reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Czy któraś z Was miała syt, ze dziecko nagle zaczyna przychodzić do Was w nocy i odrzuca totalnie swoje łóżko? Ew tylko na drzemke dzienna?
Nic się u nas nie zmieniło nie wydarzyło, a Kuba na noc nie chce spać u siebie. A nawet jak się uda, fo w nocy i fak die budzi i chce do nas.
Raz wzięłam go do nas w nocy bo bardzo płakał, a ja nie miałam siły... no i jak zasnął to nie odniosłam spowrotem. I nie wiem czy tk był błąd i to przez to czy o co chodI
 
reklama
Moja jeszcze nie przestała do nas przychodzić w nocy [emoji14] wzięłam ja do łóżka jak miała 6 miesięcy i tak leci[emoji23]

Ja bym chciała wiedzieć czy wasze dzieci mają drzemki? Agatka od tygodnia nie chce spac w ciągu dnia, a zasypia 20-21 więc pół dnia jest marudna. Jestem ciekawa jak długo potrwa przyzwyczajenie się do niespania w dzień.
 
Moja jak zmieniłam jej łóżeczko to przez tydzień przychodziła do nas do łóżka. Oj to był ciężki tydzień bo my nie jesteśmy przyzwyczajeni do spania w trójkę na dłuższą metę. Później jakoś samo jej przeszło.
 
Ale on od początku spał u siebie. Mega sporadycznie jak był malutki i w środku nocy się budził przez zeby to go braliśmy. Ale i tak najczęściej go przneosilam po chwili.
Wiec to nie jets tak, ze spał chwile u siebie i uznał, ze wraca do nas
 
Ola może taki etap tylko, coś mu się przysnilo np. Poczekaj, nie zmuszaj, może samo przejdzie. A jego łóżeczko proponuj. Ja mojego mogę odkładać i przychodzi o 5 na butle ale nie chce bo lubię z nim spac. Tyle że już coraz jest większy, muszę pomyśleć bo ciasno się robi. Ostatnio był z dziadkami na wyjeździe dwa razy po tygodniu i tak było dużo miejsca w łóżku.
 
Ola no myślę, że to przejściowe, przecież te nasze dzieciaczki różne rzeczy mają w głowach.

Ja się cieszę, że 1,5tyg temu zdecydowałam ,że chłopaki mają sami usypiać w swoich łóżkach. Już miałam dość tego lulania, bujania no i oczywiście tego, że K co noc spał z nami. Ich samodzielne usypianie oczywiście trwa ok godziny, ale są przy tym spokojni, co jakiś czas najwyżej podjedziemy, pogłaskamy, przykryjemy . Nie sądziłam, że da się to zrobić będąc w 4 w 1 pokoju:)

A jeśli chodzi o mój powrót do pracy to raczej nic z tego teraz nie wyjdzie , został mi miesiąc do końca wychowawczego, gadałam z moim dyrektorem i On cały czas powtarza, że nie ma żadnych informacji co dalej. Będę dalej dzwonić i pytać ,ale tak realnie patrząc dopóki L nie pójdzie do przedszkola, nie będzie miał kto się Nim zaopiekować. Mama moja jeszcze pracuje, teściowa codziennie siedzi u swojej teściowej i się Nią opiekuje, a ojciec czy teść nie ma szans żeby z Nim na cały dzień zostali. Ehhhhh załamuje mnie to na prawdę. Myślałam, że jakoś się to uda zorganizować, ale muszę się jakoś pogodzić z tym ,że będziemy jeszcze długo w finansowej dupie. Żłobek też nie wchodzi w grę, bo większość tego co bym zarobiła musiała bym za niego zapłacić.
Tak to kolorowo jest, wiecznie pod górę. Muszę przejechać się do firmy i osobiście z Nimi pogadać.
 
A ja mogę powiedzieć że wreszcie noce D można nazwać "raz lepiej, raz gorzej" bo co kilka dni jest taka noc, że przebudza się lekko tylko raz i tyle. Coraz częściej dosypia do 5.45, sporadycznie wstaje wcześniej niż 5.15. kosmos różnica.
I wszedł w etap zabaw w udawanie. Strasznie to śmieszne :D

I padło z jego ust pierwszy raz słowo "kocham". Było skierowane do świnki morskiej i okraszone buziakiem w główkę. Urocze. Na wyraz tego uczucia w naszą stronę jeszcze czekamy :p

Ja w pracy miałam trochę luzu bo wakacje to dzieci zdrowe :p ale sezon nieubłaganie się zaczyna, już w tym tygodniu widać różnicę, jakieś katarki zaczynają przychodzić.
 
A ja mogę powiedzieć że wreszcie noce D można nazwać "raz lepiej, raz gorzej" bo co kilka dni jest taka noc, że przebudza się lekko tylko raz i tyle. Coraz częściej dosypia do 5.45, sporadycznie wstaje wcześniej niż 5.15. kosmos różnica.
I wszedł w etap zabaw w udawanie. Strasznie to śmieszne :D

I padło z jego ust pierwszy raz słowo "kocham". Było skierowane do świnki morskiej i okraszone buziakiem w główkę. Urocze. Na wyraz tego uczucia w naszą stronę jeszcze czekamy [emoji14]

Ja w pracy miałam trochę luzu bo wakacje to dzieci zdrowe [emoji14] ale sezon nieubłaganie się zaczyna, już w tym tygodniu widać różnicę, jakieś katarki zaczynają przychodzić.
Nikogo tak teatralnie nie boli noga po szczepieniu jak mojej Agatki [emoji23] tylko jak jej się przypomni i ja patrzę [emoji23]
 
reklama
Do góry