reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

reklama
Wiem, ze to sporo za wczesnie ;D. Ale naszło mnie, wiec pytam :D kiedy zazwyczaj wyjmuje sie szczebelki z łóżeczka albo całkowicie je zdejmuje?
 
My kupiliśmy łóżko 70x140. Barierki ma z 3,5 strony. I będziemy go przyzwyczajać do takiego, bo łóżeczko ze szczebelkami zostawiamy dla liwii. Myślę że już możesz pozbyć się szczebelek, jeśli Kuba wchodzi i schodzi z łóżka.
 
Nasz się tak tłucze w nocy że czasem boje się że te ochraniacze co mamy to za mało :/ na zwykłe łóżko jeszcze długo nie ma szans... Spadłby w ciągu godziny. Szczebelki wyjmę jak będzie umiał schodzić z takiej wysokości plus nie będzie się budził w nocy. A raczej głównie to drugie. Bo teraz 10 sekund po obudzeniu i on już stoi i chodzi po łóżku w nocy, bałabym się, że jak będzie w nocy wychodził z łóżeczka się bawić to 1. Zrobi sobie krzywdę 2. Będzie jeszcze większy problem z usypianiem go po takich wybudzeniach w nocy.
 
No teraz Kuba za mały. My mamy wysoko łóżko, wirc nie bardzo wiem czy umie tka schodzić/wchodzić.
Ale on sie tak wierci przez sen, ze boje sie, ze by wypadł [emoji23]
No ale nie ma co sie oszukiwać- lżejszy noe bedzie, a to jednak byłoby jakies ułatwienie. Tylko zastanaiwam die po prostu kiedy zazwyczaj sie to robi. Bo mam znajoma, ktorej synek ma 2 lata i ona dopiero niedawno wyjęła mu szczebelki przy czym jak sie rzuca, to zakłada jest spowrotem
 
Tak jak pisałam Artur przesypia noce i wchodzi i schodzi z łóżka, kanapy więc i na łóżko będzie potrafił. A poza tym musieliśmy i tak kupić aby Liwia miała gdzie spać. I wcześniej zmienimy mu łóżko aby nie zwalal na to że siostra go z łóżka wygonila :)
 
Już myślałam, że tylko moja się tak rzuca w nocy :p czasami to mnie budzi bo nóżką gdzieś kopnie, albo tak się wierci że śpi w poprzek .
 
Ola Szymek jakiś czas temu się tak ciągnął za uszy ale mu minelo. Teraz ciągnie wlosy. Także to napewno taki etap i niedługo minie.

Aim mój Szymek też teraz spi wiecej niż jak był malutki.
Co do żłobka,wiem że będzie mi ciężko. Zapewne Szymek lepiej sobie z tym poradzi ale też nie zamierzam stać pod drzwiami.
Nawet jeśli bym nie wracała do pracy to i tak bym go dała choć na kilka godzin dziennie bo widze różnice w dzieciach żłobkowych i nie.

Wygląda na to że wg Googla co 2dziecko ma autyzm. Dlatego ja staram się nie czytac tego.

Chybra u mnie tez nie ma zoo. Do najbliższego mam ponad 200 km [emoji53]
 
Dziewczyny..znow upaly....masakra....

Chybra chyba pisalas o skoku rozojowym...ja podejrzeam u mojej malej to samo...maruda straszna...

Jak dobrze koajrze to chyba dziewczyny ze slaska maja wpsolne spotkanie..wiec jak nic nie pokrecialam to udanych pogaduszke i zabaw naszych juz prawie roczniakow.

Liluli..ja jeszcze z moja starsza corka tez w zoo nie bylam. Kiedys planujemy dluzssy wpada do Wroclawia...tam wlasnie i do zoo..i afrykanarium..ale chyba dopiero w przysalym roku. A jak sie uklada Tobie i Szymkowi ?tata go odwiedza ??

Wiecie jaki zbieg okolicznosci...prawie caly rok nie widziqlam mojego szefa...a mieszkamy w jednej miejscowosc. Wczoraj pomyslalam ze musze w koncu do niego zadzownic..i co....spotkalam go jak biegal ale tylko " czesc " i pobiegl dalej. Chyba to jakis znak z gory ze trzeba sie odezwax i ustalic co dalej
 
reklama
Jenny a ja lubię takie upały [emoji4]
Jeszcze za 2 tygodnie lecimy z Szymkiem na wakacje.To się posmazymy troszkę [emoji14]

U nas chyba też jakiś skok albo sama nie wiem co.. nie poznaje mojego dziecka. Jest tak marudny i spać nie może w nocy ostatnio ale w dzień nadrabia.

A ja i Szymek dajemy radę, poukładalam sobie wszystko. Nie jest zle. Tata..tak odwiedza,coraz częściej. Dotarło do niego wiele i teraz wie że nas stracił. Chce żebyśmy wrócili i chce naprawić wszystko,ale ja chyba nie potrafię już zaufać.

Jenny a Ty wracasz teraz do pracy?
 
Do góry