reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Aha bardzo dobrze Cię rozumiem, pracuję już od 5 lat w tej samej firmie, teraz u mnie jest taki kocioł i zmiany... jak bym po macierzyńskim wróciła, to jakby do nowej pracy, bo wszystko jest inne, łącznie z prezesem, zarządem itp. Ogólnie to bym się chętnie przrbranżowiła, bo po 9 latach już mam dość bankowości...

Ja właśnie na wiosnę chcę kupić Kubie rowerek biegowy, ale żeby nim jeździł po podwórku, naszej wewnętrznej drodze, bo z tym mamy akurat fajnie, że nasz dom stoi na jednej z 4 działek, które są ogrodzone z zewnątrz i mamy bramę do głównej drogi, więc ma bezpieczny teren, bo poza nami nikt tam nie jeździ, dwie działki są puste a na trzeciej stoi pusty dom
 
reklama
Nika999 a ja właśnie z banku do banku.... [emoji13][emoji51] Ale jak nie dostanę tej pracy to może popatrzę na ogłoszenia z innych branż, ja w bankowości tylko, że bardziej analiza danych /raportowanie, IT
 
Aha ja mam takie same poczucie.... Tylko wiesz tu jestem u siebie, mogę wziąć urlop opiekę .... Przyjść na 7 więc są plusy tej pracy. Ale nie mam szans na rozwój czy awans...

Pumoleva u mnie nie chodzi o nowe wytyczne czy zasady u mnie chodzi o atmosferę i ludzi którzy się zmienili....
Aim to fajnie że macie tam blisko i możecie spacerowac wiosna idzie :) my mamy 300 metrów od domu :) więc na wiosnę będę zostawiać auto pod domem i iść spacerkiem po niego :)
 
Abed rozumiem. U mnie też zmienił się zespół zupełnie, więc i inna atmosfera chociaż nie najgorsza. I warunki fajne. Ale w pracę musiałam się wdrożyć od zera, pozmienialo się podejście, itd, ledwo się poczułam dobrze i odeszlam na L4. Ale ja bym pracy nie chciała zmienić :-)
 
A ja bym chciała....

Głównie ze względu na zarobki. Ale nie mam pomysłu na jaka ani doświadczenia za bardzo...

Boże dziewczyny coś mi się wbiło w oko.... mam
Mała szara kropeczki. I mnie drażni w oku.... myślałam, ze wstanę w nocy do Kuby i będzie ok, a tu nie ;/
Mam
Wizytę o 11:30. Uznałam, ze nie pojadę na sor, bo i tak mnie nie przyjmą wcześnie, a tylko sie zmęczenie i bardziej zestresuje..
Chociaż może u ten lekarz mnie odeśle do szpitala... nie wiem, ale panicznie się boje. Oczy i manewry (inne niż wkładanie sobie soczewek, wpuszczanie kropli) wokół oczu to dla mnie dramat...
 
Mogę radzić jako koleżanka ;) nie jako lekarz bo uważam że to kwestia indywidualna i powinien lekarz prowadzący to omówić z wami. Ja bym szczepiła odra świnka różyczka bo 1 dawka lepsza, niż żadna.
 
Ola daj znać co Ci tam znaleźli. też nie lubię koło oczu[emoji87]

Aim rozumiem, chciałam tylko poczekać opinie bo pediatra mówi że ospa:p
 
Btw, wczoraj złamałam się w końcu i dałam młodemu na noc hydroksyzyne...i co? Dupa. Spektakularna. Bo nie dała ŻADNEGO efektu... Także no, tego. Chyba nie ma dla nas nadziei.
 
Jestem po wizycie w szpitalu, liczyłam że i ta ciąża minie mi szybko, książkowo... zrobili mi ktg, zapis dobry. Niestety na usg brzuszek jest na 30 tydzień, głowa na 34 i nogi 33. Wagowo 5 centyl... teoretycznie już dziś powinnam zostać na patologii ciąży, ale moja prowadząca gin dała mi czas do piątku, żebym sobie życie poukładała na nową sytuację, bo wyjdę po rozwiązaniu :'( żeby mieć pewność, ściągała koleżankę, żeby mieć do porównania drugie niezależnie usg, ale wyniki bardzo podobne. Jeszcze w 30tyg na prenatalnych wszystko było dobrze, waga w 50 centylu a tu teraz taka niemiła niespodzianka. Już w gabinecie powstrzymywałam się żeby nie wybuchnąć płaczem, a jak trafiłam w ramiona męża na poczekalni to wpadłam w ryk... Martwiłam się, jak zostawię Kubę na 3 dni, a będę musiała go zostawić na kilka tygodni... ehhh, mam takiego doła :'( jeszcze poczytałam w necie o tej chorobie i o maluszka też się bardzo martwię, czy wszystko dobrze się skończy :'(
 
reklama
Jestem po wizycie w szpitalu, liczyłam że i ta ciąża minie mi szybko, książkowo... zrobili mi ktg, zapis dobry. Niestety na usg brzuszek jest na 30 tydzień, głowa na 34 i nogi 33. Wagowo 5 centyl... teoretycznie już dziś powinnam zostać na patologii ciąży, ale moja prowadząca gin dała mi czas do piątku, żebym sobie życie poukładała na nową sytuację, bo wyjdę po rozwiązaniu :'( żeby mieć pewność, ściągała koleżankę, żeby mieć do porównania drugie niezależnie usg, ale wyniki bardzo podobne. Jeszcze w 30tyg na prenatalnych wszystko było dobrze, waga w 50 centylu a tu teraz taka niemiła niespodzianka. Już w gabinecie powstrzymywałam się żeby nie wybuchnąć płaczem, a jak trafiłam w ramiona męża na poczekalni to wpadłam w ryk... Martwiłam się, jak zostawię Kubę na 3 dni, a będę musiała go zostawić na kilka tygodni... ehhh, mam takiego doła :'( jeszcze poczytałam w necie o tej chorobie i o maluszka też się bardzo martwię, czy wszystko dobrze się skończy :'(
Kurczę nie martw się, na pewno będzie wszystko dobrze, najważniejsze że szybko zdiagnozowane. To już 34 Więc max 4 tyg, jak od piątku to 3tyg i wrócisz do domu bo pewnie rozwiążą jak donosisz. Najważniejsze że jesteś pod kontrolą. Kuba świetnie da sobie radę, mnie nie było 4 dni, kryzys był drugiej nocy ale potem świetnie dała sobie radę, rozmawiałyśmy na Messengerze codziennie. Mąż na pewno świetnie da sobie radę. Trzymaj się kochana!
 
Do góry