Po wielu miesiącach zastanawiania się wybraliśmy imię Aleksander
Początkowo chciałam Leonardo, ale każdy był sceptyczny.
Chciałam, żeby imię było uniwersalne, gdziekolwiek na świecie poniesie później to moje dziecię. No i brzmi dostojnie, a można go „zmiękczyć” na mnóstwo sposobów.
W rodzinie już się przyjęło i jest nazywany Olek, Alex albo Aleksander (tak mówi moja niespełna 3-letnia córka) chociaż bardziej to brzmi jak „Aleksiandel”
Drugie imię będzie miał po dziadku - Stanisław, więc po inicjałach będzie to Nasz mały A.S.