Ech... wiem jaki musi być to dla ciebie męczące z czasem na pewno się do tego jeszcze bardziej przyzwyczaisz.. jednak ma to też swoje plusy tak jak piszą dziewczyny po wszystkim będziesz super laska A ja pierwsza będę zazdrościć ci figuryHej dziewczyny walcze z cukrzycą kłuje się dużo plus insulina metoda prób i błędów ech ciężko jak urodze to wywale ten glukometr przez balkon nie mogę się wyspać bo trzeba o czasie mierzyć cukier i jeść kiedy mi się nie chcę bleee czekam bardzo mocno na usg bo dawno nie miałam strasznie się boję czy wszystko ok ale jeszcze tydzień.
Zazdroszczę wam zakupów dla maluszków obiecałam sobie że nic nie kupię oprócz tego co będzie mi potrzebne do porodu.
Mam nadzieję że się uda
Miłego dnia pozdrawiam was.
Zaraz pewnie do czytam jak tam twoja wizyta Mam nadzieję że poszło po twojej myśliHejka jeju ale mam stresa przed tymi polowkowymi mam nadzieje ze bedzie ok! I kurcze mam.nadzieje ze dalej to.dziewczynka nie chcialabym poczuc uczucia rozczarowania bo.kocham to.dziecko.dlatego nie przyzywczajalam sie zbytnio do mysli ze to.dziewuszka jednak gdzies tam w glowie to.siedzi i mam nadzieje ze jak uslysze ze to chlopak to nie poczuje jakiegos rozczarowania bo po prostu miala bym potem wyrzuty sumienia wzgledem swojego dziecka.
Maniek odpoczywaj lez i pachnij!! Masz jakas pomoc w domu? Meza , mame , siostre??
Aga zdrowka zycze jakby co to do domu pod kolderke zdrowie najwazniejsze!
Zonograja trzymam kciuki za wszystkie plany mam nadzieje ze sie spelnia!.Jak przeczytalam co napisalas to az mi glupio bo czlowiek nie docenia tego co ma!
Ewela gdzie bylysicie na.burgerach w Kahuna?
Ewella , Abede!! Trzymam kciuki mam nadzieje ze po wizytach wszystkie bedziemy szczesliwe! Ba jestem tego pewna!
Współczuję '' towarzystwa''.. Mam nadzieję że i u ciebie coś się zmieni, bo wiem jak bardzo takie sąsiedztwo jest uciążliwe.. Ja jeszcze na wsi mieszkałam obok takich sąsiadów...Żonagraja- ja mieszkam w mieszkaniu po babci męża i od 4, 5 roku się męczę i nienawidzę tu mieszkać, bo to stary drewiany dom w dodatku nie mamy umowy najmu, a do tego mamy za ścianą prawdziwą patologię i nikt z nimi nic nie zrobi, dziadkowie z nimi walczyli i teraz ja po tych 4,5 roku już nie mam sił, drą się, leją, brat z siostrą mają córkę, cała trójka ma żółte papiery ehh szkoda gadać Perspektywy oczywiście na coś lepszego nie ma, pozostaje mi czekać aż pozdychają albo ja się wykończę
Bulkaasia a u mnie śnieg sypie :-)
Żonagraja życie bywa mega nieprzewidywalne, 1,5 roku temu jeszcze z moim chłopakiem (obecnie już mężem ;-)) za nic w świecie byśmy nie pomyśleli, że będziemy się budować, bardzo chcieliśmy, ale nie było szans. A teraz? Czekamy na wiosnę jak murarze wpadną kończyć nasz domek marzeń i jesienią planujemy się wprowadzać:-). Także głowa do góry, na pewno się wszystko ułoży :-) trzymam kciuki :-)
Zonagraja zgadzam sie znika999 zycie jest nieprzewidywalne potrafi z dnia na dzien przyniesc nam mile zaskoczenie. A jak mowi Aga czasem trzeba czasu i wszystko sie ulozy trzeba buc cierpliwym i cieszyc sie zyciem i tym co jest teraz i Maziajka zgadzam sie czasemczlowiek nie docenia tego co ma
Moje kochane tutaj odpisuję już zbiorowo.. nie należę do osób które się jakoś dołują na każdym kroku chociaż oczywiście Czasami mam gorszy dzień i wtedy jestem w stanie przepłakać go w ukryciu...
Wierzę jednak że wszystko się ułoży i przyjdzie czas kiedy z niedowierzaniem wejdę do swojego chociażby ciasnego mieszkanka...
Najważniejsze dla mnie jest to że mam naprawdę fantastycznego faceta u boku, fajną chociaż troszkę Pyskatą córeczkę i jeszcze to maleństwo nieplanowane ale już kochane... kiedyś musi być w końcu dobrze A wydaje mi się że limit dziwnych przeżyć wyczerpałam do CNA..
Dziękuję wam za każde dobre słowo to naprawdę znaczy dla mnie bardzo dużo..