AIM no tak, to masz plusy takie wiec w sumie..
Arrow ja mam plamienia co jakiś czas ale nie takie.. po prostu sluz jest podbarwiony bez nitek.. jedz na IP. chłop mądry a co samo by się zrobiło??
Joanna pewnie, sprawdź będziesz wiedziała przyszlosciowo.
Ewcia, nie ja mam 3MHz. zaraz Ci pokaże który:
Link do: DETEKTOR TĘTNA PŁODU KTG SONOLINE B+ŻEL,BATERIE
Widzisz, ma na głowicy 3. nie 2.
Trzymam mocno kciuki by było wszystko jak należy.
Maziajka jak mnie ściska mocno czy kluje i nie przechodzi to biorę dla świętego spokoju. magnez regularnie w zależności od dawki dana ilość. potas tez super Aga. cierpię na skurcze łydek okropienstwo..
Morela co oglądasz?? my codziennie oglądamy serial. Teraz zaczęliśmy black Mirror. dziś wcześniej do spania?? obiadek masz gotowy??
Arrow doczytalam.. to pierwszs usg?? nie widać serca jeszcze?? kiedy test ciążowy robiłaś?? dobrze, że się nie lamiesz!
Joanna.. rozumiem Cię.. z poprzednią ciaze zaszłam szybko.. Dexter był mały.. Zero noszenia a jak mi tego brakowało!! core straciłam w 18tc i ani jej nic i nikt mi nie zwróci ani czasu nie cofne by móc wziąść na rece wtedy mojego małego Dexterka a też ponad 7 lat czekalam na niego.. Teraz jest już duzy.. o rękach zapomnij.. z rodzeństwem tez Cie doskonale rozumiem.. jeszcze Judyta długo wyrzuty mi robiła..Nie chce by Dex przechodził przez fo samo.. gdyby nie on nie znalazlabym chyba siły po stracie coreczki na kolejną ciaze..
Mój też dużo waży, 13 kg i 95 cm juz ma. jest wielki haha.
Kasiulka rany ale pech. oby szybko mu ta nogę wyjeli z gipsu.
Moreka wow ale chudzinka z niej. Moja 10 latka ponad 35kg haha
Arrow kochana 3 listopada był scan z pecherzykiem?? glupieje
Ewcia jak pisalam, dobry lekarz to podstawa i jeszcze zaufanie do niego.
Powjem Wam, że z cora 11 lat temu jeździłam do Katowic do ordynatora szpitala by móc tam rodzic i tak byliśmy umówieni. za wizyty placilam fortunę.. położyli mnie do szpitala..tydzisn wywoływania zastrzykami.. jak się rozeszlo na 3 cm dwie doby na porodowce pkd oksy i aninrazu do mnid nie przyszedł!! wszyscy mieli mnie w dupie a cierpialam mega i o małą tak się bałam.. wkdy przebiki i nic..siła ja provowali zepchnąć w dol bo w kanał zejść nie chciała a rozwarcie od dawna było i bez wód.. po kilku godzinach dopiero decyzja o cc.. cc na żywca.. wrzeszczalam jak szalona i tylko maskę pamiętam.. tydzień leżałam pod morfina i dwa dni pod zewnatrzoponowka. karmic nie moglam. dkstalam nawalu i dopiero jak goraczka była 40 stopniowa dostałam bromergon.. potem doszła deorecha poporodowa bo byłam wiecznie sama.. zakaz wstawania ale nikt mi nie pkmagal przy małej tylko pretensje.. przeżyłam tam koszmar, który do dziś śni mi się po nocach. dopiero gdy mąż poszedł z afera do orgynatora to zostałam wypuszczona do domu, gdzie leżałam jeszcze trochę..
Po cc w uk o 13 wykonanej o 7 rano wstalam i tego samego dnia wyszłam do domu dzięki cudownej lekarce, która prowadziła moja ciaze i robiła cc.