reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Ja w tym roku też powiedziałam że szału na świta nie będzie i najwyżej Mikołaj mi prezentu nie przyniesie ... Ale to co właśnie zrobiła moja mała złośnica wrrr.... Karmiłam ją dzisiaj słoiczkiem bo naprawdę brak siły do gotowania ... A ta na przeciwko nowej bielusienkiej firanki popatrzyła na mnie uśmiechnęła się .Znam ten uśmiech on nie wróży nic dobrego. Nagle fluuuu i opluła cała firankę jak udało się jej dosięgnąć ... Marchewką, kuźwa zaczelam to delikatnie ściągać ale plamy zostały ;(Opanowałam emocje ,ona uśmiech i do mnie"mamuś bee" .Dzisiaj widziała jak wymiotowałam i właśnie mówiła mama beee więc chyba chciała mi pokazać jak to wyglądało ..
 
reklama
Ja dziś umówiłam się na pierwszą wizytę (miałam tylko USG) 18.12, mam nadzieję,że ten lekarz będzie ok, bo chciałabym żeby prowadził moja ciążę, bo ma bardzo dobre opinie i jest dobrym specjalista z usg.
Mnie też ciągną więzadła strasznie.
 
Ja w tym roku też powiedziałam że szału na świta nie będzie i najwyżej Mikołaj mi prezentu nie przyniesie ... Ale to co właśnie zrobiła moja mała złośnica wrrr.... Karmiłam ją dzisiaj słoiczkiem bo naprawdę brak siły do gotowania ... A ta na przeciwko nowej bielusienkiej firanki popatrzyła na mnie uśmiechnęła się .Znam ten uśmiech on nie wróży nic dobrego. Nagle fluuuu i opluła cała firankę jak udało się jej dosięgnąć ... Marchewką, kuźwa zaczelam to delikatnie ściągać ale plamy zostały ;(Opanowałam emocje ,ona uśmiech i do mnie"mamuś bee" .Dzisiaj widziała jak wymiotowałam i właśnie mówiła mama beee więc chyba chciała mi pokazać jak to wyglądało ..

Ja na takie cuś walę Domestos. Oczywiście nie na długo i w rękawiczkach. Moczę plamę wodą, wylewam trochę Domestosa, zapieram, płuczę i do pralki. Poschodziły mi tak plamy z marchewki z dziecięcych ubranek to może i z firanki zejdą...
 
A co do przygotowań powoli coś tam planuje ogarniać,ale bez spiny, swieta się nie zawalą jak nie wyszoruje fug;) niedawno umyłam okna, więc to już mam z głowy. Święta spędzamy rodzinnie u moich i męża rodziców, sama pewnie zrobię jakąś sałatkę i jedno ciasto i tyle,bo zawsze to żarcie i tak zostaje, a ja nie lubię jak się marnuje.
 
Ja nigdy jakoś specjalnie nie sprzątam na święta. Moje przygotowania to głównie kulinarne.
A w tym roku jedziemy do rodziny więc tam będę sie krzatac
 
Ja się tak stresuje bo w pierwszej ciąży nie miałam żadnych niepokojących objawów a ciąża się zatrzymała. Dowiedziałam się o tym 3 tygodnie później na wizycie. Beta też dobrze rosła. No ale wiadomo trzeba być dobrej myśli :) w drugiej ciąży też był niepokój a wszystko dobrze się potoczyło. Teraz też tak musi być. Przepraszam za to dzisiejsze marudzenie ale siedzę uziemiona z chorą córka to mam dużo czasu na myślenie. Chyba za dużo :)

Misty doskonale Cię rozumiem, właśnie teraz mam taką ciążę po wcześniejszej zatrzymanej, ale staram się być dobrej myśli bo i tak nic innego nie wymyślę, będzie dobrze, nie ma innego wyjścia :)

Wczoraj byłam na wizycie , zarodek był widoczny, 7 mm , 6t4d ciąży. Serduszka lekarz nie chciał słuchać, ale powiedział, że na jego oko ciąża jest żywa i wszystko dobrze wygląda. Termin porodu 20.07 mam już założoną kartę ciąży i dzisiaj byłam na badaniach krwi (toksoplazmoza , cytomegalia i hcv ) .
U mnie mdłości brak , szczególnie senna też nie jestem . Perfumy tylko mi bardzo przeszkadzają i inne intesywne zapachy

Gratulacje :)

Cieszę się, że nie tylko ja odczuwam te ciągnięcia, od razu mi lepiej.
Co do świąt to ja w tym roku planuje totalny light, nie chce się niczym spinać. Może jak wszystko będzie dobrze to powiemy już rodzinie i córce, więc drobne niedociągnięcia w postaci nieumytych okien nie zrobią na mnie wrażenia ;)
 
My też planujemy w święta powiedzieć bliskim i święta też w rozjazdach wigilia u moich rodziców w pierwszy dzień świąt M do pracy a w drugi do jego mamy więc całe święta w rozjazdach bo do jednych mamy 80 km a do teściowej 200 :)(dlatego jestem taka fajna synową bo daleko) :D:D:D
 
Łączę się w bólu - u nas festiwal chorób od 2ms! Pogrom jakiś.



