sylver80
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2016
- Postów
- 214
Cześć dziewczyny dawno się nie odzywałam ale udało mi sie znaleźć pracę i to jeszcze taką w domu i w nieregulowanym czasie pracy (mam ciągle leżeć bo krwiak się ciągle powiększa) więc w ogóle super i przede wszystkim w zawodzie!
Mój dom wygląda jak pobojowisko. Jak ja nic bie zrobię to mój chłopak tym bardziej, a że mam leżeć no to nic się nie dzieje. Na szczęście święta poza domem, a w sylwestra będziemy leżakować we 2 więc nikt nie będzie mieszkania oceniać. Jednakże podziwiam Was wszystkie bardzo że tak sobie ze wszystkim ładnie dajecie radę.
Co do fasoli to ma juz prawie 2 cm a worek 4 cm, krwiak w największym wymiarze ma 3,5 cm a 2 tygodnie temu miał tylko 1 cm ale muszę przyznać, że nie leżałam cały czas plus lubię spać na brzuchu a z moim Ł mieliśmy kilka przytulanek i może to jest przyczyna. Grunt ze serduszko bije to może siłacz wygra z krwiakiem chociaż jak tylko czuje ze mi coś leci na dole to od razu mam myśl krwiak,krew,izba przyjęć ale za każdym razem to fałszywy alarm.
W życiu nie brałam tyle tabletek bo i no-spa i duphaston i dopegyt i euthyrox i acard i jeszcze kwas. Jak rano wezmę te wszystkie tabletki to od razu mi się robi niedobrze i próbuje te mdłości przespać. W rezultacie śpię codziennie do 14 a chodzę spać koło 3. Codziennie Was przed snem czytam
Też uwielbiam wino. Polecam (jesli ktoras lubi slodkie) mogen davida. Jest dość tanie a w smaku jest lepsze niż niejeden kompocik
Olokolo, trzymaj się i bądź dzielna. Nie przejmuj się bałaganem, ja od kilku dni jestem na L4 (nie muszę leżeć), a i tak nic nie zrobiłam, bo tyle zaległości byli na mieście, plus mimo wszystko codziennie do pracy i tak musiałam zaglądać. Jeszcze kursuję między dwoma miastami/domami, i wyjdzie na to, że w żadnym nie będzie idealnie świątecznie... Ty jesteś usprawiedliwiona
Co do winka, to znam oczywiście, i porównałaś je idealnie do kompociku Jeśli 91 przy nicku to Twój rocznik, to jestem 15 lat starsza, i też zaczynałam o takich winek Teraz mam tak wytrawne podniebienie, że piłam tylko wytrawne wina, i to niektóre naprawdę ciężkie. Mało tego, tuż przed zajściem w ciążę mój Krystian uraczył mnie kontaktem (wcześniej nawet nie chciałam tego powąchać) i... smakował mi Cóż, wiek i doświadczenie robią swoje Ale całe szczęście rodzajów win jest tysiące i każdy może znaleźć coś dla siebie
Życzę zdrówka i wytrwałości w leżeniu