reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Pola mysle ze sie da bo kierownica regulowana wysokoscia. Ale wydaje mi sie ze pod meza kupujcie. My wlasnie mamy z decathlonu, maz raczej niski (178) i powinien miec wyzsza. Pewnie kupimy dla niego kolejna a ta zostanie dla mnie. Osobiscie lubie sprzety decathlonowe. Dobra cena, super jakosc.
A jaka dokładnie macie?
 
reklama
Ja to sie jeszcze na dzieciece hulajnogi nadaje :-)156 w kapeluszu:D,

Pola, Aga zgadzam sie ze stresu bym padla jakby Jas mial gdzies zostac na korytarzu a mnie by badano...poza tym dla niego to tez bylby duzy stres...



010igov35ye70zfx.png
 
Co do hulajnogi to moja mama ma sklep z zabawkami jak jestem w sklepie to zdarza mi się jeździć :D albo na deskorolce ;)- ale tylko na siedząco bo mogła bym zeby stracić haha :p
 
kurcze wydaje mi się , że z tym czasem porodu to różnie bywa. Moja mama rodziłą mnie dobę. Moja kuzynka mi opowiadała. że ona przed porodem nie miała żadnego stresu, była podekscytowana i szczęśliwa. Miała wyznaczoną CC bo coś tam z biodrami miała nie tak i nie mogła naturalnie rodzić. Pojechała w danym dniu do szpitala, jeszcze lekarz ją wziął na badanie a tu się okazało, że ona ma rozwarcie na 8cm! Nie mogła zrozumieć, jak? Nic nie czuła, żadnych skurczy, nic ją nie bolało. Lekarz jej to wyjasnił w ten właśnie sposób, że miała przez długi okres czasu wysoki poziom oksotycyny ( ten jej relaks, szczęście itp) i jest możliwość , że nie czuła tych bóli. Oczywiście zaraz jej dzieciątko wyciągnęli hehe
 
Maziajka ja cale 2 cm wyzsza jestem :D ale wlasnie chcielismy miec na zmiane z mezem. No i moja waga dziecieca nie jest.

Pola oxelo mid 7 susp. Tak wyglada w porownaniu do dzieciecej
 

Załączniki

  • IMG_5040.JPG
    IMG_5040.JPG
    63,1 KB · Wyświetleń: 70
Ostatnia edycja:
Kasiulka! rozumiem, nie rodziłam jeszcze więc dużych spraw nie miałam do planowania :D tak bardzo mi nieznanych ;) ślub planowaliśmy z 2 letnim wyprzedzeniem więc luźno..

Kasia_831 haha ja też już nie mam słodyczy w domu. Zawsze w weekend sobie pozwalamy, zrobiłam kilka razy muffinki, znajomi itd - dziś ostatnie muffinki zapakowałam do pracy mężowi żebym ich nie pożarła :D jadłam płatki z mlekiem żeby było coś słodszego :D

aim nie da się ukryć że jest to wygodne - ja też sporo przejęłam, chociażby robienie list do wszystkiego i zapisywanie w kalendarzu ;)
 
płatki z mlekiem jako coś słodkiego?? U mnie to nie przejdzie :D Jak np słyszę, że zamiast słodyczy można sięgnąć po owoca to mam ochotę powiedzieć temu komuś , żeby się popukał w głowe:D Błagam, nikt mi nie wmówi , że owoc jest podobny w smaku do czekolady albo jakiegoś ciasta :D
 
Aim i ekstra od głowy dużo zależy.
Dziewczyny dziś pancake day a moje wypieki wrzuciły przepyszny przepis, polecam, ja właśnie produkuje [emoji1]

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Może nie identycznie ale mój mąż ma baaardzo podobnie i ja sporo już od niego tego przejęłam :)

Może też moje podejście wynika z wcześniejszych doświadczeń. Może nie macierzyńskich, ale jednak już przeszłam tyle sytuacji gdy słuchałam "teraz to mi się skończy" "teraz zobaczę co to znaczy jak jest ciężko" "trzeba się pożegnać z xx rzeczami" "teraz już mi się nie uda tak wszystkiego łączyć" że.. od pewnego czasu wiem że ja się rządzę innymi prawami bo na żadnym z tych etapów nie stało się to, co tak strasznie miałam zapowiadane. Owszem, miałam okresy przejściowe że kilka tygodni trudno mi było wszystko pogodzić po swojemu ale ostatecznie zawsze lądowałam na swoim :D więc z dzieckiem mam to samo nastawienie. Tym bardziej że mam koleżanki będące wzorem dla mnie, że owszem, da się wszystko co się chce ostatecznie :) pewnie w którymś momencie coś lub ktoś mnie usadzi ale... Czekam :) na razie nikomu i niczemu się nie udało a okazji było hoho :D
Aim spokojnie, dzieci na szczęście nie "usadzaja", wszystko fajnie da się polaczyc;) oczywiście przez jakiś czas po porodzie jest coś co można nazwać właśnie takim "okresem przejściowym", gdzie trzeba się oswoić z nową sytuacją i bliżej poznać z tą małą istotka, a później da się naprawde wiele rzeczy połączyć, tylko wymaga to wysoko zaawansowanej logistyki i duzej wewnetrznej motywacji;)
 
Do góry