reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2017

Czy któraś z Was miała syt, ze dziecko nagle zaczyna przychodzić do Was w nocy i odrzuca totalnie swoje łóżko? Ew tylko na drzemke dzienna?
Nic się u nas nie zmieniło nie wydarzyło, a Kuba na noc nie chce spać u siebie. A nawet jak się uda, fo w nocy i fak die budzi i chce do nas.
Raz wzięłam go do nas w nocy bo bardzo płakał, a ja nie miałam siły... no i jak zasnął to nie odniosłam spowrotem. I nie wiem czy tk był błąd i to przez to czy o co chodI
 
reklama
Moja jeszcze nie przestała do nas przychodzić w nocy [emoji14] wzięłam ja do łóżka jak miała 6 miesięcy i tak leci[emoji23]

Ja bym chciała wiedzieć czy wasze dzieci mają drzemki? Agatka od tygodnia nie chce spac w ciągu dnia, a zasypia 20-21 więc pół dnia jest marudna. Jestem ciekawa jak długo potrwa przyzwyczajenie się do niespania w dzień.
 
Moja jak zmieniłam jej łóżeczko to przez tydzień przychodziła do nas do łóżka. Oj to był ciężki tydzień bo my nie jesteśmy przyzwyczajeni do spania w trójkę na dłuższą metę. Później jakoś samo jej przeszło.
 
Ale on od początku spał u siebie. Mega sporadycznie jak był malutki i w środku nocy się budził przez zeby to go braliśmy. Ale i tak najczęściej go przneosilam po chwili.
Wiec to nie jets tak, ze spał chwile u siebie i uznał, ze wraca do nas
 
Ola może taki etap tylko, coś mu się przysnilo np. Poczekaj, nie zmuszaj, może samo przejdzie. A jego łóżeczko proponuj. Ja mojego mogę odkładać i przychodzi o 5 na butle ale nie chce bo lubię z nim spac. Tyle że już coraz jest większy, muszę pomyśleć bo ciasno się robi. Ostatnio był z dziadkami na wyjeździe dwa razy po tygodniu i tak było dużo miejsca w łóżku.
 
Ola no myślę, że to przejściowe, przecież te nasze dzieciaczki różne rzeczy mają w głowach.

Ja się cieszę, że 1,5tyg temu zdecydowałam ,że chłopaki mają sami usypiać w swoich łóżkach. Już miałam dość tego lulania, bujania no i oczywiście tego, że K co noc spał z nami. Ich samodzielne usypianie oczywiście trwa ok godziny, ale są przy tym spokojni, co jakiś czas najwyżej podjedziemy, pogłaskamy, przykryjemy . Nie sądziłam, że da się to zrobić będąc w 4 w 1 pokoju:)

A jeśli chodzi o mój powrót do pracy to raczej nic z tego teraz nie wyjdzie , został mi miesiąc do końca wychowawczego, gadałam z moim dyrektorem i On cały czas powtarza, że nie ma żadnych informacji co dalej. Będę dalej dzwonić i pytać ,ale tak realnie patrząc dopóki L nie pójdzie do przedszkola, nie będzie miał kto się Nim zaopiekować. Mama moja jeszcze pracuje, teściowa codziennie siedzi u swojej teściowej i się Nią opiekuje, a ojciec czy teść nie ma szans żeby z Nim na cały dzień zostali. Ehhhhh załamuje mnie to na prawdę. Myślałam, że jakoś się to uda zorganizować, ale muszę się jakoś pogodzić z tym ,że będziemy jeszcze długo w finansowej dupie. Żłobek też nie wchodzi w grę, bo większość tego co bym zarobiła musiała bym za niego zapłacić.
Tak to kolorowo jest, wiecznie pod górę. Muszę przejechać się do firmy i osobiście z Nimi pogadać.
 
A ja mogę powiedzieć że wreszcie noce D można nazwać "raz lepiej, raz gorzej" bo co kilka dni jest taka noc, że przebudza się lekko tylko raz i tyle. Coraz częściej dosypia do 5.45, sporadycznie wstaje wcześniej niż 5.15. kosmos różnica.
I wszedł w etap zabaw w udawanie. Strasznie to śmieszne :D

I padło z jego ust pierwszy raz słowo "kocham". Było skierowane do świnki morskiej i okraszone buziakiem w główkę. Urocze. Na wyraz tego uczucia w naszą stronę jeszcze czekamy :p

Ja w pracy miałam trochę luzu bo wakacje to dzieci zdrowe :p ale sezon nieubłaganie się zaczyna, już w tym tygodniu widać różnicę, jakieś katarki zaczynają przychodzić.
 
A ja mogę powiedzieć że wreszcie noce D można nazwać "raz lepiej, raz gorzej" bo co kilka dni jest taka noc, że przebudza się lekko tylko raz i tyle. Coraz częściej dosypia do 5.45, sporadycznie wstaje wcześniej niż 5.15. kosmos różnica.
I wszedł w etap zabaw w udawanie. Strasznie to śmieszne :D

I padło z jego ust pierwszy raz słowo "kocham". Było skierowane do świnki morskiej i okraszone buziakiem w główkę. Urocze. Na wyraz tego uczucia w naszą stronę jeszcze czekamy [emoji14]

Ja w pracy miałam trochę luzu bo wakacje to dzieci zdrowe [emoji14] ale sezon nieubłaganie się zaczyna, już w tym tygodniu widać różnicę, jakieś katarki zaczynają przychodzić.
Nikogo tak teatralnie nie boli noga po szczepieniu jak mojej Agatki [emoji23] tylko jak jej się przypomni i ja patrzę [emoji23]
 
reklama
Do góry