Mój też miał w temacie porodu podejście na "nie" - dopóki nie poszliśmy na szkołę rodzenia.
SzR odmieniła jego nastawienie. Mieliśmy podobne zdanie co do kluczowego etapu porodu - ale..okazało się, że mój chłop jest mega silny na widoki, i generalnie do dzisiejszego dnia jest pod wrażeniem tamtych chwil (każdemu facetowi polecał uczestniczenie w takim wydarzeniu), i teraz też siłą go nie odgonia od nas (chyba, że CC by miało być).
Ja ze swojej strony zadbalam przed porodem o lekka dietę i lewatywe (co by moje myśli w tym kierunku za bardzo nie utkwily).
SzR odmieniła jego nastawienie. Mieliśmy podobne zdanie co do kluczowego etapu porodu - ale..okazało się, że mój chłop jest mega silny na widoki, i generalnie do dzisiejszego dnia jest pod wrażeniem tamtych chwil (każdemu facetowi polecał uczestniczenie w takim wydarzeniu), i teraz też siłą go nie odgonia od nas (chyba, że CC by miało być).
Ja ze swojej strony zadbalam przed porodem o lekka dietę i lewatywe (co by moje myśli w tym kierunku za bardzo nie utkwily).