reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2017

Witajcie dziewczyny z rana :) . Co do palenia to i ja szczerze odpowiem , niestety palę . O ciąży dowiedziałam , się tydzień temu ( nie była planowana czysta wpadka ) . Przeważnie mam tak , że jak zapalę to mnie troche mdli więc , już mi sie wydaje , że Maciuś mówi MAMO RZUCAJ TO ŚWIŃSTWO . Z narzeczonym stwierdziliśmy , że czekamy do pierwszej wizyty , to że 7 testów pokazało 2 kreski jeszcze nic nie oznacza :p ( wydaje mi sie , że N tak sie pociesza , zaraz mykam na bete wiec też sie okaże ) Ale wracając do palenia , możecie mnie ukrzyżować ale sama nie wiem jak to zrobię , chcę rzucić staram się ale jest mi bardzo ciężko ze względu na to , że cierpie na nerwicę lękową . W momencie ataku paniki , kiedy dostaje duszności i wyglądam jak ryba która chce złapać oddech , idę zapalić . No bo jak dym wlatuje i wylatuje to raczej wszystko z moimi drogami oddechowymi jest ok ? ( tak sobie wkręcam i mi pomaga , zaczynam się uspokajać ) . Więc za tydzień jak uda mi się usłyszeć bijące serduszko wiem , że nie będę miała wyjścia i będę musiała rzucić , zresztą N mi powiedział , że jak sie okaże , że to ciąża a ja zapale ( sam nie pali ) to mi połamie ręce i przywiążę do kaloryfera :D . Oj będzie ciężko :(
 
reklama
Co do palenia , ja nie paliłam za to palił mój M. Jak zaczęliśmy rozmowy o dziecku to stwierdził,ze nim zaczniemy sie starać on chce rzucić palenie, przynajmniej na miesiąc przed i tak zrobił ;) rzucił w sierpniu a we wrześniu pierwsza i ostatnia :p próba o maluszka :)
Oby serduszka biły pięknie u wszystkich maluszków !
Mam zdjęcia naszej krewetki , chyba z 5 nam dała, od najmniejszego po mega zoom :) pózniej wrzucę
 
No nic synek wyzdrowial to teraz męża coś zlapalo a wiecie co oznacza chory facet w domu , że walczy o życie [emoji14]
Zapowiada się fajny weekend ale co zrobić :)

Źle wspominam glukozę brrr na samą myśl mnie trzęsie. Piłam bez cytryny. Ale w pewnym momencie myślałam że zejde świat mi tak zaczął wirowac duszno zimno.. było to w środku zimy wiec wyszłam na dwór i mroźne powietrze pomogło

Ojjjj...toż to teraz będziesz miała szpital w domu 24h - współczuję i życzę zdrówka mężowemu.

Z glukoza to samo miałam. Robiłam wówczas w lutym - i też ratowałam się świeżym zimnym powietrzem, bo szarą ścianę już miałam przed oczami. Tłumaczyłam to sobie głodem [emoji1]

Mi niestety nie dlatego jak tylko czuje ze moze byc gorzej biore apap.a jak.jest za.pozno to ciemna sypialnia i spac szybko

