reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

zuzkaaa
powinnaś pojechać na ostry dyżur. Ja bym tak zrobiła. Raz, że trzeba to potwierdzić lub nie a nawet jeśli sprawdził się czarny scenariusz to może być potrzebna ingerencja lekarzy. Nie zostawiaj tego tak, bo możesz sobie narobić biedy..

a ja dziś leżę coś tam jem i śpię. Gdzie ta energia ja się pytam :errr: do jutra jestem sama z psami i czuję, że najbliższe kilkanaście godzin spędzę w łóżku :oops: aż mi wstyd... a w nocy znów będą mi się śnić słodycze. Przedwczoraj były to rurki z kremem a wczoraj różnej maści żelki :D a najlepsze jest to, że na słodkie wcale nie mam ochoty;)
 
reklama
Rozumiem. Warto jednak się wybrać, niekoniecznie pędzić w panice, ale nawet jeśli już po, to niech ocenia czy prawidłowo przebiega.
Ja musiałam iść się pokazać też ze względu na rh- i zastrzyk, ale to już nie każdy ma.
 
Ja bym jeszcze wszystkiego tak do końca nie skreslala Kochana i podjechala na IP sprawdzić. Trzymaj się. Mocno Cię przytulam.
 
ja wierze ze tobie rowniez sie uda.

nie mam sily nie wiem co mam robic i myslec i w ogole co ze soba zrobic :( nie bede tu zasmucac watku dziewuszki. trzymajcie sie.

U mnie będzie wiadomo w poniedziałek, na razie nie myślę nic.
Ty też nie myśl nie zadręczaj się. Łatwo powiedzieć wiem... Mówi się że to się zdarza że co druga kobieta to przeżyła bla bla bla jedne nawet kilka razy a i tak to zawsze boli.
Nawet jak się nie chciało dziecka jak w moim przypadku to i tak boli nie da się inaczej. Ale na pewno da się to przeżyć i z podniesioną głowa próbować dalej.
Ja też będę siedzieć w domu jak to się zacznie ale pójdę na kontrolę lub jeśli będzie masywne bardzo krwawienie i nie będzie słabło to na sor. Przy pierwszym zgłosiłam się na sor po 24h ale skrzepy były olbrzymie i to był 11 tydzień
 
@zuzkaaa bardzo mi przykro jeśli rzeczywiście stało się najgorsze to bd trzymać kciuki żeby za jakiś czas się udało. Pamiętaj że jesteś silna kobieta i dasz radę . A my wszystkie trzymamy za Ciebie za Was kciuki żeby w końcu się udało.
 
z reszta krwiaka bylo by widac wczoraj na usg :( chce o tym wszystkim zapomniec

U mnie nie było widać krwiaka na usg. Ogólnie przyczyna nie została zdiagnozowana. Po prostu dla spokoju sumienia zrób usg. Na IP faktycznie teraz nie ma sensu, bo Cię położą i dopiero jutro zrobią badanie, to już lepiej chyba zapłacić i mieć z głowy w kwadrans i pewność tego na czym stoisz.
 
Troszkę mnie przerazilo jak pisalyscie że ból w krzyżu to zły objaw. Bo mnie coś pobolewa i brzuch jak na okres i plecy. Jednak żadnych plamien nie mam. Tłumacze sb to tym że mała noszę, po schodach z nią chodzę i wgl
 
Troszkę mnie przerazilo jak pisalyscie że ból w krzyżu to zły objaw. Bo mnie coś pobolewa i brzuch jak na okres i plecy. Jednak żadnych plamien nie mam. Tłumacze sb to tym że mała noszę, po schodach z nią chodzę i wgl

To nie jest zły objaw! Ja np przy okresie zwykle mam bóle z krzyża choć to brzuch. Teraz tez tak mam. Tak samo niektóre rodzące mają skurcze z krzyża. I takie pobolewanie podbrzusza/w krzyżu to jest norma bo po prostu w macicy jest rewolucja.
 
reklama
U mnie będzie wiadomo w poniedziałek, na razie nie myślę nic.
Ty też nie myśl nie zadręczaj się. Łatwo powiedzieć wiem... Mówi się że to się zdarza że co druga kobieta to przeżyła bla bla bla jedne nawet kilka razy a i tak to zawsze boli.
Nawet jak się nie chciało dziecka jak w moim przypadku to i tak boli nie da się inaczej. Ale na pewno da się to przeżyć i z podniesioną głowa próbować dalej.
Ja też będę siedzieć w domu jak to się zacznie ale pójdę na kontrolę lub jeśli będzie masywne bardzo krwawienie i nie będzie słabło to na sor. Przy pierwszym zgłosiłam się na sor po 24h ale skrzepy były olbrzymie i to był 11 tydzień
czuje pustke... okropną pustke... nie jade na IP bo krwawienie jest prawidliwe do poronienia... intensywne ale to nie krwotok... wiec pewnie jutro chlusnie... boli brzuch czyli sa skurcze i tak jak mowisz zmijeczka nie ma co latac po szpitalach bo i tak odesla mnie z kwitkiem... zobacze jak z tym krwawieniem bedzie jak ustapi to na czwartek sie umowie do gin zeby sprawdzila czy sie wyczyscilo wszystko i tyle... [emoji58]
 
Do góry