Patuszka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2017
- Postów
- 331
Witajcie po długim czasie[emoji4]
Tyle stron do nadrobienia (ponad 15), ale dam radę[emoji123]
Pumelova, wyprasowałam wszystko. Również dlatego, że nie lubię niewyprasowanych rzeczy i drażnią mnie zagniecenia na rzeczach[emoji6]
Co do owoców to rodzice mają sklep spożywczy, więc tego mam pod dostatkiem. Ostatnio czereśniami się zajadam, są pyszne [emoji39] do tego koktajl z truskawek z mięta i jakaś nektarynka wpadnie do buzi w ciągu dnia. Nie licząc wszystkiego co podjadam przechodząc przez sklep[emoji16]
Siara jest obecna, ale w małych ilościach, póki co wkładki niepotrzebne.
Misia, też się pocieszam, że niemal każdej z nas coś dolega, jakoś łatwiej znosić wtedy te niedogodności[emoji6]
Bab, jakie śliczne zdjęcia, mała Ślicznotka rośnie[emoji7]
Monti, będzie dobrze, będziesz miała duże dziewczę[emoji6]
Aha, jak wyniki moczu? Są już? Wszystko ok?
Katja, jak pięknie wszystko przygotowane! Cudowności[emoji7][emoji7]
Aniek, kaszanka z kapustą? W sensie razem zawinięte w folii??
Oliweczka, współczuję, taka opuchlizna musi być uciążliwa...
Kochana, reszcie odpisze jutro, dziś już padam ze zmęczenia...
Remont rozpoczęty, z małym opóźnieniem ale się zaczął. Część rzeczy już przeniesiona, teraz zostały rzeczy z którym korzystam na bieżąco w swoim mieszkaniu i będzie z głowy. W międzyczasie wyszło, że mój obecny narożnik jest za duży i musiałam kupić kanapę. Nowa pralka (poprzednia się nie zmieści) już kupiona i stoi w nowym mieszkaniu.
Zwariuje przez ten remont, bo wszystko na mojej głowie. P. jest za granicą, jedynie na moich rodziców mogę liczyć (dzięki Bogu, bo bym nie dała rady sama). Rodzice P. jak mają pomóc to z łaską i ogólnie niechętnie, szkoda słów... Niby mam dzwonić jak coś potrzebuje a jak przychodzi co do czego to szkoda słów. Ciągle tylko teściowa dzwoni, że się oszczędzaj i odpoczywaj jak najwięcej. No kuźwa jak mam odpoczywać jak wszystkim muszę się zająć sama?? Dziś zadzwoniłam z prośbą o załatwienie umowy na tv (nie jestem właścicielem ani nie mam upoważnienia, więc nic nie załatwię sama), to zadzwonili wieczorem, że mam jutro podejść sama do punktu, wszystko załatwić a oni podejdą w tygodniu i tylko podpiszą. No myślałam, że krew mnie zalaje!!! Z jednej strony się cieszę z przeprowadzki , z drugiej mam coraz więcej obaw, że będę mogła liczyć tylko na siebie i swoich rodziców... Mam żal do teściów, że wiedząc jaka jest ze mną sytuacja mają wszystko w d**ie...
Musiałam się wyżalić, mam dziś kryzys... Ogólnie ostatnio humor mam średni, ciąża zaczyna się nieco dawać we znaki. Czy Wam też drętwieje czasami noga?? Czuję klujacy ból i na moment tracę czucie w nodze...
Jutro mam wizytę, zobaczymy co słychać u mojej córeczki[emoji7] Dawno jej nie widziałam i jestem ciekawa jak się miewa i ile waży [emoji4]Ciekawa jestem czy już się obróciła do porodu.
Dziś się okazało, że mam koniec szkoły rodzenia... Babeczka prowadząca miała poważny wypadek samochodowy i sama jest w szpitalu. Dobrze, że ostatnim razem załapałam się do innej grupy i przeszłam cały trakt porodowy...
