JudytaJudith
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2018
- Postów
- 34
Będzie wszystko dobrze zobaczysz [emoji5]I postaram się mieć właśnie takie podejście jak Ty
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Będzie wszystko dobrze zobaczysz [emoji5]I postaram się mieć właśnie takie podejście jak Ty
Mam nadzieję że szybko pozbędziesz się tego krwiaka i że już dalej żadnych komplikacji nie będzieBędzie wszystko dobrze zobaczysz [emoji5]
Myślę że to dobry pomyslDziewczyny jest końcówka miesiąca może pora pomalutku się przenosimy na zamknięta?
Ja w tym roku też odpuszczam wiele rzeczy na święta. Zrobię sb tylko górę a resztę mam w nosie. W zasadzie na wigilię jedziemy do siostry męża a pozniej do Krk do mojej mamy. W zeszłym roku z 2 miesięcznym dzieckiem zapieprzalam z wszystkim (a uwierzcie mi zrobić u nas 3 piętra to jest trochę) łącznie z umyciem 16 okien w tym 4 balkonowych a teściowa siedziała. Więc w tym roku się nie bd przemeczac, zwłaszcza że mała zaczęła chodzić i muszę ją non stop pilnować.Co do porządków świątecznych ja w zeszłym roku szorowałam fugi na kolanach a teraz stwierdziłam że fasola najważniejsza i nic się nie stanie jak nawet pajęczyna będzie w rogu też jest taka upierdliwa że wszystko musi być poukładane i porządek ale ostatnio stwierdziłam że nie będę się tak spinać w razie czego mam chłopaków w domu to ogarną tylko im trzeba konkretnie powiedzieć bo sami to ciężko
Też nie zamierzam się przemęczać. Jak dam radę to posprzątam co trzeba. Jak się będę źle czuła to tylko zwierzchu. Z dwa tygodnie temu mąż umył okna. Pewnie jeszcze się przybrudzą ale olewam to. Tak do końca to i tak nie odpocznę bo robimy Wigilię u nas na ok 12 osób więc trochę do przygotowania będzie. Mam nadzieję że jakoś się uda to wszystko zorganizować z pomocą męża w pozostałe dni pewnie do rodziców pojedziemy.Ja w tym roku też odpuszczam wiele rzeczy na święta. Zrobię sb tylko górę a resztę mam w nosie. W zasadzie na wigilię jedziemy do siostry męża a pozniej do Krk do mojej mamy. W zeszłym roku z 2 miesięcznym dzieckiem zapieprzalam z wszystkim (a uwierzcie mi zrobić u nas 3 piętra to jest trochę) łącznie z umyciem 16 okien w tym 4 balkonowych a teściowa siedziała. Więc w tym roku się nie bd przemeczac, zwłaszcza że mała zaczęła chodzić i muszę ją non stop pilnować.
Oo jak Ci zazdroszczę. Od lat marzę o tym by spędzić święta w górach. Bez tych wszystkich przygotowań i zakupów tylko odpoczynek. Mam nadzieję że kiedyś uda się to Marzenie zrealizować. O wyprawie w Bieszczady też marzę. Jeszcze tam nie byłam a jest pieknie. Szykują Wam się wspaniale święta [emoji3590]My mamy święta wykupione już od września w Bieszczadach . Więc zero przygotowań tylko lenistwo.
My wigilię po części u siostry męża a po czesci u mojej mamy i tam zostajemy na jeden dzień w drugi wracamy do teściów.Też nie zamierzam się przemęczać. Jak dam radę to posprzątam co trzeba. Jak się będę źle czuła to tylko zwierzchu. Z dwa tygodnie temu mąż umył okna. Pewnie jeszcze się przybrudzą ale olewam to. Tak do końca to i tak nie odpocznę bo robimy Wigilię u nas na ok 12 osób więc trochę do przygotowania będzie. Mam nadzieję że jakoś się uda to wszystko zorganizować z pomocą męża w pozostałe dni pewnie do rodziców pojedziemy.
A Wy jak spędzacie święta? Oo jak Ci zazdroszczę. Od lat marzę o tym by spędzić święta w górach. Bez tych wszystkich przygotowań i zakupów tylko odpoczynek. Mam nadzieję że kiedyś uda się to Marzenie zrealizować. O wyprawie w Bieszczady też marzę. Jeszcze tam nie byłam a jest pieknie. Szykują Wam się wspaniale święta [emoji3590]
Przepraszam za to dzisiejsze marudzenie ale siedzę uziemiona z chorą córka to mam dużo czasu na myślenie. Chyba za dużo
Co do brzucha. Czuję macicę, zapięte spodnie przeszkadzają mi w siedzeniu, ale ogolnie nie widać jeszcze ani troszkę, że jestem w ciąży. No ale teraz już macica będzie szła w górę, więc kwestia kilku tygodni i będę musiała powiedzieć rodzicom i tesciom