reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Dziewczyny, ja po wizycie, wszystko jest dobrze:) Nie słyszałam, ale widziałam, jak bije serduszko. No, łzy poleciały, nie będę kłamać:) W sumie nawet nie zapytałam, który to w końcu dzień. Termin mam na 24/7 według OM albo 27/7 według USG. Więc prawie tydzień później niż sobie sama wyliczyłam. Teraz do zrobienia badania różne i kolejna wizyta 21/12, przed Świętami, żeby na spokojnie je przeżyć.

Ja chodzę prywatnie, dzisiaj zapłaciłam 220 zł. Nie mam za bardzo czasu, żeby chodzić do 2 lekarzy, ale jak ktoś może, to jest to chyba często stosowana praktyka.

Trzymam kciuki za Wasze wizyty, samopoczucia i "walki" z dziećmi - zdrowymi i chorymi. I uważajcie na siebie baaardzo. :)
 
reklama
Cześć dziewczyny, witam się i ja :)

wprawdzie chciałam ujawnić się dopiero po kolejnej wizycie, ale zaczęłyście pisać o zamkniętej grupie, więc nie mogę dłużej zwlekać, a podczytuję Was od samego początku. Jestem po stracie w 8/9 tyg. w czerwcu tego roku, więc teraz nie pozwalam sobie jeszcze na pełną radość i czekam z niepokojem na rozwój wydarzeń. Póki co byłam na badaniu w 6t+6 i mamy 8,3 mm szczęścia oraz bijące serduszko :) mam nadzieję, że dalej będzie tak samo dobrze. W domu mamy kochaną 7-latkę, ale zapragnęliśmy 2-giego malucha :)

W poniedziałek kolejna wizyta, to będzie 8+0 więc taki trochę newralgiczny moment dla nas, jeśli maluszek ładnie urośnie do tego czasu i serduszko będzie pięknie pikało, to może uwierzę, że wszystko będzie już tylko dobrze.

Jestem na zastrzykach z heparyny i acardzie, więc w tym temacie jak coś służę pomocą.

Mdłości mi na szczęście towarzyszą, właściwie to się z nich cieszę, bo ostatnio ustały, zanim się na dobre rozhulały. Chodzę do pracy, więc muszę sobie jakoś z nimi radzić. U mnie wystarcza regularne jedzenie, a nawet ciągłe podjadanie. Nie mam zbyt apetytu, ale jeśli tylko dopuszczę do głodu i ssania w żołądku to wiem, że już koniec, więc zawczasu coś tam zawsze podjadam. Teraz waśnie ciasteczka maślane z piekarni ;)

Wszystkim Wam życzę spokojnych ciąż i wspólnego dotrwania do lipca :)
Witaj :) gratuluję serduszka i życzę żeby dalej wszystko przebiegało dobrze i maluszek pięknie rósł. Ja dopiero w poniedziałek idę na pierwszą wizytę. To będzie 6+6. Mam nadzieję że też zobaczę serduszko. Również mam stratę za sobą więc martwię się i stresuje. Ale musimy być wszystkie dobrej myśli! U nas jest bardzo miło więc pewnie szybko poczujesz się tutaj dobrze. Zawsze możesz liczyć na wsparcie.
Hejka dziewczyny ja wracam już do was i mam nadzieję teraz być na bieżąco.
Powiem Wam że przez tą stratę u siostry to strasznie się boję i każde kłucie czy inny niepokojący obiaw doprowadza mnie do szału i strasznie się stresuje.

A co do wizyt to powiedzcie jak traktujecie te wizyty bo ja też chodzę prywatnie ( płacę 220 zł z usg) ale zapisałam się też na NFZ że względu na darmowe badania najbardziej. Zakładacie dwie karty ciąży ? Mówicie lekarzowi że chodzicie do innego ?
Miłego dnia kobitki
Cieszę się że wrócilas. Będzie dobrze. Razem będziemy się wspierać i poprawiać sobie nastroje.
Dziewczyny, ja po wizycie, wszystko jest dobrze:) Nie słyszałam, ale widziałam, jak bije serduszko. No, łzy poleciały, nie będę kłamać:) W sumie nawet nie zapytałam, który to w końcu dzień. Termin mam na 24/7 według OM albo 27/7 według USG. Więc prawie tydzień później niż sobie sama wyliczyłam. Teraz do zrobienia badania różne i kolejna wizyta 21/12, przed Świętami, żeby na spokojnie je przeżyć.