Tyle stron do nadrobienia (ponad 15), ale dam radę[emoji123]
Pumelova, wyprasowałam wszystko. Również dlatego, że nie lubię niewyprasowanych rzeczy i drażnią mnie zagniecenia na rzeczach[emoji6]
Co do owoców to rodzice mają sklep spożywczy, więc tego mam pod dostatkiem. Ostatnio czereśniami się zajadam, są pyszne [emoji39] do tego koktajl z truskawek z mięta i jakaś nektarynka wpadnie do buzi w ciągu dnia. Nie licząc wszystkiego co podjadam przechodząc przez sklep[emoji16]
Siara jest obecna, ale w małych ilościach, póki co wkładki niepotrzebne.
Misia, też się pocieszam, że niemal każdej z nas coś dolega, jakoś łatwiej znosić wtedy te niedogodności[emoji6]
Bab, jakie śliczne zdjęcia, mała Ślicznotka rośnie[emoji7]
Monti, będzie dobrze, będziesz miała duże dziewczę[emoji6]
Aha, jak wyniki moczu? Są już? Wszystko ok?
Katja, jak pięknie wszystko przygotowane! Cudowności[emoji7][emoji7]
Aniek, kaszanka z kapustą? W sensie razem zawinięte w folii??
Oliweczka, współczuję, taka opuchlizna musi być uciążliwa...
Kochana, reszcie odpisze jutro, dziś już padam ze zmęczenia...
Remont rozpoczęty, z małym opóźnieniem ale się zaczął. Część rzeczy już przeniesiona, teraz zostały rzeczy z którym korzystam na bieżąco w swoim mieszkaniu i będzie z głowy. W międzyczasie wyszło, że mój obecny narożnik jest za duży i musiałam kupić kanapę. Nowa pralka (poprzednia się nie zmieści) już kupiona i stoi w nowym mieszkaniu.
Zwariuje przez ten remont, bo wszystko na mojej głowie. P. jest za granicą, jedynie na moich rodziców mogę liczyć (dzięki Bogu, bo bym nie dała rady sama). Rodzice P. jak mają pomóc to z łaską i ogólnie niechętnie, szkoda słów... Niby mam dzwonić jak coś potrzebuje a jak przychodzi co do czego to szkoda słów. Ciągle tylko teściowa dzwoni, że się oszczędzaj i odpoczywaj jak najwięcej. No kuźwa jak mam odpoczywać jak wszystkim muszę się zająć sama?? Dziś zadzwoniłam z prośbą o załatwienie umowy na tv (nie jestem właścicielem ani nie mam upoważnienia, więc nic nie załatwię sama), to zadzwonili wieczorem, że mam jutro podejść sama do punktu, wszystko załatwić a oni podejdą w tygodniu i tylko podpiszą. No myślałam, że krew mnie zalaje!!! Z jednej strony się cieszę z przeprowadzki , z drugiej mam coraz więcej obaw, że będę mogła liczyć tylko na siebie i swoich rodziców... Mam żal do teściów, że wiedząc jaka jest ze mną sytuacja mają wszystko w d**ie...
Musiałam się wyżalić, mam dziś kryzys... Ogólnie ostatnio humor mam średni, ciąża zaczyna się nieco dawać we znaki. Czy Wam też drętwieje czasami noga?? Czuję klujacy ból i na moment tracę czucie w nodze...
Jutro mam wizytę, zobaczymy co słychać u mojej córeczki[emoji7] Dawno jej nie widziałam i jestem ciekawa jak się miewa i ile waży [emoji4]Ciekawa jestem czy już się obróciła do porodu.
Dziś się okazało, że mam koniec szkoły rodzenia... Babeczka prowadząca miała poważny wypadek samochodowy i sama jest w szpitalu. Dobrze, że ostatnim razem załapałam się do innej grupy i przeszłam cały trakt porodowy...