Mam tak samo z brzuchem, jeansy wczoraj w aucie musiałam rozpiąć ;) Brzuch mnie pobolewa tylko jeśli się przeforsuje, bardziej mi krzyż dokucza. W pierwszej ciąży chodziłam do koleżanki na masaże, mam nadzieje, że moje dziecko kiedyś wróci do żłobka i też mi się uda wyskrobać czas na masaż, bo to mnie ratowało.
Ojej współczuję tych chorób. Ja właśnie nie jestem przyzwyczajona bo moja praktycznie wcale nie choruje. Ale siedzi w domu ze mną więc nie ma specjalnie gdzie złapać. Jedynie podejrzewam że moja mama może coś przynosić ze szpitala czasem bo jest pielęgniarka na oddziale dziecięcym. Widzę że dwie górne trójki powoli się przebijaja więc pewnie od tego ta gorączka. Na szczęściu już więcej nie wymiotowala. Pije dość sporo i je biszkopty.
My też planujemy w święta powiedzieć bliskim i święta też w rozjazdach wigilia u moich rodziców w pierwszy dzień świąt M do pracy a w drugi do jego mamy więc całe święta w rozjazdach bo do jednych mamy 80 km a do teściowej 200 :)(dlatego jestem taka fajna synową bo daleko) :D:D:D
Nas kusi żeby powiedzieć w święta ale z drugiej strony mamy plan żeby dopiero po prenatalnych powiedzieć. O ile da się to jeszcze ukryć bo wieczorami brzuszek już mam dość spory a wcześniej nie miałam żadnego więc różnica jest.
 
reklama
Ojej współczuję tych chorób. Ja właśnie nie jestem przyzwyczajona bo moja praktycznie wcale nie choruje. Ale siedzi w domu ze mną więc nie ma specjalnie gdzie złapać.

No mój też nie chorował wcześniej bardziej niż kilka dni kataru dopóki nie dostał antybiotyku we wrześniu (niesłusznie z resztą, ale sytuacja nie pozwalała na dyskusje za bardzo), a z dziećmi w grupie regularny kontakt miał od kiedy skończył 4ms mniej więcej. Spadła mu odporność i do tej pory się bujamy ze skutkami.

Ja nigdy jakoś specjalnie nie sprzątam na święta. Moje przygotowania to głównie kulinarne.
A w tym roku jedziemy do rodziny więc tam będę sie krzatac

Ja podobnie. Ogólnie nie czuje żadnej presji w tym temacie. Wcześniej swięta zawsze spędzaliśmy pół na pół u rodziny mojej i męża. W zeszłym roku u nas był pierwszy dzień świat, ale prawie każdy coś przynosił i robił, po naszej stronie tylko kapucha (zrobiona już na Wigilie) i jedno mięso. W trakcie już i teściowa i siostra nam pomagali z ogarnianiem, wydawaniem, tata i szwagier z ustawianiem mebli itp Nie myje okien dla Jezusa, nie robie wielkiego odgruzowania w szafach, właściwie nic specjalnego nie robie poza względnym ogarnięciem jeśli mają przyjść goście. Generalnie jest to dla mnie czas wspólnie spędzony z rodziną, a nie jedna czy dwie osoby zapieprzają przez tydzień na szmacie i w garach, żeby 15 wpadło się najeść i nabrudzić. Zwykle nie ozdabiałam domu itp, tylko choinka, ale w tym roku chce dla syna przygotować kalendarz adwentowy z zadaniami i będziemy robić proste ozdoby, dekorować ciastka, zbierać szyszki, wyklejać szyby itp To jego pierwsze świadome święta (w poprzednie miał 9ms) i będzie mnie cieszyć jego frajda i możliwość wprowadzenia go w klimat :) Nie chce żeby oglądał w tym czasie wściekłą przemęczona matkę, która nie ma czasu bo jeszcze uszka i jeszcze kibel umyć.

Judyta plamiłam i krwawiłam w pierwszej ciąży i też nie kazała mi leżeć prowadząca. Powiedziała, że jeśli to krwiak (nie było widać go na usg żadnym) to lepiej jak się w ruchu opróżnia powoli, a tak może się uzbierać i chlusnąć fontanną jak wstaniesz np do toalety. Bądź dobrej myśli :)
 
Do góry