Co tu taka cisza? Wszystkie śpią?
My mamy łóżko 160 i we 4 nie dajemy rady tzn my z mężem bo dzieciakom chyba jesst dobrze na szczęście Laura rzadko do nas przychodzi, raczej śpi u siebie. A Wikuś dopiero nad ranem koło 6.
Dziś wreszcie wyprobowalismy nosidełko. Mały się denerwował przy wkładaniu bo muszę go położyć na kolanach i mu się nie spodobało. Ale trochę popłakał i zaraz poszedł w kimę. Mi było bardzo wygodnie w ogóle nie czułam ciężaru. Mam nadzieję że na lotnisku damy radę.
My mamy łóżko 160 i we 4 nie dajemy rady tzn my z mężem bo dzieciakom chyba jesst dobrze na szczęście Laura rzadko do nas przychodzi, raczej śpi u siebie. A Wikuś dopiero nad ranem koło 6.
Dziś wreszcie wyprobowalismy nosidełko. Mały się denerwował przy wkładaniu bo muszę go położyć na kolanach i mu się nie spodobało. Ale trochę popłakał i zaraz poszedł w kimę. Mi było bardzo wygodnie w ogóle nie czułam ciężaru. Mam nadzieję że na lotnisku damy radę.