Ja chodzę prywatnie, dzisiaj zapłaciłam 220 zł. Nie mam za bardzo czasu, żeby chodzić do 2 lekarzy, ale jak ktoś może, to jest to chyba często stosowana praktyka.

Trzymam kciuki za Wasze wizyty, samopoczucia i "walki" z dziećmi - zdrowymi i chorymi. I uważajcie na siebie baaardzo. :)
Gratuluję Kochana serduszka [emoji3590] ja mam termin na 23 lipca więc jesteśmy na podobnym etapie.
 
Dzień Dobry :)
Ja niestety jestem zmuszona się pożegnać... :( Gdyby nie to, że kilka dni temu na usg widziałam pęcherzyk to bym powiedziała, że poprostu okres się spóźnił. Widocznie nie czas na mnie. Życzę Wszystkim zdrówka i lekkości. Cześć!
.
Bardzo mi przykro :( Obyś szybko doszła do siebie..
Hej dziewczyny od wtorku jestem na zwolnieniu I nie mam zagrożoną ciążę ponieważ pojawił się krwiak i zaczęła się odklejać kosmówka [emoji26] bardzo się boję o moje maleństwo. Lekarz powiedział że ten krwiak pęknie i jeśli nie będzie to żywa krew to będzie dobrze. Krwiak jest nisko dlatego się nie wchłonie .Ginekolog przepisał mi luteine 3×dziennie i muszę leżeć cały czas w łóżku [emoji17]
Mam kolejną wizytę za dwa tygodnie

Powiedzcie proszę czy któraś z was też przez to przechodziła? i czy później wszystko się unormowało?
Nie mam kogo zapytać czy jeśli krwiak pęknie to czy kosmówka przestanie się odklejać? To będzie długie dwa tygodnie
Nie mogę spać, bo ciagle myślę
Może powinnam udać się do szpitala?
Współczuję :( Ja zawsze uważam, że ważna jest opinia dwóch lekarzy. Jeśli jest taka możliwość- skorzystaj. Mi osobiście nigdy to się nie przydarzyło, ale u mnie w rodzinie tak. Musiała po prostu leżeć. Donosiła i urodziła super dziewczynkę! Współczuję tylko tego czekania, bo to jest strasznie stresujący czas. Musisz być dobrej myśli, bo będzie dobrze. Zobaczysz :)

Łączę się z Wami w bólu jeśli chodzi o szalejące hormony i zmiany nastroju. Raczej częściej chodzę zła niż wyluzowana....Wczoraj juz nawet miałam powiedzieć mężowi, że ja i ciąża już w ogóle się dla niego nie lczymy a ja nie mam pewności czy on oby na pewno tyle pracuje czy się z kimś spotyka... dzięi Bogu, że z tymi bzdurami nie wsykoczyłam ;)
Ja po wizycie. Dzieć rośnie tak szybko, że data porodu mi się zmieniła na 09,07 :D Dostałam skierowanie na masę, ale to masę badań krwi w tym PAPPA, na USG w 12 tygodniu ciąży,ktore wypada na wigilię ;). Wychodzi na to, że w II trymest wejdę idealnie w sylwestra :D Duphaston zamienił mi na luteinę dopochwowo 2 razy dziennie. Serduszko słyszałam i oczywiście ryczałam ;) Teraz chwilowo mnie nie mdli i biorę się za słodką bułę maślankę :p
 
.
Bardzo mi przykro :( Obyś szybko doszła do siebie..

Współczuję :( Ja zawsze uważam, że ważna jest opinia dwóch lekarzy. Jeśli jest taka możliwość- skorzystaj. Mi osobiście nigdy to się nie przydarzyło, ale u mnie w rodzinie tak. Musiała po prostu leżeć. Donosiła i urodziła super dziewczynkę! Współczuję tylko tego czekania, bo to jest strasznie stresujący czas. Musisz być dobrej myśli, bo będzie dobrze. Zobaczysz :)

Łączę się z Wami w bólu jeśli chodzi o szalejące hormony i zmiany nastroju. Raczej częściej chodzę zła niż wyluzowana....Wczoraj juz nawet miałam powiedzieć mężowi, że ja i ciąża już w ogóle się dla niego nie lczymy a ja nie mam pewności czy on oby na pewno tyle pracuje czy się z kimś spotyka... dzięi Bogu, że z tymi bzdurami nie wsykoczyłam ;)
Ja po wizycie. Dzieć rośnie tak szybko, że data porodu mi się zmieniła na 09,07 :D Dostałam skierowanie na masę, ale to masę badań krwi w tym PAPPA, na USG w 12 tygodniu ciąży,ktore wypada na wigilię ;). Wychodzi na to, że w II trymest wejdę idealnie w sylwestra :D Duphaston zamienił mi na luteinę dopochwowo 2 razy dziennie. Serduszko słyszałam i oczywiście ryczałam ;) Teraz chwilowo mnie nie mdli i biorę się za słodką bułę maślankę :p
Ja wchodzę w drugi trymestr w wigilię :)
 
