reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowki 2015

no to ja sie chyba załamie bo mój ani nóg nie łapie ani nie robi takich akrobacji :p
starszy też nó nie łapał, na siłę muw ciskałam na 5 -6 mc :p żeby zdj cyknąć hahaha :p a tu ic
tylko zamach i na boczek i nogi "na lampe" ...

Doli moja też nóżek nie łapie i nie wygląda, żeby wogóle się nimi interesowała. Pare razy w ramach ćwiczeń dałam jej do rączek, ale nie zainteresowało ją to. A starszą co prawda nie pamietam kiedy, alw pewno dużo starsza była bo raczej już siadałs to pamietam że palychy z nóżek ssała i to śmiesznie wyglądało.:-D
 
reklama
Dygotka u mnie badanie usg prywatnie tak samo wygląda, właśnie muszę w pon zadzwonod i się umowic

AsiaWro jak to komu ufać, nam ! :D he he a tak serio nie martw sie, każdy lekarz inny, i cos innego znaleźć, mojej nie sprawdza raczej w ten sposób, za to na wagę zwraca uwagę ;)

A moja stopy łapie tylko jak ja przebieram i sama jej nogi podniose to wtedy je zauważy, a sama jak lezy to nie, głowę tak ba wpół leżąco czasem dzwignie ale jak ja za rączki złapie żeby zobaczyc czy się będzie podnosic to popatrzy się i robi minę w stylu :' o co ci chodzi ??' :)
No i na brzuch też się nie przekreca, za to krzyczeć się nauczyla, czasem takie dźwięki z siebie wydaje ze szok ;)
 
Pat,
masz rację, teraz to w modzie. Do takich samych wniosków doszłam. Kto by pomyślał by te 30 lat temu tak straszyć matki i wymyślać nieprawidłowości i rehabilitacje w prawie każdym przypadku. Jak sobie przypomnę, jak nam neurolog powiedziała grobowym głosem "to jest nieprawidłowe..i to..i to..i to..no nie jest dobrze, trzeba rehabilitować, bo krzywe będzie" - to nie powiem, zmroziło mnie. Ja uważam, że tego typu nieprawidłowość można samemu skorygować, tylko trzeba wiedzieć jak. A nie od razu robić z dziecka kalekę i straszyć rodziców. Zobaczymy co powiedzą w poradni rehabilitacyjnej i rehabilitantka na prywatnej wizycie. Nie chce mi się wierzyć, że wszyscy są tacy nawiedzeni.
 
Wiecie jak patrze ile dzieci chodzi na rehabilitację to aż w szoku jestem gdzie tam kiedyś nasi rodzice chodzili z nami a teraz szok co dziecko to coś tam mu znajdą

Ja u gucia widzę poprawę jest stabilny i anie głowę dźwiga nasza pani od rehabilitacji mówi mówi ze jeszcze ze 3 spotkania i koniec bo go za bardzo wycwiczy a to on sam musi dochodzić do pewnego etapu
Ja tez dołączam do pytania Nacias :-)
 
a ja myślę, że straszenie rodziców przez lekarzy jest bez sensu, ale uświadamianie tak. prawda, że kiedy my byłyśmy male nikt nie przejmował się rehabilitacjami, ale ile z nas ma skrzywienie kręgosłupa? ja mam i nie chcę, żeby moje dzieci miały. w większości przypadków nie chodzi o to, że dziecko jest kaleką albo nią zostanie, ale własnie, że może mieć jakieś, nawet niewielkie skrzywienie i lepiej zareagować i mu tego oszczędzić. a jak są jakies nieprawidłowości, to nie ma się co zamartwiać, tylko zakasać rękawy i ćwiczyć z maluchem :-) i mozna te ćwiczenia robić w domu, tylko ktoś musi najpierw nauczyć je robić, stąd wizyty w poradni lub prywatne rehabilitanta.
ale fakt, że lekarze są często totlanie beznadziejni i zestresują młodych rodziców, szczególnie przy pierwszym dziecku.
pamiętam przy Adzie (dziecko hipotroficzne) kazali mi po miesiącu zrobić kontrolne badanie u okulisty i podczas wizyty zapyatałm pani dr, co można u takiego malucha zbadać, bo nie wiedziałam, a ona mi na to 'proszę pani, takie dzieci lubią być ślepe!'. myślałam, że zejdę na zawał tam!

aga - drożdzówki pycha!!!
 
Ja uważam, że nie ma co na siłę sadzac dzieci, podnosić je za rączki itd. Te maleństwa mają niewiele ponad 3 miesiące, ich kręgosłup jest jeszcze nie przystosowany do tego typu aktywności. Natura doskonale wie, co robi i dzieci siadają wtedy, kiedy ich biologia na to pozwala. Dobrymi checiami jest piekło wybrukowane i można zrobić więcej szkody niż pożytku. no czym jest chwilowe zadowolenie dziecka w stosunku do długotrwałych problemów w kręgosłupem. Wiem, co mówię sama przez 8 lat musiałam się rehabilitowac. Przypadło to na moje dzieciństwo, które kręciło się wokół ćwiczeń ze specjalistą 2x w tygodniu plus basen w soboty. Zazdroscilam koleżankom i kolegom, że mają proste kręgosłupy i mogą się bawić w każde popołudnie na podwórku a nie dymac na ćwiczenia jak ja. Nie zafunduje tego samego swojej córce.
 
reklama
Zgadzam się z Szaj. Moja jutro kończy 4 miesiące i chce siadać ale ja jej absolutnie na to nie pozwalam. Pytałam w czwartek Pani doktor o to siadania i potwierdziła moje przypuszczenia. Jest na to absolutnie za wcześnie. Jak sama się czegoś złapie i Siądzie to ok a wcześniej absolutnie nie. Dzieci w tym wieku mają tak słabe kręgosłupy ze problemy mogą się ciągnąć przez długie lata.

My jesteśmy dopiero na etapie jedzenia marchewki z ziemniakami. Owoce wprowadzimy dopiero za jakieś dwa tygodnie. Niech się przyzwyczai do warzyw najpierw
 
Do góry