reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowki 2015

Tak mój M jest Norwegiem. Zima potrafi być magiczna ale też dać nieźle w kość. Zwłaszcza jak dojeżdża się samochodem do pracy. My na szczęście pracujemy razem (ja częściowo zdalnie z domu) i do pracy daleko nie mamy. Choć to codzienne odsypywanie podwórka jest męczące heh. Co do cen tutaj to w porównaniu do Polski są astronomiczne. Ja przestałam przeliczać bo nigdy bym nic nie kupiła i zawsze na zakupy idę zaopatrzona w listę więc da się te wydatki jakoś rozsądnie zaplanować. Poza tym to co mi przeszkadza najbardziej to ciężko tu znaleźć produkty takie jak w naszych sklepach. Oni mają swoje marki i wszystkiego musiałam uczyć się od nowa i nie chodzi tu o początkowe kłopoty językowe. Ale nie wiedziałam np. który produkt to śmietana a który to jogurt. Teraz po ponad roku jest dużo lepiej ale i tak o zupie ogórkowej mogę zapomnieć (nie mają kiszonych ogórków) ani sera do pierogów ruskich (więc zapasy przywożę z Polski)

Arendal piękne okolice.. Ja mieszkam bliżej Oslo.
 
reklama
I nauczylas się norweskiego ?:o no mój teściu też zawsze zabiera zapasy. W sumie szkoda ze ceny maja kosmiczne bo w sklepach dużo fajnych produktów. I plusem jest tez chyba urodzenie dziecka w Norwegii ? Ogólnie kraje skandynawskie bardzo pomagają rodzinom...gdyby nie zima i ten wolno płynący czas to dla mnie było by bardzo ok
 
Mówię po norwesku choć bardziej skomplikowane rzeczy nadal wyjaśniam po angielsku. Z moim M poznaliśmy się 4,5 roku temu choć na przeprowadzkę zdecydowałam się dopiero rok temu. Trochę mieszkaliśmy razem w Polsce ale na dłuższa metę M nie mógł pracować zdalnie więc musiał wrócić tutaj. Norweskiego uczyłam się trochę sama w Polsce przed wyjazdem a po przyjeździe poszłam na 6 miesięcy b.intensywny kurs. Nauka idzie szybciej jak nie masz możliwości rozmawiania po polsku. U mnie trening polskiego to tu z Wami i od czasu do czasu rozmowa tel z rodzicami :-)
 
Jak motywacja jest to jakoś idzie :-)

Co do pomocy państwa. To zgadzam się pomoc jest większa niż w Polsce ale wysokość zależy od tego czy się przed urodzeniem dziecka pracowało czy też nie. To co mi tutaj nie pasuje to opieka nad kobietą w ciąży. Ciążę prowadzi lekarz rodzinny i położna. Jeśli nnie masz komplikacji to gin nie zobaczysz. Tylko 2 usg. Ja byłam przerażona dlatego też zdecydowaliśmy się dodatkowo prywatnie na wizyty u gin. Inaczej to bym chyba zwariowała :szok:

Doliores. Taki już widoczny. Ale ciągle udaje mi się schować go pod normalnymi ubraniami. Czuję że już nie długo. Bo to prawie połowa ciąży...
 
Są plusy i minusy ;) ale skoro Tobie się podoba to najważniejsze :)
A tak w innym temacie to ostatnio zamiast przytyc to schudlam...to juz 17 tydzień, mdłości nie mam, jem normalnie...w końcu jak mi waga skoczył to będę jednym wielkim rozzstepem jak mk skora nie wytrzyma !:o
 
Margo, cudnie tam macie w tej Norwegii. ale to że o 14 już ciemno to mnie przeraża. chyba bym cały czas doła miała, całe popołudnia i wieczory w domu siedzieć.

Pat, niekoniecznie musi tak być z tą wagą. mam znajome które po 6-8kg tylko w ciąży przybrały a miały rozstępy i takie co po 15 i ani jednego. to wszystko od skóry zależy.

trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!!!
 
Pat z tą wagą to różnie bywa. Ja w pierwszej ciąży schudłam na początku 8 kg (choć nie miałam za bardzo z czego). Wtedy zaczęłam tyć delikatnie dopiero ok 17 tyg. Tak więc spokojnie.
Druga ciąża - stan obecny to u mnie 5 kg na + Nawet nie wiem czy to dużo czy mało bo tych kg na sobie nie widzę. Brzuch powoli zaczyna rosnąć choć ciągle jeśli chcę mogę go ukryć. Boję się że jak przyśpieszy z rośnięciem to będzie jeden wielki rozstęp:eek:
 
Ostatnia edycja:
reklama
U mnie dzisiaj zaczął się 17 tydzień i maluch coraz częściej daje o sobie znać, wczoraj po kebabie robił tyle fikolow ze wytrzymać nie mogłam przez te laskotki :D
W przyszłym tygodniu i ja wybieram się na zakupy ciazowe...bo w domu chodze w dresach i jest ok ale na uczelni nie mogę usiedziec w normalnych spodniach...i za tydzień nasza rocznica...mam nadzieję ze się trochę postara :p ja mu kupilam ekspres do kawy, i mi się przyda :D kciuki za wizyty !:) ja dopiero 4listopada ale bez USG...:( USG pewnie dopiero pod koniec listopada będzie.
Neta ja byłam w Norwegii zimą ale niestety zimy nie lubie...inaczej, za oknem jest piękna, ale nienawidzę zimna a jak byłam w Norwegii to odczuwalam ja dużo bardziej...ogólnie (bez urazy), ale byłam w Norwegii, Danii i Szwecji i każdy z tych krajow był dla mnie strasznie nudny...jeszcze jak się spotka Polaka to on taki "zywy" ale inni są strasznie powolni, nigdzie sir nie spiesza...ja bym oszalała :D cale życie mieszkalam gdzieś gdzie dużo się działo i było dużo ludzi itp i w każdym z tych państw po tygodniu miałam dość monotonni :p


O ja też mam 4 listopada, niestety chyba też bez USG. Ale może serducho choć usłyszę. Mój brzuch rano niby prawie nie widoczny, Troszkę oponkę mam i tali brak, ale wieczorem, rośnie z dwa razy. I wtedy wyglądam na prawdziwą ciężaną. Ale mimo to cieszy mnie to bo wiem, że dzidzia rośnie i tak musi być.
 
Do góry