Napisane na LG-D605 w aplikacji Forum BabyBoom

To samo mam. Jak zaczyna boleć od razu coś muszę wziąść, bo później sobie już nie radzę (jest mi niedobrze, lupie w głowie, w ogóle jakieś takie ciśnienie podczaszkowe mnie rozsadza, swiatlowstret). Ale nie zawsze tak mam - przy bólach głowy przeziebieniowych jest lżej.
Mi pomagają tabletki z cofeina i solpedeine. Ale w ciąży chyba raczej nie wskazane.
Umowilam się na 8 tydzień do Giną żeby być pewna że już serduszko jest :sorry2:w poprzedniej ciąży bylam w 9 tc i nie pukało niestety :no2: bo nowotwór którego miałam jak się później okazało stanął na drodze.
Współczuję przejść onko [emoji17]
To moja druga ciąża, i co by się nie denerwować za bardzo - na zasadzie, że chyba coś jest, albo czegoś nie widać - idę do gina w poniedziałek (a termin z om wychodzi mi na 8.07, więc to będzie już 7+2 tc)
Witam serdecznie wszystkie przyszłe lipcowe Mamusie :) Tak Was podczytuję od wczoraj, bo chwile grozy przeżywaliśmy, ale może po kolei...
Mam dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa, syn Nikoś w styczniu skoczy 16 lat (studenckie dziecię ;)) i córcia Martynka w styczniu będzie miała 10. Z obecnym Partnerem, hmm.. powiedzmy, że wygodnie sobie żyliśmy, dzieci duże, dużo można :D Bardzo pragnelismy wspólnego Dzidziusia, ale... za rok najwcześniej. Test (a właściwie dwa) zrobiliśmy 6.11, w dniu urodzin Ukochanego. W sumie 4 kreski :szok:. No cóż, musieliśmy zweryfikować cześć życiowych planów, ale przecież Dzidziuś i tak miał być. 10.11. byliśmy u lekarza, widać było pęcherzyk, ale serduszko jeszcze nie biło (ostatnia @ 3.10.). Lekarz zasugerował, żeby zrobić betę dla własnego spokoju. No to zrobiłam. Pierwszą w pn 14. i kolejną w środę 16. Odebrałam drugi wynik (pierwszy 57119), a tam 72068. I się zaczęło... Przyrost tylko 26%, pewnie ciąża się nie rozwija itp. Umówiłam się szybko na USG dziś rano, żeby usłyszeć, czy już bije serduszko, czy jest źle... A lekarz zerknął na moją betę i mówi, że przy takich ilościach już się nie podwaja, że przecież przerasta i raczej jest ok. Na USG widać było już bijące serduszko, zarodek ma 8 mm, podobno 6t6d. Chętnie dołączę do grona Lipcóweczek :-) :)

Sylver - to mieliście cudowną niespodziankę [emoji2]. Już Ci zazdroszczę tych wszystkich nianiek domowych (syn, córa, partner)[emoji3]

A w ogóle to - witaj [emoji3]

Witajcie dziewczyny z rana :) . Co do palenia to i ja szczerze odpowiem , niestety palę . O ciąży dowiedziałam , się tydzień temu ( nie była planowana czysta wpadka ) . Przeważnie mam tak , że jak zapalę to mnie troche mdli więc , już mi sie wydaje , że Maciuś mówi MAMO RZUCAJ TO ŚWIŃSTWO . Z narzeczonym stwierdziliśmy , że czekamy do pierwszej wizyty , to że 7 testów pokazało 2 kreski jeszcze nic nie oznacza[emoji14]( wydaje mi sie , że N tak sie pociesza , zaraz mykam na bete wiec też sie okaże ) Ale wracając do palenia , możecie mnie ukrzyżować ale sama nie wiem jak to zrobię , chcę rzucić staram się ale jest mi bardzo ciężko ze względu na to , że cierpie na nerwicę lękową . W momencie ataku paniki , kiedy dostaje duszności i wyglądam jak ryba która chce złapać oddech , idę zapalić . No bo jak dym wlatuje i wylatuje to raczej wszystko z moimi drogami oddechowymi jest ok ? ( tak sobie wkręcam i mi pomaga , zaczynam się uspokajać ) . Więc za tydzień jak uda mi się usłyszeć bijące serduszko wiem , że nie będę miała wyjścia i będę musiała rzucić , zresztą N mi powiedział , że jak sie okaże , że to ciąża a ja zapale ( sam nie pali ) to mi połamie ręce i przywiążę do kaloryfera :D . Oj będzie ciężko :(
Vica - ja w październiku wypalilam łącznie 2 paczki, gdzie już przy tej drugiej zaczęły mi się nasuwac myśli o ciąży (tyle, że my z rok czasu próbowaliśmy zajść i nie wychodziło). Z ostatnią wypalona fajka zrobiłam sobie 1 test (28.10 w przeddzień mojej planowanej @ - niczego na teście nie zauważyłam, więc go wrzucilam do pudełeczka, i schowalam przed M co by mi nie trul, że znowu swiruje) . 29.10 @ się nie pojawiła, w kolejnych dniach również. Mój organizm przeszedł już na tryb "oczekiwania" i w tym czasie ani do fajek mnie już nie ciągło, ani do alko.
Może i u Ciebie to zaskoczy [emoji6] Oby!

