Witam sie i ja Mialam teraz troche do zalatwiania ze Szlachetna Paczka dlatego sie nie odzywalam. Poza tym czytajac o roznych smutnych sytuacjach, które Wam się przytrafialy zaczęłam za bardzo swirowac. Czuję się dobrze. Dziś miałam jednak mały upadek - spadlam ze schodów w domu wynoszącym śmieci. Obilam sobie prawy posladek, nogę i obtarlam palce u rąk. Mam nadzieję, ze Fasolce nic się przez to nie stało. W sumie mi też się mało co stało.
Hajmal i Kotek - myślę o Waszych wizytach!!!!
Spokojnie moja mama też zjechała po schodach w ciąży z moim bratem i ok było, wiadomo gdybyś poważnie się poturbowała to by można się było martwić, ale jak sama piszesz, ze za wiele się nie stało to jest dobrze, maluszek ma amortyzację
Czekamy na wieści z wizyt &&&&& dobre wieści !!