reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy 2015

Ada trzymam kciuki badz dobrej mysli bo nie zawsze krwawienie oznacza poronienie, dużo leż nawet z nogami trosze wyzej i powodzenia

Kagusia ja urodzilam jednego w 35tc a drugiego w 33tc...ja jestem z tych co fenoterol nie dziala bo mając kroplówke z fenoterolu pojechalam rodzić...dlatego ja mam nastawienie byle do 7 miesiaca a potem bedzie stres ale juz mniejszy

ja dzis mialam super sen snilo mi sie ze bylam na prenatalnych i okazalo sie że dziecko zdrowe i ze dziewczynka:-) mam nadzieje ze 23 potwierdzi sie ze dzidzius zdrowy:-)

acha dziewczyny przepraszam że nie zawsze uzywam polskiej czcionki ale klawiatura mi szwankuje i mam problem z Altem
 
reklama
pani.olga następnym razem pisząc taka historie, napisze żebyś nie czytała... sory to jest życie, po to jestem na tym forum aby moc się wygadać, jeżeli jest to sytuacja z mojego otoczenia i mnie może bezpośrednio nie dotyczy ale pośrednio bardzo dotknęła, to dlaczego mam się tym nie podzielić. W pierwszej ciąży żyłam myśląc że są takie historie ale mnie to nie będzie dotyczyło, a jednak było inaczej i mojemu dziecku stanęło serce, i do dziś nikt nie wie czemu. Teraz jestem świadoma rzeczywistości i wiem jakie zagrożenia można napotkać, dzięki takim historiom w stylu "a ciotki kuzynki dziecko to się udusiło pępowiną" wiem, kiedy walczyć o swoje dziecko, będę wiedziała kiedy tupnąć nogą i walczyć o swoje...

ja proszę tylko o oznaczenie takiego posta. owszem, forum jest do wygadania się, ale jest tu ileśtam osób i trzeba wziąć pod uwagę, że może ktoś się boi/stresuje/ma inne podejście. mnie takie opowieści tylko i wyłącznie dodatkowo stresują, a w samym przekazie "kuzynce się udusiło dziecko" związku z walką o swoje nie widzę. btw. jak masz 2 czy 3 dziecko, to może inaczej do tego podchodzisz, dla mnie czy kogoś w pierwszej ciąży wszystko jest mocno stresujące, nie trzeba się jeszcze "dobijać".
 
pani.olga to własnie dla dziewczyn w pierwszej ciąży powinna być przestroga, że jak matka czuje, że coś jest nie tak, to trzeba zrobić wszystko, żeby ja ktoś zbadał, ja byłam przerażona i jak mi mówili, że jest ok to im wierzyłam, chociaż serce podpowiadało mi co innego. Widzisz co się dzieje w polskich szpitalach, zawsze trzeba mieć kogoś obok Ciebie, żeby wrzasnął jak trzeba obyś nigdy nie musiała tego doświadczyć...
 
pani.olga to własnie dla dziewczyn w pierwszej ciąży powinna być przestroga, że jak matka czuje, że coś jest nie tak, to trzeba zrobić wszystko, żeby ja ktoś zbadał, ja byłam przerażona i jak mi mówili, że jest ok to im wierzyłam, chociaż serce podpowiadało mi co innego. Widzisz co się dzieje w polskich szpitalach, zawsze trzeba mieć kogoś obok Ciebie, żeby wrzasnął jak trzeba obyś nigdy nie musiała tego doświadczyć...
tu się zgadzam, ale wiesz, co innego opowieść o szpitalu i niekompetencji lekarzy z nauką, że trzeba kopać i gryźć i stawiać na swoim, a co innego historia "a wiecie, bo koleżance to dziecko w nocy umarło, nie wiadomo dlaczego". taka historia niczego nie uczy, a tylko dowala stresu...

mam nadzieję, że rozumiesz, że ja tu nikomu niczego nie zabraniam, po prostu i tak co jakiś czas mam napady strachu "a co, jeśli...", więc staram się ograniczać takie złe informacje.
 
Byłam na kontroli cysty nie widać wszystko w porządku serduszko bije dzidzia rosnie.
Tylko jedno mnie martwi wynik cukru w granicach Ehh nie chce znowu przez to przechodzić no zobaczymy.
Na 14 stycznia mam usg w szpitalu to chyba te prenatalne nawet się nie zapytałam. Pierwsza ciaza była za granicą wiec nie wiem jak to tutaj działa :) w pierwszej ciąży nie miałam takich badań

Moje dziecko cała noc zygala chyba zlapala jelitowke bo w szkole krąży. Wieczorem jadę z nia do pediatry. Ale już jest lepiej rosół e jej U gotowała to cała miseczkę zjadła i nie wymiotowala. Jestem padnięta po tej nocy.

Pozdrawiam :)
 
o matko u nas też jelitówka grasuje, ale nas póki co omija oby tak dalej, z jelitówką na święta-koszmar by był
 
Hej,Ja po wizycie zadowolona kartę ciąży w końcu mam dzidziul zdrowy nawet urósł trochę od poniedziałkowego usg w szpitalu,następna wizyta 13 stycznia.
Dzisiaj coś chyba krąży w powietrzu,bo mnie też chwyciło wczoraj wymiotowałam dzisiaj też i wg strasznie zła chodzę ech....
Martyska życzę Ci szybkiego rozwiązania problemów!!
Ada &&&&&& zaciśnięte!
 
reklama
Do góry