*Kolejny test zrobiłam 6.11 - i już były II grube krechy [emoji3]

W pierwszej ciąży podobnie sytuacja wyglądała - popalalam sobie, ale zdecydowanie rzadziej. Zresztą wtedy akurat jakoś 3 miesiące wcześniej sięglam 1 raz po fajki (kończąc magisterkę [emoji23]). Całą ciążę żadnej fajki nie zapaliłam, po narodzinach córki też się dzielnie trzymałam... Ale karmiąc ja cycem przez 15 miesięcy najbardziej mi fajki i piwa/wina brakowało [emoji6].

Pomyśl sobie o tych wszystkich negatywnych wpływach papierosów na dziecko. Ty palisz ono się zaciąga.. Ba - żywi tym dymem. Niedosc, ze może później odstawac od rówieśników, to Ty na porodowce wstydu się jeszcze najesz - bo Twoje wody płodowe nie ciekawie będą wyglądały i pachnialy [emoji37] . Także walcz z nałogiem [emoji6]. Znajdź sobie jakies zastępcze rozwiązanie na ten czas. Powodzenia Kochana - dasz radę!

I powiedz mi skąd Ty jesteś? Napisałaś o 200 km do Wrocławia. Ja mam 110 [emoji14]

Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
I powiedz mi skąd Ty jesteś? Napisałaś o 200 km do Wrocławia. Ja mam 110
emoji14.png

No dobra nie takie 200 tylko 160 km :p Powiem jak za tydzień zobaczę serduszko u ginekologa i dostane l4 . Nie chce teraz pisać bo sie boje , że to dojdzie do pracy , a już u mnie podejrzewają ( u mnie pracuje prawie 100 kobiet ) i na bank dostałabym wypowiedzenie , jedną u mnie już tak załatwili :( . Wracając do palenia , to wiem , że to wstyd . Moja siostra paliła przy pierwszej całą ciąże , jak jechałam z nią na miasto ja w ciągu godziny 1 fajke ona już zdążyła 3 . Teraz jest w drugiej ciąży i odrazu zaznaczyła , że nie zamierza rzucać . Ja będę walczyć chce walczyć . Za 10 min ide oddac krew niech mi badaja poziom bety . Jeżeli uda mi się dzisiaj dostać wynik to sobie powiedziałam . Jak będzie wysoki bynajmniej taki jaki powinien być w 5 tygodniu nie tkne fajki . I tak powiem , że też jakoś do mnie to jeszcze nie dociera - ja mamą ? eh ...
 
Witam serdecznie wszystkie przyszłe lipcowe Mamusie :) Tak Was podczytuję od wczoraj, bo chwile grozy przeżywaliśmy, ale może po kolei...
Mam dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa, syn Nikoś w styczniu skoczy 16 lat (studenckie dziecię ;)) i córcia Martynka w styczniu będzie miała 10. Z obecnym Partnerem, hmm.. powiedzmy, że wygodnie sobie żyliśmy, dzieci duże, dużo można :D Bardzo pragnelismy wspólnego Dzidziusia, ale... za rok najwcześniej. Test (a właściwie dwa) zrobiliśmy 6.11, w dniu urodzin Ukochanego. W sumie 4 kreski :szok:. No cóż, musieliśmy zweryfikować cześć życiowych planów, ale przecież Dzidziuś i tak miał być. 10.11. byliśmy u lekarza, widać było pęcherzyk, ale serduszko jeszcze nie biło (ostatnia @ 3.10.). Lekarz zasugerował, żeby zrobić betę dla własnego spokoju. No to zrobiłam. Pierwszą w pn 14. i kolejną w środę 16. Odebrałam drugi wynik (pierwszy 57119), a tam 72068. I się zaczęło... Przyrost tylko 26%, pewnie ciąża się nie rozwija itp. Umówiłam się szybko na USG dziś rano, żeby usłyszeć, czy już bije serduszko, czy jest źle... A lekarz zerknął na moją betę i mówi, że przy takich ilościach już się nie podwaja, że przecież przerasta i raczej jest ok. Na USG widać było już bijące serduszko, zarodek ma 8 mm, podobno 6t6d. Chętnie dołączę do grona Lipcóweczek :-) :)
Witaj,
No tak zycie lubi pisac nam rozna historie. Moj najstarszy syn tez Nikodem 13 lat :) a teraz tez to moja 3 ciaza :) tylko ze tydzien wczesniejsza niz Twoja :)

Napisane na LG-D605 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Aga_k_m solpedeina to moj lek dziala blyskawicznie cudowny najlepszy zbawienny ;) oj wodze ze mamy ten sam.problem:)oby cala ciaze obylo sie bez boli glowy tego Tobie i sobie zyze ;)

Napisane na LG-D605 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Wendy83 chyba zaczne się zaciągać paluszkami jak to za dzieciaka :p . Zdaje sobie sprawe co palenie w ciąży może spowodować , wujej google mi nie potrzebny mój , już mi powiedział dobitnie że jak będę palić w ciąży a pozniej dziecko sie urodzi chorę to będę musiała na niego patrzeć jak cierpi za moją głupote , to już mi dało do myślenia :D Mój potrafi mnie sprowadzić na ziemie . Ale naprawdę , życie z nerwicą jest cięzkie a co to opiero będzie jak sie dzidziuś pojawi , tym bardziej że ani troche nie jestem na to przygotowana :(
 
Dzięki Wendy - i wzajemnie [emoji3].
Będzie dobrze - tak myślę [emoji2].

Obiecałam sobie, że nie będę robiła w ciąży nic na siłę ( generalnie rzadko korzystam z L4 - przy dwukrotnym ostrym zapaleniu zatok chodziłam do pracy, bo terminy goniły.. I to sama się tymi terminami zaslanialam - bo byłam za nie odpowiedzialna. Jedynie opiekę wybieralam, gdy córka chorowała - bo to było najważniejsze. Ja czy zdrowa czy chora - stawiałam się zawsze w pracy).

Nie ma ludzi niezastąpionych. I tak w pewnym czasie zniknę z firmy na dłuższy czas - więc muszą sobie poradzić [emoji6].


Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Vica - maluszek zmienia bardzo wiele [emoji3]. Hormony szaleją - ja w 1 ciąży nawet sie polubiłam z moją teściowa [emoji23]
Pamiętaj - jesteś teraz ponad wszystkim! Zamiast papierocha, może torebka papierowa: wdech- wydech? Paluszki też są dobrym rozwiązaniem, zresztą testuj - znajdź nowego pypcia na ten 40 tygodniowy czas + czas późniejszego karmienia [emoji2]


Po narodzinach może być sporo zamieszania, z którym trzeba się zmierzyć - ale i to udzwigniesz, bo wiesz, że ta istota liczy na Ciebie i Ty jesteś całym jej światem. Zresztą o tym to sobie poooozniej pogadamy [emoji6]

P.s. Masz mądrego Faceta [emoji2] Już go lubię [emoji6]


I co z tą beta?

Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
reklama
Polka współczuje choroby onko juz jestes po całkowitym leczeniu?

Sylver widocznie tak musiało byc, gratuluje i witaj

Dorotka zdrowka dla rodziny, niech nie zamienia sie w szpital

Ja juz po glukozie, a raczej w trakcie. Ale wypity kubas bez problemu najmniejszego. Pierwszy raz spotkałam sie z glukoza o smaku cytrynowym super jest. Wchodzi jak woda ;)
 
Do góry