oby tylko zdrowe było, chociaż mam lekkie przeczucia w stronę dziewczynki tym razem. Ochota na słodycze mi nie przeszła :) zobaczymy kto się pojawi, najważniejsze, żeby z nami został :)
 
reklama
Ja aplauzu też się nie spodziewam [emoji23] Jeszcze nie mówiłam i szczerze, to nie wiem, kiedy powiem. Już słyszę moją matkę „Trójka małych dzieci i jeszcze czwarte? Jak to będzie? A samochód a to a tamto a sramto bla bla bla... A ojciec to będzie przeżywał jak mrówka okres, bo on się wszystkim zamartwia. Taki typ. Nie przejmuję się. Oczywiście na ppczątki wnerwię się tym gadaniem mojej matki. Już nawet sobie szykuję stosowny wykład na ten moment: że wnuka albo wnuczkę wypadałoby przywitać z miłością, a nie narzekaniem. Od samego poczęcia ma się czuć chciane i kochane - również przez dziadków - a nie jak kula u nogi. Szczególnie, że trójkę moich dzieci kochają nad życie i nie mam prawa na nich narzekać jako na dziadków. Wspaniali są. Zresztą jako na rodziców też nie mam prawa na nich narzekać - to ich gderanie będzie wynikać z tego, że się po prostu martwią, jak to się wszystko pospina logistycznie, organizacyjnie.
Wiesz u mnie podobnie. Rodziców mam super dlatego mnie ta ich reakcja zasmucila. Teściów też mam ok chociaż jak mówiliśmy jeszcze na początku zaraz po ślubie że chcemy 3 dzieci to tesciowa stwierdziła że 2 nam wystarczy. Rodzeństwo mojego męża ma po 2 pociechy :-) może z czasem jakoś oswoja się z tą sytuacją. Stać nas póki co na trzecie dziecko. Pracujemy, dziećmi się opiekujemy zresztą starsze mamy już w 1 klasie i w przedszkolu. Hmm ale od wczoraj mi jakoś smutno ;-(
 
Do góry