Gratulacje dla nowo rozpakowanych !!!!!!! Reszta - RODZIĆ RODZIĆ
Ja wczoraj sobie popłakałam, pierwszy taki cięższy dzień. Mały od 2:00 wiercił się, miauczał. Po 5:00 go wzięłam do łóżka i cały czas to samo... Zeszliśmy na dół, w wózku też nie to. Do 15:00 marudził i poszliśmy po córkę do szkoły, całą drogę nie spał,ale zasnął jak weszliśmy do domu i troche pospał, a te nocy powtórka z rozrywki.
Jeszcze mam wizytę u lekarza w związku z ciśnieniem, chciałam przełożyć na jutro,żeby małego nie taszczyć ze sobą,to nagle nie mają wolnego miejsca (3 minutki na pomiar ciśnienia), no i niestety na 11;45 muszę być u lekarza (10km. w jedną stronę) , o 13:30 mam wizytę domową jakiejś tam babki i już na ten moment mam dość -,-
Ja wczoraj sobie popłakałam, pierwszy taki cięższy dzień. Mały od 2:00 wiercił się, miauczał. Po 5:00 go wzięłam do łóżka i cały czas to samo... Zeszliśmy na dół, w wózku też nie to. Do 15:00 marudził i poszliśmy po córkę do szkoły, całą drogę nie spał,ale zasnął jak weszliśmy do domu i troche pospał, a te nocy powtórka z rozrywki.
Jeszcze mam wizytę u lekarza w związku z ciśnieniem, chciałam przełożyć na jutro,żeby małego nie taszczyć ze sobą,to nagle nie mają wolnego miejsca (3 minutki na pomiar ciśnienia), no i niestety na 11;45 muszę być u lekarza (10km. w jedną stronę) , o 13:30 mam wizytę domową jakiejś tam babki i już na ten moment mam dość -,-