reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowki 2015

Juz jestesmy wszyscy razem w domku :-D

Ile ja sie dzis naryczalam ze złości!! Najpierw te podłogi, Viki wyła w łożku, koniecznie mi chciała pomoc chyba! Potem spina do szpitala, oczywiście wyjście z domu, wracanie po 3 razy bi tego tamtego zapomniałam. Kuzwa! Dobra jedziemy a tam korek ale jaki, patrzę w nawigacje a tam wypadek, zmieniałam trasę 3 razy zawracałam i tak stałam w korku, nie mogłam znaleźć miejsca pod szpitalem, maz mówi, ze sam nie da rady wyjsć, torba ciężka itd zreszta zanim sie zbierze itd...szukam miejsca, okrążam szpital(przepraszam ogromny wpizdu kompleks szpitali) 5 razy, krew mnie zalewa, mała sie drze..znalazłam miejsce, wytaszczam dziecię, wozek, biegnę, pot leci po dupie.. pod szpitalem okazuje sie, ze tel zostawiłam w aucie...wracam juz zaryczana, maz dzwoni, ze mozna wjechać na teren szpitala....to pakuje mała, wozek i jedziemy. Oczywiście znaleźć miejsce na terenie szpitala to koszmar wszędzie dla niepełnosprawnych, znajduje w końcu miejsce dla...rodzących tylko na pol h ;-) windy oczywiście robią mi na złość, sa 4 i zawsze trafie na taka która stoi 3min zamiast jechać...wybuchlam a środku jak wulkan, para idzie mi uszami...maz zakręcony nie ubrany, orientuje sie, ze zostawiłam znow tel na siedzeniu...toczę pianę z pyska, ładuje ciężka torbę na wozek i lecę...pod autem ktos mi zwraca uwagę, ze to nie miejsce dla mnie (jakaś parka, nawet nie w ciazy..) zabijam ich wzrokiem, wrzucam torbę, wypianam brzuch i wracam do meza, ufff zabrany! Po drodze korki, trąbienia, raz maz mnie trzymał bo wystartowałam do jakiegoś murzyna...no zjechał idiota nagle na prawo (zeby zaparkować ani kierunkowskazu ani nie zwolnił wcześniej...). Leżę teraz na kanapie i opierdzielam 10ciopak knopersow. Musze odreagować...
 
reklama
Lei no to ja taki kupiłam.. i jest wygodny...narazie :sorry: o matko co za dzień miałaś, wspóółczuje stresu nie denerwuj się tyle dziewczyno!! teraz odpoczywajcie!!! ;*

neta a na którą masz? idziemy razem
 
Cześć dziewczyny. Nie było mnie przez cały weekend ale zajęta byłam w ogrodzie. Pakowaliśmy meble ogrodowe na zimę no i pełno roboty w ogródku. Za kilka dni ma spaść śnieg więc musieliśmy się nieźle spiąć żeby ze wszystkim zdążyć. A jeszcze ja dźwigać nie mogę więc kombinacji było sporo... No ale udało się i już mogę się zrelaksować :-)

Niestety tak piszecie że nie dam Was rady do czytać choć zawsze staram się być na bieżąco...

Jeśli chodzi o zakupy to ja w H&M kupiłam całkiem faja bluzkę - niby ciążowa ale i po ciąży chodzić można nawet jak już wróci się do swojej poprzedniej figury. Jeśli chodzi o inne rzeczy to tak się składa że wszystko mam z pierwszej ciąży (nie wiem jak to się stało bo tej ciąży nie planowaliśmy a zaszłam prawie dokładnie w tym samym czasie co 2 lata temu). Tak więc wydatków dodatkowych mieć nie będę.

Właśnie 2 lata temu kupiłam ciążową kurtkę zimową i jestem z niej mega zadowolona (w pierwszej ciąży miałam ją na sobie raz bo w listopadzie wylądowałam w szpitalu i zostałam już do końca tak więc mój jedyny ubiór na tamten czas to byłam koszula nocna) Ale wracając do kurtki - chodziłam w niej i po ciąży - jest tak skrojona że nie wygląda jak worek i "rośnie" bądź "kurczy się " wraz z brzuszkiem (wstawie wam później zdjęcie) Tak więc wydatek się opłacił :-)

