Ooo przypomniałyście mi, że rożek mam , tylko schowany głęboko w szafie.
Ja noce na szczęście przesypiam z kilkoma pobudkami na przewrotki lub siku, mąż na szczęście ogarnia Kacpra. Ale trzecią noc z rzędu miałam wybuch krwi z nosa. Poprzednio też tak miałam i dr tylko mówiła, że taki mój urok ciąży, heh na szczęście niedługo się to skończy
Dziś pany mają przyjechać na kolejną robotę do kominka, do pt mają skończyć, dziś możliwe, że już będziemy go mogli odpalić
Stres nadal mi towarzyszy, aż mnie w piersi zatyka, kuźwa czy świat nie mógłby dać spokoju ciężarnej? Zaczęłam się bać ogólnie, że wszystko się za wcześnie zacznie przez to wszystko
Biorę zaraz synusia i jedziemy do kumpeli na pogawędki i coś słodkiego, chociaż tyle. Ona też w ciąży, ale chyba ok 17 tyg, miała2 tyg temu usuwany torbiel wielkości grejfruta, poszło ok i teraz się dopiero może cieszyć z ciąży
Na obiad gołąbki
Powodzenia dziś w ten piękny zimowy dzień!