reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy 2017

Czytam dziewczyny wasze historie i podziwiam za odwagę.. Ja jestem raczej z tych, którzy za dużo myślą i za dużo się nad wszystkim zastanawiają... Nie :( Zawsze bardzo bałam się porażek. Mam świadomość że dużo z moich zachowań wynika z dzieciństwa, z tego co przeżyłam.. A nie było łatwo.... Może właśnie dlatego się boję jak to będzie z dwójką dzieci, bo obojgu chciałabym dać to czego sama nie miałam, i uchronić je przed złem, które spotkało mnie... Boję się że nie dam rady po prostu. :(
Zły mam dziś nastrój i niestety mocno nostalgiczny... :\
 
reklama
Truskawka - Mna sie tylko mama interesowała ale mówila ,ze skoro jestem dorosla to sama moge podejmowac decyzje (chyba mi ufala) i np . naciskala na szkole ,a ja nie chcialam sie uczyc tylko pracowac (glupia) Tato natomiast zaczal sie interesowac bardziej po fakcie jak juz sobie poradzilam i teraz mamy dobry kontakt ale jak mi chce jakies rady dawac to mowie "spoko ,dam sobie rade sama,rady to mogles mi wczesniej dawac". Nawet nie opowiadam im za bardzo o problemach bo mama by sie martwila,a tato by mowil "a nie mowilem...blablabla" i czekalby az poprosze o pomoc...
A problemowa to ja jestem bardzo dlatego się tutaj często wyżalam bo mój w pracy siedzi :D
 
Ostatnia edycja:
Żonograja - ja też się boję i unikam ryzyka jak tylko mogę.
Do tego wszystkiego mam schize związaną z chorobami (moja mama ma SM i nie chodzi już 16 lat, tato ledwo przekroczył 30-tke zaczął chorować na serce, moje rowiesniczki przegrały walki z rakiem, i...jest jeszcze kilka innych przykładów) - ubezpieczam się od wszelkich możliwości, a rozmowy telefoniczne w sprawie ubezpieczeń często kończą się zakończeniem połączenia ze strony agenta (jestem kuta w tych sprawach, no wiem czego oczekuje) ;-)

Chciałam drugiego dziecka, ale planowałam je wcześniej (wyszło jak wyszło). Ostatni rok staran też troszkę mnie zmienił.
Teraz cieszę się, że mam ten lipcowy termin, i liczę na to, że wszystko się dobrze potoczy.
Na dwójce dzieci kończymy :-), ale to podyktowane jest naszym wiekiem (w 2017 będziemy mieć 35 i 40 lat).


Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dorota - współczuję migreny - ja ze swoją walczylam w niedzielę.
A powiedz mi...Piłas wczoraj normalną ilość płynów? U mnie przy małej ilości wypitych płynów, często gęsto zaczyna się stan migrenowy.


Truskawka - miałaś przeżycia dziewczyno. Nie potrafię zrozumieć postawy Twoich Rodziców - bo nie znam żadnych, którzy namawialiby swoje dziecko do porzucenia nauki, które na dodatek samo sobie opłaca. Wielki szacunek dla Ciebie za wszystkie Twoje dokonania :-)

Ja też nie mam silnych relacji ze swoimi Rodzicami (jedynie z mamą mam dobry kontakt, z ojcem natomiast mam niezarzegnany konflikt, którego nie jestem w stanie mu zapomnieć i wybaczyć), ale co najważniejsze - wiem, ze mogę na nich liczyć.
Ale jest tak jak napisałaś - teraz mamy swoje własne Rodziny. Ich dobro jest najważniejsze :-)

Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam sie z rana :) własnie sie umówiłam na badanie prenatalne takze w grudniu poogladam sobie fasolke 2 razy[emoji14]czekam na dzisiejsze wieści z wizyt[emoji14]

A takie pytanko mam , dostałam wczoraj liste badań laboratoryjnych ktore mam zrobic przed kolejna wizyta czyli 14.12:p i powiedzcie mi , kilka dni przed sama wizyta zrobic te wszystkie badania czy juz teraz zacząć robic ? Nie wiem ile sie czeka na wyniki itp

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Aga jesli bylabys w ledzinach to jakies 5 km ode mnie doslownie:p
Milego weekendu w takim razie zycze , moj brat mieszka pod Krakowem:-)

Dorota o matko wspolczuje!!! ze snem sie solidaryzuje bo tez spalo moze lacznie z 4 h ale w ogole spiaca nie jestem.

