Madziazt
Fanka BB :)
Cześć Dziewczyny. Podczytalam Was troszke, choć cieżko nadrobić. Wszystkim nowym mamusiom serdecznie gratuluje. A tym co się właśnie szykują życzę szybkiego spotkania z maluszkami i możliwie jak najmniej bolesnego porodu.
Dzisiaj Maja skończyła tydzień. I pewnie był to najtrudniejszy tydzień w jej życiu. U nas na szczescie poprawa. Wczoraj Maja została rozintubowana i zaczela samodzielnie oddychać. Wczoraj tez zaczela się powoli wybudzać i dzisiaj juz jest przytomna. O 12tej została przeniesiona z intensywnej terapii na oddział chirurgii na intensywna opiekę pielęgniarską. Zostanie tutaj kilka dni. Wciąż czekamy aż jelita podejmą prace. Teraz siedze przy niej, ale wolno tylko do 22. Wcześniej poprzygladala mi się i possala moja rękę, bo niestety jest karmiona dożylnie i nie mogę jej nakarmić. Ja co 2-4godz odciągam pokarm i jestem jak zombie. Ale uwierzcie mi dziewczyny ze oddałabym wszystko za nieprzespane noce w domu z kolką i ryczącym maluchem. Jak narazie pozostaje mi pogłaskanie jej i pocałowanie, ale to i tak bardzo dużo dla mnie bo na intensywnej terapii mogłam na moment ja dotknąć po główce, nawet nogi czy ręki nie wolno mi było dotknąć, bo mówili ze to za duże dla niej cierpienie. Niestety jeszcze poczekam zeby ja wziąć na ręce.
Pozdrawiam Kochane i życzę radości z każdej chwili z waszymi maluszkami.
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Dzisiaj Maja skończyła tydzień. I pewnie był to najtrudniejszy tydzień w jej życiu. U nas na szczescie poprawa. Wczoraj Maja została rozintubowana i zaczela samodzielnie oddychać. Wczoraj tez zaczela się powoli wybudzać i dzisiaj juz jest przytomna. O 12tej została przeniesiona z intensywnej terapii na oddział chirurgii na intensywna opiekę pielęgniarską. Zostanie tutaj kilka dni. Wciąż czekamy aż jelita podejmą prace. Teraz siedze przy niej, ale wolno tylko do 22. Wcześniej poprzygladala mi się i possala moja rękę, bo niestety jest karmiona dożylnie i nie mogę jej nakarmić. Ja co 2-4godz odciągam pokarm i jestem jak zombie. Ale uwierzcie mi dziewczyny ze oddałabym wszystko za nieprzespane noce w domu z kolką i ryczącym maluchem. Jak narazie pozostaje mi pogłaskanie jej i pocałowanie, ale to i tak bardzo dużo dla mnie bo na intensywnej terapii mogłam na moment ja dotknąć po główce, nawet nogi czy ręki nie wolno mi było dotknąć, bo mówili ze to za duże dla niej cierpienie. Niestety jeszcze poczekam zeby ja wziąć na ręce.
Pozdrawiam Kochane i życzę radości z każdej chwili z waszymi maluszkami.
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom