Liluli wszystkiego naj najlepszego! Szybkiego i bez problemowego porodu!
Pumelowa do nas lubią przychodzić goście, bo ja wbrew pozorom jestem towarzyska i gościnna. I jak się ostatnio zaparłam, że koniec gości na teraz, to myślałam, że teściowie wiedzą jak się czuję i zrozumieją, no niestety. Po za tym mieli być ok 15.00 tak jak szwagierka, a byli po 18.00 . to już mnie wkurzyło, bo wiedziałam że nie wyjdą tak szybko.
Ty też wczoraj poszalałaś z porządkami. Zazdroszczę energi.
Jestem za ściganiem się z wózeczkami!
jak wszystkie będziemy po.
Tymuniek biedna malutka. Skąd mogłaś wiedzieć że będzie ją bolał brzusio? Też bym płakała. Mam nadzieję, że teraz już będzie bez problemu i bólu.
Aga_km ile Ty tej roboty wczoraj odwaliłaś. O matko! Zazdroszczę Ci sił. Odpoczywaj dziś.
My z jednego boku mamy fajnego sąsiada i tam jest płot i ok.3m.tuje, z tyłu jest taki stary pusty dom i drewniany płot ledwo co stoi. Tam pierwsze zrobiliśmy pergole, bo mają straszny syf i ogromne krzaczory , nikt nie dba. Z drugiego boku zrobiliśmy płot bo tam jest pusta działka i też trawa do pasa. Został otwarty przód i czekamy aż teść się zlituje, bo obiecał nam to zrobić.
Wyprawa do Ikei hmmm...odbyła się później niż planowałam, bo mój B musiał zregenerować siły po spotkaniu z rodzicami
byliśmy w Ikei i Agacie.
U nas naprawdę pod tym względem się zdziwiłam. Nic nie ginie. Robotnicy nam nawet kiedyś kilka razy drzwi nie zamknęli na noc. Pełno sprzętu w środku i nie zginęło.
Kylesa to miłe, że położne pamiętają. Miejscówka na przeciko operacyjnej, średnio. Jak jest miłe towarzystwo, to wytrzymasz.
Olisia tak jak pisałam wyżej, większość ogrodzenia mamy, a upierdliwą sąsiadkę mamy na przeciwko. Myślę że nie będzie z nią łatwo, ale też nie zamierzam się jej bać.
Emol już nie raz mówiłam, że ja nie piję, ale to nie znaczy, że będę rozwoziła imprezowiczów. Gdybym ich nie odwiozła, to do dziś by zostali. Rozumiesz??
Liluli niestety.
Wiem że to też moja wina, bo lubię gości, ale teraz powinnam być asertywna i wprost powiedzieć, że żle się czuję. Nie potrafię.
Chybra też szalejesz z porządkami. Basenik zaliczony?
Inka na wrednych sąsiadów nie ma rady. Zawsze jakaś zaraza musi się znaleźć.
Kasia tyle pracy za piwo? OMG. Też bym odmówiła.
Maziajka super że jesteście w domku i masz pokarm. Dzięki, odezwę się.
Curan jeju co za koszmarny sen...?
Tak się w nocy paskudnie czułam, że dziś wstępnie torbę spakowałam. Teraz jest już lepiej, ale wystraszyłam się. A swoją drogą się wkurzyłam, bo gdyby coś się zaczęło, to musiała bym się sama do szpitala odwieźć. Przecież nawet bym mojego nie informowała bo był po % i obciach w szpitalu.
Mam cały dzień focha, a on nadrabia. Wrrrr...
Po wędrówce po sklepach mam strasznie spuchnięte dłonie. Jeszcze nigdy tak nie miałam. Wyglądają jak baloniki.