reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Hej dziewczyny.
Potrzebuje pomocy nie wiem jak to wszystko ogarnąć jak podejść.
Siostra wczoraj straciła ciąże jest już po zabiegu na lekach fizycznie dochodzi do siebie i jutro może wyjdzie ze szpitala. Gorzej ze stanem psychicznym mimoże ma już 2 synów to strasznie się załamała napisała mi że chce to przeżyć sama i ja to rozumiem.
Zdecydowali się na pochówek - pokropek nie wiem jak to dokładnie wygląda i nie wiem jak ja mam się zachować czy mam być w tym czasie z nimi czy nie. Sama się boje o siebie i o swoją fasolkę.
Nie wiem co robić ?
Obudziłam się o 2 w nocy i miałam takie myśli w głowie i obrazy przed oczami że szok, całe dnie myślę i się boję.
 
reklama
A to pewnie bez podstaw tych badań nie robią, zostaje czekać na szczegółowe usg, bo nawet przy ew. wadach genetycznych i tak trudno bez niego powiedzieć jak bardzo dziecko chore. Zostaje nam cierpliwość... Ach ;) A ta biopsja i określanie kariotypu to wyłapuje wszelkie wady, czy sprawdzają tylko te podstawowe, w mniej popularnych drobnych uszkodzeniach nie grzebią?? To bardzo inwazyjne? Bardziej niż amnio?



Kupiłam sobie ryż na mleku, bo zazwyczaj lubię... Ale ugryzłam właśnie kurczaka... Chyba mnie ciągnie na mięsne hehehe :rofl::rofl::rofl:

Kariotyp wyłapuje czy chromosomy są ok (ich ilość i czy są całe czy brakuje fragmentu) ale np nie wszystkie wady.
Ogólnie po 35 r.z chyba więcej tych badań przysługuje za darmo.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny.
Potrzebuje pomocy nie wiem jak to wszystko ogarnąć jak podejść.
Siostra wczoraj straciła ciąże jest już po zabiegu na lekach fizycznie dochodzi do siebie i jutro może wyjdzie ze szpitala. Gorzej ze stanem psychicznym mimoże ma już 2 synów to strasznie się załamała napisała mi że chce to przeżyć sama i ja to rozumiem.
Zdecydowali się na pochówek - pokropek nie wiem jak to dokładnie wygląda i nie wiem jak ja mam się zachować czy mam być w tym czasie z nimi czy nie. Sama się boje o siebie i o swoją fasolkę.
Nie wiem co robić ?
Obudziłam się o 2 w nocy i miałam takie myśli w głowie i obrazy przed oczami że szok, całe dnie myślę i się boję.

Strasznie współczuje :( powiem tak, jeśli jesteście blisko to myśle ze powinnaś być i ja wspierać, naprawdę w takich ciężkich chwilach nawet jak myśli się ze się nie chce, to jednak dobrze mieć wsparcie kogoś bliskiego, wiedzieć ze nie jesteśmy z tym sami. Oczywiście zapytaj czy możesz być na tym pokropku, chyba ze nie czujesz się na siłach, to wtedy nie ma co ryzykować.
 
Hej dziewczyny.
Potrzebuje pomocy nie wiem jak to wszystko ogarnąć jak podejść.
Siostra wczoraj straciła ciąże jest już po zabiegu na lekach fizycznie dochodzi do siebie i jutro może wyjdzie ze szpitala. Gorzej ze stanem psychicznym mimoże ma już 2 synów to strasznie się załamała napisała mi że chce to przeżyć sama i ja to rozumiem.
Zdecydowali się na pochówek - pokropek nie wiem jak to dokładnie wygląda i nie wiem jak ja mam się zachować czy mam być w tym czasie z nimi czy nie. Sama się boje o siebie i o swoją fasolkę.
Nie wiem co robić ?
Obudziłam się o 2 w nocy i miałam takie myśli w głowie i obrazy przed oczami że szok, całe dnie myślę i się boję.
Bardzo współczuje siostrze i całej waszej rodzinie... Ciężko ocenić, co należy zrobić. Czasami wydaje się nam, że nie chcemy nikogo obok siebie, a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Jeśli masz dobry kontakt z mężem/partnerem siostry to może z nim szczerze porozmawiaj i zapytaj jak wyglada sytuacja z jego perspektywy, bo obecnie jest pewnie z nią najbliżej.
 
