reklama
Nasz się tak tłucze w nocy że czasem boje się że te ochraniacze co mamy to za mało :/ na zwykłe łóżko jeszcze długo nie ma szans... Spadłby w ciągu godziny. Szczebelki wyjmę jak będzie umiał schodzić z takiej wysokości plus nie będzie się budził w nocy. A raczej głównie to drugie. Bo teraz 10 sekund po obudzeniu i on już stoi i chodzi po łóżku w nocy, bałabym się, że jak będzie w nocy wychodził z łóżeczka się bawić to 1. Zrobi sobie krzywdę 2. Będzie jeszcze większy problem z usypianiem go po takich wybudzeniach w nocy.
No teraz Kuba za mały. My mamy wysoko łóżko, wirc nie bardzo wiem czy umie tka schodzić/wchodzić.
Ale on sie tak wierci przez sen, ze boje sie, ze by wypadł [emoji23]
No ale nie ma co sie oszukiwać- lżejszy noe bedzie, a to jednak byłoby jakies ułatwienie. Tylko zastanaiwam die po prostu kiedy zazwyczaj sie to robi. Bo mam znajoma, ktorej synek ma 2 lata i ona dopiero niedawno wyjęła mu szczebelki przy czym jak sie rzuca, to zakłada jest spowrotem
Ale on sie tak wierci przez sen, ze boje sie, ze by wypadł [emoji23]
No ale nie ma co sie oszukiwać- lżejszy noe bedzie, a to jednak byłoby jakies ułatwienie. Tylko zastanaiwam die po prostu kiedy zazwyczaj sie to robi. Bo mam znajoma, ktorej synek ma 2 lata i ona dopiero niedawno wyjęła mu szczebelki przy czym jak sie rzuca, to zakłada jest spowrotem
Emol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2017
- Postów
- 7 016
Tak jak pisałam Artur przesypia noce i wchodzi i schodzi z łóżka, kanapy więc i na łóżko będzie potrafił. A poza tym musieliśmy i tak kupić aby Liwia miała gdzie spać. I wcześniej zmienimy mu łóżko aby nie zwalal na to że siostra go z łóżka wygonila
Ola Szymek jakiś czas temu się tak ciągnął za uszy ale mu minelo. Teraz ciągnie wlosy. Także to napewno taki etap i niedługo minie.
Aim mój Szymek też teraz spi wiecej niż jak był malutki.
Co do żłobka,wiem że będzie mi ciężko. Zapewne Szymek lepiej sobie z tym poradzi ale też nie zamierzam stać pod drzwiami.
Nawet jeśli bym nie wracała do pracy to i tak bym go dała choć na kilka godzin dziennie bo widze różnice w dzieciach żłobkowych i nie.
Wygląda na to że wg Googla co 2dziecko ma autyzm. Dlatego ja staram się nie czytac tego.
Chybra u mnie tez nie ma zoo. Do najbliższego mam ponad 200 km [emoji53]
Aim mój Szymek też teraz spi wiecej niż jak był malutki.
Co do żłobka,wiem że będzie mi ciężko. Zapewne Szymek lepiej sobie z tym poradzi ale też nie zamierzam stać pod drzwiami.
Nawet jeśli bym nie wracała do pracy to i tak bym go dała choć na kilka godzin dziennie bo widze różnice w dzieciach żłobkowych i nie.
Wygląda na to że wg Googla co 2dziecko ma autyzm. Dlatego ja staram się nie czytac tego.
Chybra u mnie tez nie ma zoo. Do najbliższego mam ponad 200 km [emoji53]
Dziewczyny..znow upaly....masakra....
Chybra chyba pisalas o skoku rozojowym...ja podejrzeam u mojej malej to samo...maruda straszna...
Jak dobrze koajrze to chyba dziewczyny ze slaska maja wpsolne spotkanie..wiec jak nic nie pokrecialam to udanych pogaduszke i zabaw naszych juz prawie roczniakow.
Liluli..ja jeszcze z moja starsza corka tez w zoo nie bylam. Kiedys planujemy dluzssy wpada do Wroclawia...tam wlasnie i do zoo..i afrykanarium..ale chyba dopiero w przysalym roku. A jak sie uklada Tobie i Szymkowi ?tata go odwiedza ??
Wiecie jaki zbieg okolicznosci...prawie caly rok nie widziqlam mojego szefa...a mieszkamy w jednej miejscowosc. Wczoraj pomyslalam ze musze w koncu do niego zadzownic..i co....spotkalam go jak biegal ale tylko " czesc " i pobiegl dalej. Chyba to jakis znak z gory ze trzeba sie odezwax i ustalic co dalej
Chybra chyba pisalas o skoku rozojowym...ja podejrzeam u mojej malej to samo...maruda straszna...
Jak dobrze koajrze to chyba dziewczyny ze slaska maja wpsolne spotkanie..wiec jak nic nie pokrecialam to udanych pogaduszke i zabaw naszych juz prawie roczniakow.
Liluli..ja jeszcze z moja starsza corka tez w zoo nie bylam. Kiedys planujemy dluzssy wpada do Wroclawia...tam wlasnie i do zoo..i afrykanarium..ale chyba dopiero w przysalym roku. A jak sie uklada Tobie i Szymkowi ?tata go odwiedza ??
Wiecie jaki zbieg okolicznosci...prawie caly rok nie widziqlam mojego szefa...a mieszkamy w jednej miejscowosc. Wczoraj pomyslalam ze musze w koncu do niego zadzownic..i co....spotkalam go jak biegal ale tylko " czesc " i pobiegl dalej. Chyba to jakis znak z gory ze trzeba sie odezwax i ustalic co dalej
reklama
Jenny a ja lubię takie upały [emoji4]
Jeszcze za 2 tygodnie lecimy z Szymkiem na wakacje.To się posmazymy troszkę [emoji14]
U nas chyba też jakiś skok albo sama nie wiem co.. nie poznaje mojego dziecka. Jest tak marudny i spać nie może w nocy ostatnio ale w dzień nadrabia.
A ja i Szymek dajemy radę, poukładalam sobie wszystko. Nie jest zle. Tata..tak odwiedza,coraz częściej. Dotarło do niego wiele i teraz wie że nas stracił. Chce żebyśmy wrócili i chce naprawić wszystko,ale ja chyba nie potrafię już zaufać.
Jenny a Ty wracasz teraz do pracy?
Jeszcze za 2 tygodnie lecimy z Szymkiem na wakacje.To się posmazymy troszkę [emoji14]
U nas chyba też jakiś skok albo sama nie wiem co.. nie poznaje mojego dziecka. Jest tak marudny i spać nie może w nocy ostatnio ale w dzień nadrabia.
A ja i Szymek dajemy radę, poukładalam sobie wszystko. Nie jest zle. Tata..tak odwiedza,coraz częściej. Dotarło do niego wiele i teraz wie że nas stracił. Chce żebyśmy wrócili i chce naprawić wszystko,ale ja chyba nie potrafię już zaufać.
Jenny a Ty wracasz teraz do pracy?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 329
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 38 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 680 tys
Podziel się: