Pumelova te pigułki bierze się bez przerwy?
Ewella moja gwiazda też nie chce smoka.
To ci mąż zrobił pobudkę, Maja się nie odkrywa jak śpi, ale nie może mieć rączek zakrytych bo się odrazu wkurza. Też mi zimno w nocy.
Uwielbiam taką nocną ciszę, jak wszyscy u mnie śpią, wtedy bardziej wypoczywam niż podczas snu. A na razie jak młody miał wakacje, to rano wszyscy leżakujmy ile się da
Przyszła mamusia, tak jak pisze misia spirytus 70%i na patyczku tam pod tym kikutem smarować, ale pamiętaj żeby po chwili osuszyć dokładnie.
Misia , no szczęściary. Mam nadzieję że ja też trochę swój brzuch wyćwiczę(kiedyś)
Oby wasze wyniki były dobre.
Monti moja też zasypia przy cycu albo na rękach. Ciężko będzie...
Liluli no właśnie ja też wolę trochę posiedzieć w ciszy, dobrze że nie ja jedna tak mam. My też chcemy chrzest w sobotę. Tylko się cieszyć, że sąsiadka nawet nie zauważyła zmian.
Judith jak ********** nie działa, to pij tą humanę.
Nie mamy żadnego rytmu, idziemy na żywioł
po za wieczorną kąpielą.
Paninka śliczna zabawka.
Chyba już nie będzie pogody na basen, niestety.
Ola W nie doszukuj się na siłę wad u swojego synka, moja Maja też interesuje się lampką. Nawet przez myśl mi nie przeszło że to coś złego może być.
Nie czytam też za wiele o chorobach w necie, po co się nakręcać?
Podobno zgniłe zielone kupy, to jak dziecko się przeje.
Ika akcja z moczem zakończona pozytywnie.
Maziajka szkoda że nie dasz rady, może się nie długo jeszcze uda?
Fartuch jest ekstra, muszę sobie kupić.
Chybra zdrówka dla Kacperka, pewnie jakiś katar.
Najlepszego dla Leonka❤
Yyyy dziewczyny gdzie ten pasek barwiący?? Na jakich pieluchach jest??
Jak byście pisały o moim dziecku, noc się dla niej zaczyna 22.00-23.00 i zasypia na rękach, przy cycu, albo na mnie. No i najlepiej jak ręce nie siedzą, tylko są w ruchu. Śpi oczywiście z nami w łóżku, bo w ogóle bym nie spała.
Byliśmy u siostry w górach , było fajnie. Poplotkowałyśmy i posiedziały na świeżym powietrzu. Nie obyło się jednak bez przygód. W drodze rozerwało mi oponę w drobny mak. Na szczęście nie jechałam wtedy szybko , to nic nam się nie stało. A po południu przeżyłam koszmar. Maja mi się zachłysnęła kroplami, ale tak mocno że już przewracała oczkami i przelewała mi się przez ręce, zaczęła sinieć, mimo że ją odwracałam i klepałam mocno po plecach. Koszmar. Jak wrócił oddech to miała dziwne zachowanie i zaburzony ten oddech, ciągle ją przytykało i grzęziło w oskrzelach. Trochę ją ustabilizowałam i pojechałam z nią do szpitala, lekarz ją zbadał i osłuchał i na razie jest ok.pozwolił nam jechać do domu, ale muszę ją w nocy monitorować i rano podjechać jeszcze raz osłuchać. Myślałam że zejdę na zawał.
Spokojnej nocki.