Cześć Dziewczyny! Oczywiście się nie wyspałam.
Mąż musiał wziąć auto, także korzystam dziś z komunikacji. Jadę metrem, gość na przeciwko żre kebaba. Myślicie, że to będzie duże faux pas jak puszczę na niego pawia ? :/ żołądek mam w gardle.
Trzymam kciuki, żeby wszystkie krwiaki poszły won i ciąże już przebiegały bezproblemowo! [emoji173]️
 
Cześć Dziewczyny! Oczywiście się nie wyspałam.
Mąż musiał wziąć auto, także korzystam dziś z komunikacji. Jadę metrem, gość na przeciwko żre kebaba. Myślicie, że to będzie duże faux pas jak puszczę na niego pawia ? :/ żołądek mam w gardle.
Trzymam kciuki, żeby wszystkie krwiaki poszły won i ciąże już przebiegały bezproblemowo! [emoji173]️
współczuję... ja ostatnio stałam w kolejce, w sklepie i facet za mną śmierdział przetrawionym alkoholem tak bardzo, że odwróciłam się do niego i powiedziałam, że tak czuć od niego wczorajszy alkohol, że zbiera mnie na na wymioty a jestem w ciąży i ta groźba jest realna. Ludzie mieli ubaw tylko ja nie. cudem pawia nie puściłam...
 
Witam. Z niecierpliwością czekam na weekend. Właśnie wróciłam do domu i wskoczylam do łóżka wzięłam na vito pół dnia urlopu, bo zasypialam za biurkiem. Idę zaraz spać. Na weekend potrzebna energia by dom ogarnąć jakoś na święta, więc kto ma za dużo niech podrzuci trochę:laugh2:

Temat krwiak przerabiam dwa razy w poprzednich ciążach, w obu przypadkach wystarczyło kilka tyg leżenia i krwiak się wchlonał :) tak więc dzidziuś może mieć się dobrze, ale trzeba się oszczędzać. Nie pamiętam ale chyba żadnych leków wtedy nie dostałam.

Ja kolejna wizytę mam dopiero 21.12 a to jeszcze 3 tygodnie, a od ostatniej minęły już dwa tygodnie, więc stanowczo za długo trzeba czekać.

Nie odpowiem w temacie lekarzy i kosztów wizyt bo w Niemczech wizyty darmowe jedynie za dodatkowe usg na życzenie trzeba jakoś 35 euro zapłacić.

Ja też czasem pozwolę sobie na jakieś grzeszki w diecie i niestety nie da się tego uniknąć. U mnie mdłości z rana i czasem pod wieczór, ale jeszcze mnie nie odepchnelo od czegoś tak jak większość z Was. Jem to co przed ciążą.

Idę się zdrzemnac nim dzieciaki wpadną do domu :blink:

Miłego czwartku
 
reklama
Hejka dziewczyny ja wracam już do was i mam nadzieję teraz być na bieżąco.
Powiem Wam że przez tą stratę u siostry to strasznie się boję i każde kłucie czy inny niepokojący obiaw doprowadza mnie do szału i strasznie się stresuje.

A co do wizyt to powiedzcie jak traktujecie te wizyty bo ja też chodzę prywatnie ( płacę 220 zł z usg) ale zapisałam się też na NFZ że względu na darmowe badania najbardziej. Zakładacie dwie karty ciąży ? Mówicie lekarzowi że chodzicie do innego ?
Miłego dnia kobitki
Ja jak na razie chodzę tylko prywatnie i tam mam kartę ciąży założoną na szczęście. Przeraża mnie tylko koszt tych wszystkich badań do zrobienia teraz. Na fundusz żaden ginekolog do tej pory nie chciał sie podjąć prowadzenia mojej ciąży, a to już 9w3d. Do przyszpitalnej poradni patologii ciąży dopiero 10 stycznia mam wizytę to wtedy zobaczymy czy lekarz mi tak późno założy swoją kartę. W sumie tak bym chyba wolała, żeby każdy z nich pilnował oddzielnie. Zawsze to świeże spojrzenie i inne podejście.
 
Do góry