Poza tym jeśli chodzi o inne rzeczy to starałam się kupować w normalnych sklepach po prostu rzeczy trochę większe bądź takie które mogą się rozciągnąć wraz z rosnącym brzuszkiem. No i cena była normalna a i po ciąży do wykorzystania. Nie wiem dlaczego wszystko co ma w nazwie "ciążowe" jest od razu kilkukrotnie droższe :eek:

Dziewczyny ten czas zapiernicza - u mnie to już 18 tydz. Ale prawdę mówiąc wolałabym już być na końcówce.
Ja maluszka czuję jakoś od 15 tyg. Choć nie regularnie. Wczoraj np. nie czułam prawie wcale i chodziłam jak zoombie zastanawiając się czy wszystko ok. Pocieszam się że jutro wizyta i mam nadzieję się po niej trochę uspokoić. Neta, Doliores to my jutro wszystkie wizytujemy?
 
Witam i ja
Wstałam niedawno i jem tosty na śniadanie
Chciałam wczoraj wieczorem co napisać nawet wcisnełam odpowiedź i w końcu zajełam sie czymś innym. Napisałyście o tych zakupach no to po ebay i innych stronach buszowałam i oglądałam spodnie i mnie wcągneło że nie mogłam przestać.

Lei super że już wszyscy razem, a twoja przygoda masakra, jak to się mówi "jak sie człowiek śpieszy to się diabeł cieszy" , teraz się odstresuj.

Mój obiad wczoraj to była porażka, chciałam ugotować ale nie bo teściowa uparta ona ugotuje, przyniósł mój obiad do domu, mięso wołowe ja ugotowałam tylko ryż, nałożyłam ryżu, mięska polałam ryż sosikiem zaczynamy jeść a tego się jeść nie da feeee. Nie wiem co ona tam dała ale to było kwaśno gorzkie, strasznie gorzkie bleee. Ryżu też się nie dało jeść bo polałam tym sosem. Zjadłam dwie kanapki.

Doli mam nadzieje że lepiej ci już

Dziewczyny miałyście sie nie dołować, prosze myśleć pozytywnie!!!
 
Lei, bardzo dużo nerwów jak na jedną osobę, teraz odpoczywaj, fajnie, że mąż już w domu :-)

Ja też byłam wczoraj w H&M i w C&A i wyszłam mega wkurzona, bo okazuje się, że w mojej zapadłej mieścinie nie ma w nich działów ciążowych...
Bluzki to nie problem, pełno jest fasonów oversize i pewnie w kilka takich się zaopatrzę, ale chciałam kupić jakieś spodnie i spódniczkę z elastycznym pasem, nie chcę chodzić w legginsach, bo moje nogi i tyłek pozostawiają wiele do życzenia :-( przez internet nie przymierzę i jak znam życie, to będę musiała odesłać i stracę na kosztach przesyłki, ehh...

Ja mam dziś wizytę o 18:30, też się stresuję...
 
dopisuje sie do wizytujacych jutro :) na 17,20 mam wizyte ciesze sie bo skurcze dzisiaj upierdliwe mam po dosyc intenywnym weekendzie (brat mial 40ste urodziny
dzisiaj mocz i krew oddalam
 
Kurcze dziewczyny takie mam parcie na pęcherz , że jakas masakra :szok: od wczoraj tak mam, ja nie wiem czy to dzidziol czy co??? bo brzuch mi wywaliło i mam taki twardszy a nie pamiętam z 1 ciaży czy on twardy jest czy miękki ale chyba twardszy jednak :szok::-D
i mam uczucie takiego rozpierania jakbym miała peknać...hmmm....

jutro mam wizyte to dobrze, ale już sobie wkręcam że coś nie tak jest :confused2:


sataga ja widziałam i uciekłam od niej, ceny straszne, mam nadzieje,że dotrwam w moich kurtkach mam dwie, jedna większą ale jak będzie to zobaczymy



Ja mam zazwyczaj twardy, napięty brzuch. To moja pierwsza więc myślałam, że to jest normalne. ale może jednak nie jest? Zwłaszcza pod wieczór jest bardzo twardy. A z tym parciem na pecherz to juz sie przyzwyczailam :) U mnie od początku tak jest, że dużo sikam i widać taka moja i mojej dzidzi uroda :)
 
Neta rzeczywiscie w zimie jest pieknie. Wstawię zdjęcie jak już internet zacznie mi działać i będę pisała z kompa.

Babydust, Neta ja wizytę mam na 9.30. Wiec jak już wrócę to będę trzymała za was kciuki.

A mnie jakoś dzisiaj głowa od samego rana boli
 
reklama
Do góry