Wspolczuje przezyc z rodzocami moi sa cudowni za to tesciowie pozal sie Boze zreszta mam 2 rodzenstwa i kazde z nas ma masakrycznych tesciow...:/..Cos za cos.Moj maz ze szwagrem mojej mamie za rok na 50 -tke kupuja piersionek z diamentem bo mowia ze jest diamentem:D haha.Nie wiem czy zdaja sobie sprawe ile taki diament kosztuje:D

010igov3fkey3mez.png
 
Nath to u mnie odwrotnie-mialam zaraz po maturze isc do pracy, dziadek (mieszkalismy z dziadkami) ciagle robil awantury ze po co mi studia, lepiej jakbym szla gdzies na kasjerke czy fryzjerke, bo to konkretny zawód, ehh szkoda gadac. Moj ojciec to porazka, nawet tu nie bede o tym pisac. Możemy sobie przybic pione-obie jestesmy dzielne i sobie poradziłysmy :D:D

Aga duzo mi to dało- lekcja zycia i kop w doope juz od najmlodszych lat, duzo mi pomogł mój maz, on mnie tak ciagnal do przodu- zrob studia, zrob prawo jazdy, tak samo jego rodzinka mnie tez ciagnela do przodu, nieraz mnie denerwuja, ale chyba z tesciowa mam lepszy kontakt niz z moja mama- tesciowa wie o ciazy, mama nie :/ Ja wiem, ze napewno bede pchała mojego młodego do nauki i zeby sie rozwijał i bede mu pomagac jak tylko bede umiała :)

Megan zalezy jakie masz te badania, na wymazy sie czeka ok tygodnia, morfolofia, mocz, wirusówki- 1 dzien, ale tez zalezy od miasta :) jak masz diagnostyke i mieszkasz w duzym miescie to spokojnie 1 dzien na te podstawowe badania.
 
Nath to u mnie odwrotnie-mialam zaraz po maturze isc do pracy, dziadek (mieszkalismy z dziadkami) ciagle robil awantury ze po co mi studia, lepiej jakbym szla gdzies na kasjerke czy fryzjerke, bo to konkretny zawód, ehh szkoda gadac. Moj ojciec to porazka, nawet tu nie bede o tym pisac. Możemy sobie przybic pione-obie jestesmy dzielne i sobie poradziłysmy :D:D

Aga duzo mi to dało- lekcja zycia i kop w doope juz od najmlodszych lat, duzo mi pomogł mój maz, on mnie tak ciagnal do przodu- zrob studia, zrob prawo jazdy, tak samo jego rodzinka mnie tez ciagnela do przodu, nieraz mnie denerwuja, ale chyba z tesciowa mam lepszy kontakt niz z moja mama- tesciowa wie o ciazy, mama nie :/ Ja wiem, ze napewno bede pchała mojego młodego do nauki i zeby sie rozwijał i bede mu pomagac jak tylko bede umiała :)

Megan zalezy jakie masz te badania, na wymazy sie czeka ok tygodnia, morfolofia, mocz, wirusówki- 1 dzien, ale tez zalezy od miasta :) jak masz diagnostyke i mieszkasz w duzym miescie to spokojnie 1 dzien na te podstawowe badania.
Ok dzieki :) mam miedzy innymi glukoza , morfologia , mocz , grupa krwi , toksoplazma jakies cmv czy cos w tym stylu i duzo innych[emoji14]razem wyszlo chyba 12[emoji14]to sobie w przyszlym tygodniu to zalatwie w rakim razie[emoji14]

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Maziajka marzę o łóżku szczególnie w taką paskudna pogodę ;) ale cóż zrobić muszę się jeszcze troszkę przemeczyc w pracy ;( oby szybko minął grudzień bo od stycznia idę na L4 :) w sumie do 23.12 pracuje bo później biorę kilka dni urlopu wyjeżdżam do rodziny na święta :)
 
reklama
Truskawka - Haha no faktycznie odwrotność ale i w Twojej i mojej sytuacji na szczęście wszystko się dobrze ułożyło :D Na mojego też nie chce wiele mówić bo dawał popalić nieźle ale to chyba przez to ,że siedział cały czas sam za granicą. O tym,że wyjechałam to się dowiedział po roku (wcześniej kilka lat nie rozmawialiśmy) bo brat wygadał babci i mój numer podał. Zadzwonił i się pytał gdzie jestem,czy pracuje,czysię z kimś spotykam... :D Normalnie jak na pierwszej randce :D W końcu się z nim pogodziłam bo widze ,że się troche zmienił ale dystans utrzymuje. Jego rodzina też przestała na mnie nawijać bo wcześniej to mi d*pe niezle obrabiali. Teraz o ciąży wie tylko moja mama i dziadkowie z jej strony, rodzina mojego faceta , mój brat i tato. Natomiast ciotki,wujkowie i babcia ze strony mojego ojca nic nie wiedzą bo by mieli temat na te Święta ,a nie dam im tej satysfakcji i obiecał ,że nic nie powie ale jak tam jedzie za 2 tygodnie to cos mi się wydaje,że wygada :D
Mój facet też mi dużo pomógł ...mówił "jak lubisz fotografie to idź na kurs" , itp itd... gdyby nie on to bym dalej sobie wkręcała ,że mi nic nigdy nie wyjdzie :)
 
Do góry