Hej dziewczyny.
Potrzebuje pomocy nie wiem jak to wszystko ogarnąć jak podejść.
Siostra wczoraj straciła ciąże jest już po zabiegu na lekach fizycznie dochodzi do siebie i jutro może wyjdzie ze szpitala. Gorzej ze stanem psychicznym mimoże ma już 2 synów to strasznie się załamała napisała mi że chce to przeżyć sama i ja to rozumiem.
Zdecydowali się na pochówek - pokropek nie wiem jak to dokładnie wygląda i nie wiem jak ja mam się zachować czy mam być w tym czasie z nimi czy nie. Sama się boje o siebie i o swoją fasolkę.
Nie wiem co robić ?
Obudziłam się o 2 w nocy i miałam takie myśli w głowie i obrazy przed oczami że szok, całe dnie myślę i się boję.

Ja bym zrobiła tak, jak sugeruje @natka_z . Zapytaj partnera, on pewnie będzie wiedział, co dla siostry najlepsze. I spróbuj jakoś wypośrodkować wsparcie dla siostry i troskę o siebie. Nie rezygnuj ani z jednego ani z drugiego. Przesyłam dużo siły!
 
Dziewczyny dobrze radzą. Nie wiem co jeszcze mogłabym dorzucić od siebie. Siostra na pewno wie że jesteś z nią całym sercem. Ona pewnie musi sobie teraz sama to wszystko poukładać w głowie i przeżyć żałobę na swój sposób. Potrzeba czasu. Ty musisz myśleć też o sobie i swoim dziecku. Przytulam Cię i przesyłam dużo siły.
 
Ja robiłam nifty przy córce, oczywiście wynik prawidłowy, a aberracja jest i to duża. Tylko nifty niestety bada strasznie mało rzeczy, szkoda bo tak byłoby to super badanie.

Fakt, on chyba te najpopularniejsze wykrywa. A robiłaś amnio przy córce?

Robisz test od razu, czy najpierw idziesz na usg? Rozmawiałam z moim lekarzem na ten temat i po wywiadzie stwierdził, że proponuje mi najpierw usg prenatalne u dobrego specjalisty, a jeśli tutaj pojawi się nieprawidłowość to dopiero ten test. Poza tym kazał się zastanowić, co zrobimy z wynikiem testu i czy bylibyśmy w stanie przerwać ciąże. Bardzo ciężkie decyzje, staram się w ogóle o tym nie myśleć i czekam na usg prenatalne.

Robię test. W pierwszej też zrobiłam (wtedy już po usg - nie było wskazań), wiec i teraz zrobie. Dało mi to mega komfort psychiczny, bo o pierwsze dziecko staraliśmy się prawie 4 lata i skończyło się na ivf.
 
@*PaMinka myślę że ona już wysyłała ci dość konkretne sygnały że chce być sama raz w szpitalu teraz też. I myślę że nie ma sensu jej tak cisnąć. Tego nie wiesz co ona teraz przeżywa, nic nie możesz zrobić i tu nie ma "dobrego modelu zachowania" możesz jedynie skontaktować się z jej mężem facet to jednak ma inne spojrzenie na sprawę i jest bardziej zadaniowy jak coś to on będzie wiedział co i jak

Mój mąż ostatnio też chciał mnie pocieszyć i powiedział "przynajmniej nie będziesz musiała być w ciąży w której tak nie chciałaś być"
No i przykro mi się strasznie zrobiło choć wiem że chciał mnie tylko pocieszyć. Ale powstrzymałam się przed płaczem i tak tylko przełykaniu te łzy
Chodzi mi o to że cokolwiek ktoś by nie powiedział to w takiej sytuacji kobieta jest strasznie nieprzewidywalna i albo się rozryczy albo trzaśnięcie drzwiami i wyjdzie albo jeszcze milion innych zachowań
 
Fakt, on chyba te najpopularniejsze wykrywa. A robiłaś amnio przy córce?



Robię test. W pierwszej też zrobiłam (wtedy już po usg - nie było wskazań), wiec i teraz zrobie. Dało mi to mega komfort psychiczny, bo o pierwsze dziecko staraliśmy się prawie 4 lata i skończyło się na ivf.

Nie robiłam amino bo nifty wyszło dobrze, wiec jakiś wskazań nie było.
 
Ostatnia edycja:
reklama
OnaZmijeczka a jak sie czujesz ogolnie?

Zuzkaaa juz powinna byc po wizycie ale nic sie nie odzywa.

Ennis, UKmama tak myslalam nad roznicami miedzy prowadzeniem ciazy u nas a u Ennis. I oswiecilo mnie, Irlandia jest krajem katolickim gdzie wlacza o zycie a Anglia to zimny chow i naturalna selekcja. Stad u nas zostawiaja wszystko naturze a u Ennis sprawdzaja. No ale to tylko moja teoria [emoji6]
 
Do góry