reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

reklama
Ola ksiązkowo brzuch obniża się na 2 max. 4 tyg. przed porodem. Mi obniżył się 3,5 tyg. temu, a plan mam wytrwać jeszcze 4 tyg. No i to moje 2 dziecko. Szyjka póki co nie wskazuje, żeby coś miało się dziać.
 
Mi też już brzuch się opuścił pewnie za dwa tygodnie temu,nawet cześć czopa juz odeszła,a dalej toczę :),wiec różnie bywa :).niby lekarz wczoraj powiedział,że raczej do terminu x OM powinno być po sprawie,ale kto wie...w każdym razie paczka z koszulkami przyszła-można rodzić ;).

Michalina,gratulacje :)!kolejny lipcowy bobasek w czerwcu :) sic!
 
To mój czop chyba dalej na miejscu.. niema czasu na gadanie, zjadłam śniadanie i biorę się za sprzątanie- specjalnie kazalam pojechać T. Moim autem do pracy co by mnie nie korcilo gdzieś wyjść i uciec od tego balaganu. Wiec niema to tamto zaczynam od kuchni.
Tak po za tym to nocka ciężka, pobudka na siku co godzinę + dodatkowo bolacy brzuch i spojenie wrr..
 
No to gratulacje dla Michaliny :-)
Wiecie jak dobrze mieszkać na wsi? Ktoś widział wczoraj pogotowie i podobno pojechałam rodzic tylko czemu ja nic o tym nie wiem :-? :-D :-D :-D
Kurcze laski trzymajcie się bo zaraz z lipcowek będą same czerwcowki ;-)
 
Dzien dobry
Jak 5 lat temu siedziałam na majówkach to pierwsze urodzily sie bliźnieta w lutym, potem drugie bliźnięta w marcu i jeszcze jeden chlopczyk, a w kwietniu juz kilkanaścioro. Ostatnie cztery "majówki" urodziły w czerwcu. Niezły rozrzut był, my nie mamy aż takiego :)
 
reklama
Hej ja wczoraj miałam ciężki dzień,starsza córa miała jakiś baczący dzień,miałam mnóstwo planów a może połowę udało się z nią ogarnąć.Dzisiaj wstała i znowu marudzi...jak jej nie przejdzie to na będę następna a tu jeszcze masę sprzątania,trzeba w końcu pranie zrobić ah
 
Do góry