Linoone chociaż jedno wyjście obowiązkowo bo muszę młodego do szkoły i z powrotem wozić. Teraz wózkiem, a jak leje samochodem.
Napolka mnie też zaczęło na słodkie ciągnąć, na razie na szczęście waga stoi w miejscu. A mąż kolejny raz na diecie, więc ciągle zmierzły, bo głodny.
Judith u nas to samo z uszkami. Jak się urodziła miała jakby doklejone do główki, a teraz zaczynają odstawać przez to przylegiwanie.
Chybra nie nawidzę tego jesienno-zimowego czasu jak nie da się po południu wyjść. Ciemno, zimno, mokro fuuuujjj...
Planuję kupić karuzelę, ale wstrzymałam się do chrzcin, bo pewnie coś dostanie jeszcze.
Misia wszystkiego najlepszego dla Was z okazji rocznicy❤
Szybkiego powrotu do pełnej sprawności dla męża.
Ja nic nie dostałam z rossmana
Bloomka współczuję stresu związanego z serduszkiem. Niektórzy lekarze nie mają serca. Jak można tak rodziców stresować. Nam takiego stresu narobił lek.na pierwszym bad.prenatalnym. Stwierdził że dzidzia ma wadę serca i "pewnie jest to zespół fallota, ale narazie mamy się nie martwić." nosz kur... jak mam się nie martwić jak coś takiego usłyszę?? Dobrze że u Was samo zarosło.
Paninka szybkiego powrotu do zdrowia dla córci.
Biały nalot mamy, ale położna mówiła żeby nie przemywać dopóki ząbki nie idą bo pokarm jest bakteriobójczy.
W domu dwa razy dogrzewałam, bo mi pranie nie schło.
Kupa u nas kilka razy dziennie.
Bab tata "miszcz"
Abed ciasto robiłaś?
Aga_km wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy❤
Gratuluję przeprowadzki!
Ewella fajnie że Iga się przekonała do chusty.
Maja też tak głośno ssie te piąstki, śmiesznie.
Igunia po prostu będzie taką kobietką uparciuszką, krzykaczką z zasadami
Pumelova Anie są zajefajne
Oj ja ciągle słucham od teściowej. jak to kiedyś było, a jak teraz mam się dobrze. Na szczęście mieszkamy sami i postępuję według swoich zasad.
Maziajka oby szybko Jasiowi przeszło.
Emol Mai się łezki zbierają od urodzenia w oczku i nie raz ropka, ale raz więcej, a raz mniej(drugie oko już udrożniłam masażami) już trzecie kropelki mamy przepisane i dalej walczymy. Za nic nie chcę żeby udrażniali. Do roczku mam czas żeby rozmasować ten kanalik.
Ola oby wszystkie dni juz od teraz były spokojne.
Maja przez sen też wydaje różne dźwięki i tak śmiesznie "skrzypi"??
Ja się dziś rano cieszyłam że pokarm w pełni powrócił(wywalczyliśmy ponownie laktację) a od popołudnia masakra. Pierś twarda i boli jak cholera. Przystawiam małą często do niej, ale to nic nie daje, jedno miejsce jak kamień i już się boję.
Dostałam dziś od znajomej 3 worki, takie 120 l.z ciuchami dla małej. Co prawda połowa i tak do wywalenia, ale mam fajne zimowe 2 kombinezony i śpiwor z futrem na zimę. Cieszę się.
Wczoraj w nocy posiedziałam do 4 i z przerwani, paznokcie sobie nowe zrobiłam.
Jestem głodna, idę odwiedzić lodówkę.
Dobranoc.