Kiedyś na jednej z konferencji poznałam kilka kobiet (stoliki były wymieszane i nikt się nie znał) i wśród nich była 38-latka, która przed rokiem urodziła pierwsze dziecko. Jedna z kobiet zapytała wprost, czemu tak późno się zdecydowała i czy to jej świadomy wybór. Odpowiedziała, że tak i takie późne macierzyństwo ma swoje wady i zalety. Przede wszystkim miała dobra pozycje zawodową, zwiedziła kawałek świata i teraz w pełni cieszy się macierzyństwem. Ja wierzę, że niektóre kobiety są wręcz stworzone do macierzyństwa, a część musi do niego dojrzeć, bo jeśli stanie się to zbyt szybko to są zwyczajnie nieszczęśliwe, mimo iż kochają swoje dziecko. Znam przykład, bardzo blisko swojego otoczenia, gdzie kobieta obwiniała wręcz swoje dzieci o to, że nie była za granicą, brakowało jej osiągnięć zawodowych, bo rzekomo poświęciła wszystko dla rodziny. Życie z takim poczuciem winy jako dziecko nie jest przyjemne.